SUPLEMENTY DIETY

napisał/a: samsam 2007-01-27 12:25
iwa, to z pewnością zrzucisz kilka klogramów.
A czy na pewno masz z czego???
napisał/a: iwa2 2007-01-27 12:34
ostatnio nazbierało sie tego troche, mam 170 cm wzrostu a ważę 62 kilo
napisał/a: samsam 2007-01-27 14:04
iwa, to prawidłowa waga. Jesteś wysoka, wiec ważysz optymalnie.
napisał/a: iwa2 2007-01-27 14:43
w szpitalu kiedyś była wystawiona tablica wagi i według niej ważę prawidłowo ale jeśli czuję się ze soba źle to muszę to zmienić
napisał/a: orka2 2007-01-27 14:45
sylwia napisal(a):iwa, to prawidłowa waga. Jesteś wysoka, wiec ważysz optymalnie.

Też tak uważam :) ja zawsze tyle ważyłam i byłam z siebie dumna :) teraz po chemii "troche" przytyłam i chciałabym wrócic do tej wagi tzn 61 kg ale sie nie da :D więc staram się więcej nie przytyć i jak najbardziej akceptować siebie taka jaką jestem :D
napisał/a: samsam 2007-01-27 14:50
orka napisal(a):teraz po chemii "troche" przytyłam

Po chemii?
napisał/a: orka2 2007-01-27 23:42
sylwia napisal(a):Po chemii?

Chemioterapi :)
napisał/a: samsam 2007-01-28 00:29
orka, nie iwem, czy powinnam, czy mogę...
Chcesz o tym pogadać???
napisał/a: orka2 2007-01-28 20:41
sylwia napisal(a):orka, nie iwem, czy powinnam, czy mogę...
Chcesz o tym pogadać???

Jestś kochana Sylwiu :) ja juz troche pisałam na ten temat w temacie o adopcji :) A gdy chodzi o chemioterapie to dzieki niej żyje i jest to cos strasznego ale da sie przezyc :D wbrew pozorom wypadanie wlosow jest tu najmniejszym problemem :) ni jeszcze przy chemii podają Ci sterydy i jesli wszytsko idzie ok to tyjesz :) i ja przytyłam w ciagu miesiąca ponad 10 kg :( i ciezko mi to do dzisiaj zrzucić :)
napisał/a: samsam 2007-01-28 21:15
orka, przy wątku o adopcji pisałaś coś o chorobie i bezpłodności, ale ja nie przypuszczałam, że to taka choroba.
Ale czy już jest w porządku????
Dawno przez to przechodziłaś???
A w ogóle nie przejmuj się tymi dodatkowymi kilogramami, najważniejsze, że zyjesz. Reszta jest mało ważna.
Zyczę Ci zatem BARDZO DUŻO zdrówka
napisał/a: orka2 2007-01-28 21:23
Chyba robimy mały OT Sylwiu :D
W 2004 roku 1 kwietnia miałam operacje a 30 czewca zaczęłąm chemie , którą skończyłam we wrześniu a w pażdzierniku zaczęłam studia :D
Było ciężko, przy tym miałam leukopemie, i byłam, w dosłownym tego słowa znaczeniu, jedna noga juz na drugim świecie :) ale jednak Pan Bóg, miał dla mnie inne zadanie i dał mi jeszcze pożyć :) teraz juz czuje sie fajnie, choc jeszcze jestem osłabiona, a tyle czasu juz minęło :) nie wróciłam do mojej kondycji fizycznej z przed chemii :) był to jednak ciekawy okres w moim zyciu, który nauczył mnie, chyba najbardziej pokory do zycia :) a sama chemia jest straszna, ale da sie to oczywście przezyc :D i powiem wam ze bylam pierwszym przypadkiem tego typu raka jaki został wyleczony w Krakowie :) i jeden pan doktor pisał prace doktorska na mojej podstawie :D
napisał/a: samsam 2007-01-28 21:34
orka, jestem zszokowana, a zarazem pełna podziwu dla Ciebie, Twojej postawy. Dotknęła Cię ogromna tragedia, a Ty jesteś tak pozytywnie nastawiona do świata, do życia. Ja chyba bym tak nie potrafiła.
orka napisal(a):był to jednak ciekawy okres w moim zyciu w który nauczył mnie chyba najbardziej pokory do zycia

Naprawdę podziwiam Cię, w jaki sposób do tego podchodzisz. Wiele osób w takich momentach obwinia Boga, pyta "dlaczego to ja", a Ty wyciągnęłaś z tego "doświadczenia" wiele wniosków, które (przypuszczam) ułatwiają Ci teraz w pewien sposób życie. Jesteś na pewno cudowną osobą, która zsługuje na to, aby dozyć 100 lat. Bóg z pewnością o tym wiedział i dlatego teraz jesteś z nami.
orka napisal(a):powiem wam ze bylam pierwszym przypadkiem tego typu raka jaki został wyleczony w Krakowie

Nie chciałaym byc wścibska, ale ciekawi mnie, co to był za nowotwór.