Dieta czy intensywne ćwiczenia?

napisał/a: Malwa23 2008-10-12 08:29
Ja w tamtym roku ważyłam ok 52kg zrzuciłam 5kg czyli obecnie ważę 47, w porywach 48. Nie mogę zejść już z niższej wagi.. Chyba bym musiała nic nie jeść :) Ale nie o to w tym chodzi. Oczywiście 3małam dietę i ćwiczyłam :) Ale nie dietę z internetu, czy coś bardziej się ograniczałam i jadłam tylko ciemne pieczywo, a na obiad zawsze ryż z piersią kurczaka. Zero tłuszczów, nawet masła, ewentualnie ser żółty :)
Ćwiczyłam różnie ściągnęłam sobie `Chcę mieć takie...` i 8min ABS`y :) i ćwiczyłam w domu i dodatkowo często grałam z chłopakiem w kosza, o tyle dobrze, że zawsze mnie mocno katuję No i schudłam...
Po pewnym czasie przestałam, zero efektu jo-jo. No dobra powiedzmy, że teraz ważę 48kg a nie 47 Ale to stosunkowo niedużo mi przybyło :)
Teraz mimo, że ćwiczę i mam dietę to kg nie ubywa, ale za to widzę poprawę w sylwetce, nogi ładniej wyglądają i ciało staje się jędrniejsze.


Chodzi mi o to po prostu, że nie koniecznie jeśli nie gubimy kg to wyglądamy gorzej, ćwiczenia dużo dają u każdego wg mnie :)

A się rozpisałam, mogłam napisać tylko to ostatnie zdanie, ale co tam :)


Pozdrawiam
napisał/a: Justine86 2008-10-13 11:47
Monini napisal(a):
Nymphe napisal(a):k, piszę o a6w.

a moze mi ktos wytlumaczyc na czym to polega?
napisał/a: Pasqudka 2008-12-25 02:59
Najszybsze rozwiazanie to dieta + cwiczenia. Ograniczenie porcyjek i ilosci jedzenia - i ciezka praca na silowni. Tak, na silowni tez mozna sie odchudzac! Ja ja uwielbiam i daje konkretne rezultaty
napisał/a: SweetStrawberry 2008-12-25 16:01
Ja uważam, że najlepiej jest stosować dietę, ale bardziej rozumiem przez to zdrowe odżywianie, wyeliminowanie z jadłospisu słodyczy, ciężkostrawnego jedzenia, tłustego mięsa, niezdrowych dań aniżeli restrykcyjne przeliczanie kalorii. Do tego oczywiście ćwiczenia, ale też nie jakieś bardzo ciężkie - takie, które pozwolą zrzucić parę kilo w przyjemny sposób, czyli np. jogging, pływanie. Sądzę, że lepiej chyba wprowadzić na stałe pewne zmiany, poprawić jakość posiłków i jakość wypoczynku (np. spacer zamiast ćwiczenia bicepsów z pomocą pilota od tv ). Wówczas zbędne kilogramy raczej nie powrócą, a dzięki odpowiedniemu menu i ćwiczeniach również kondycja skóry będzie niezła, szczególnie jeśli wspomagana będzie dobrymi balsamami, może jakimś masażem, albo zabiegiem u kosmetyczki.
napisał/a: mysiaa80 2008-12-26 14:20
Zgadzam się z powyższą odpowiedzią.

Ja generalnie jestem szczupła, ale mam skłonności do tycia. I uwielbiam słodycze niestety. Jak je widzę to mam ochotę zjesc je wszystkie do ostatniego okruszka ;)

Nie tyję specjalnie, ale mówię, mam skłonności do tłuszczyku. Widac go u mnie jak tylko zawalę sposób żywienia.

Od kilku miesięcy nie jem słodyczy w ogóle. Rano jem duże śniadanie, najczęściej jakieś kanapki, jajecznicę itp. Generalnie na śniadanie sobie nie żaluję, bo śniadanie się bardzo szybko spala w ciągu dnia, a poza tym.. duże śniadanie zapycha mnie na pół dnia. I dzięki temu nie muszę nic przegryzac między śniadaniem a obiadem. Z obiadem uważam, bo to już zagrożenie dla wagi. Nie jem tłustego mięsa, nie jem też dużo na obiad. Staram się żeby to były jakieś warzywa, ryba, coś lekkiego. Po obiedzie spacerek żeby to "rozruszac" i troszkę spalic. Aha i nie jem obiadu późno, najczęściej 15-ta to najpóźniej. Jak zjem śniadanie o 8-mej, to koło 13/14 idę na obiad. Kolacji w ogóle do niedawna nie jadałam bo nie czułam takiej potrzeby, ale ostatnio z moim facetem lubimy sobie coś tam przyrządzic z owocami morza. Taka lekka kolacyjka.

Czasami chodzę na basen. Ale głównie dla kręgosłupa, bo mam siedzącą pracę.

Generalnie sportu w zimie poza seksem to w ogóle nie uprawiam. W lecie będzie lepiej bo będzie rower, wypady nad wodę, bieganie, wycieczki poza miasto.

Ale co zauważyłam odkąd zaczęłam się inaczej odżywiac.

Nie widac teraz u mnie tłuszczyku, brzuch mam ciągle płaski. Moja waga się nie zmienia i jestem zadowolona.

Morał z tego taki, że nawet jak się nie cwiczy to można sobie pomóc odpowiednim żywieniem. Laski, odstawcie słodycze!! Nawcinałam się teraz ciastek przez święta i już widzę po sobie zmiany.. :/

Jedzcie lekko, mało i często. A jak zjecie więcej to spróbujcie się potem poruszac, pójsc na piechotę do pracy czy na zakupy. Jak najmniej samochodem i autobusem.

Spróbujcie też przynajmniej raz na 3 dni wypic do obiadu lampkę wina. Dobre na zdrowie i trawienie :)
napisał/a: Michalooo 2008-12-26 16:46
Sex jako sport na zime, dobre musze podsunąć taki pomysł swojej dziewcznynie
Też robiłem a6w ale nie z takim efektem, zrobiłem do końca efekt był, ale nie 17 cm, cięzko mi sobie wyobraźić jaki sposobem to zrobiłaś skoro robiliśmy ten sam trening. Co do tego, czy dieta czy ćwiczenia, to odpowiedz jest krótka: WSZYTKO z GŁOWĄ, nie da sie innaczej, takie jest moje zdanie. Pozdrawiam
napisał/a: ~gość 2008-12-28 17:55
Moim zdaniem dieta plus cwiczenia-najlepszy sposob
Tylko ja sie zmusic
napisał/a: ~gość 2008-12-28 18:12
Malwa23 napisal(a):obecnie ważę 47, w porywach 48. Nie mogę zejść już z niższej wagi..
to ile chcesz ważyć? bez przesady ;) jaki masz wzrost?

Malwa23 napisal(a):na obiad zawsze ryż z piersią kurczaka.
i nie znudziło Ci się dieta musi być zróżnicowana żeby dostarczyć WSZYSTKICH potrzebnych witamin itd.

Cczarnula napisal(a):Tylko ja sie zmusic
a no ciężko ja już się zmuszam i zmuszam :/ ale najpierw muszę unormować swój dzień bo często chodzę spać po 3 i wstaje popołudniu i jestem bez śniadania jem tylko obiad i pije za dużo kaw no tragicznie :/ że mój organizm to wytrzymuje
napisał/a: ~gość 2008-12-28 18:15
izuniaaa, Ja mam tak samo,ale czyli co kawy nie dobrze jak sie za duzo pije na diecie?
Co do cwiczen u mnie z tym tragedia jak sie zmusze zrobic 30brzuszkow raz na... tydzien to jest ferrry gÓÓÓtttt
napisał/a: ~gość 2008-12-28 18:45
Cczarnula, ja pije jej stanowczo za dużo a w normalnych ilościach (3 filiżanki dziennie) jest raczej nieszkodliwa :)
napisał/a: ~gość 2008-12-28 18:52
izuniaaa, jejuu to ile Ty pijesz ja tak wlasnie 2-3max dziennie..
napisał/a: ~gość 2008-12-28 19:03
Cczarnula, ajjj 5 kubków czasem mi się zdarzy a tak to rano 2 (wypiję szybko jedną i lecę po drugą) popołudniu 1 i tak wieczorem też 1.

Teraz ograniczam i nie piję więcej niż 3!

A co do ćwiczeń to kurczę ciężko mi się samej zabrać :/ jak miałam z kim iść na basen to chodziłam przez rok. Albo jak zaczęłam ćwiczyć tae-bo i udało mi się tak przez 3 dni to już bez problemu później się zabierałam wystarczyło tylko zrobić 2 dniową przerwę i koniec Cczarnula, najgorzej jest zacząć!!!