Sprawdzenie wytrzymałości

napisał/a: ewciaa06 2008-03-27 20:20
Witam Forumowiczki i Forumowiczów!
Ostatnio postanowiłam sprawdzić moją wytrzymałość poprzez kąpiel w wannie z zimną wodą (najzimniejsza, jaką da się u mnie w bloku uzyskać). Pierwsze wrażenie straszne, trudno złapać oddech, po chwili już troche lepiej. Po kilku minutach dostawałam dreszczy, no i ciężko już bylo, i w sumie 10 minut wytrzymałam w takiej wodzie. Jak wyszłam to czułam że zwłaszcza moje stopy i cipka były bardzo zziębnięte. Byłam z siebie zadowolona, bo pokonałam siebie i przemogłam się i wytrzymałam. Jeśli chodzi o zdrowotny aspekt tego zabiegu to raczej nie ma znaczenia na jakość hartowania czy siedziałabym w takiej wodzie 2 czy 10 minut. Znaczenie było bardziej psychologiczne- sprawdziłam moją wytrzymałość i dyscyplinę.
Inną metodą, którą chciałam przetestować swoją wytrzymałość było robienie brzuszków jedną serią. Brzuszki które robiłam miały chyba ok. 90st. (kąt między biodrami, a podłogą wynosił 90 stopni), stopy miałam zablokowane przy podłodze, ręce skrzyżowane na piersiach. Zaczęłam takim zwykłym, umiarkowanym tempem- zrobiłam 75 brzuszków i byłam bardzo wycieńczona, ale udało mi się wykrzesać jeszcze siły na 25 kolejnych brzuszków, tym razem w bardzo szybkim tempie (najszybciej, jak byłam w stanie). Po tych stu brzuszkach wstałam i raczej wolnym tempem zrobiłam 100 przysiadów (nie były one pełne, robiłam przysiady od pozycji wyprostowanej do takieh, jakbym miała usiąść na krześle). Byłam bardzo zdyszana, bo po brzuszkach nie zrobiłam żadnej przerwy i nogi odmawiały mi już posłuszeństwa, ale postawiłam na moją silną wolę i osiągnęłam cel 100 przysiadów i 100 brzuszków bez żadnej przerwy. Chcę jeszcze zaznaczyć, że nie mam za bardzo wyrobionych mięśni, nie trenuję w żaden sposów regularnie, zdarza mi się tylko co jakiś czas (może co tydzień) zrobić kilka brzuszków. Te ćwiczeniea nie miały raczej roli odchudzania czy budowania mięśni, bo wiem, że takie jednorazowe forsowanie się nie jest zbyt efektywne, ale pozwoliło mi sprawdzić ile jestem w stanie z siebie dać pomimo zmęczenia.
Co myślicie o różnych próbach sprawdzania swojej wytrzymałości/siły woli/ samodyscypliny? Czy może same/ami stosujecie jakieś metody na sprawdzenie tego?
napisał/a: sorrow 2008-03-27 22:04
Ja uważam ogólnie, że sprawdzanie własnej wytrzymałości i silnej woli jest jak najbardziej pozytywną stroną zycia... oczywiście jeśli nie narusza to naszego zdrowia. Takie sprawdzenie własnej samodyscypliny zarówno przy próbach fizycznych i psychicznych daje nam możliwość znalezienia się w prawie ekstremalnych sytuacjach... wtedy już wiemy jak na nie reagujemy i kiedy zdarzą się w rzeczywistości nie będziemy aż tak bardzo zaskoczeni. Myślę, że tej rzeczy, której brakuje w dzisiejszym wychowaniu dzieci, to właśnie (odpowiednio dozowane) próby wytrzymałości, wyrzeczeń i siły woli.

W twoim konkretnym przypadku jednak zastanawiam się na ile to po prostu próba, a na ile pewnego rodzaju obsesja. Na przestrzeni ponad roku podobne pytania zadałaś na kilkunastu (!) różnych forach. Myślisz, że jeszcze czegoś odkrywczego tutaj się dowiesz? :) Może tak... kto wie, tu bardzo ciekawi ludzie zaglądają czasem.
napisał/a: Malwa23 2008-10-10 23:00
No ja ostatnio sie sprawdzalam, ile czasu dam rade biegac bez odpoczyku :)
wytrzymalam godz i wydaje mi sie ze dalabym rade wiecej, tylko ze mi sie nie chcialo bo mi sie juz znudzilo