Dieta czy intensywne ćwiczenia?

Nymphe napisal(a):

Zastanawiam się co jest lepsze. Diety czy ćwiczenia??

Zdecydowanie ćwiczenia. Chociaż zmiana sposobu odżywiania też ma znaczenie, najlepiej więc połączyć jedno i drugie :) Byle nie katować się jakimiś rygorystycznymi dietami, bo to bez sensu. Dieta-cud nie istnieje, a w ogromnej większości przypadków po zakończeniu diety następuje efekt jo-jo, jeśli ktoś stosował tylko jakąś dietę, a nie ćwiczył i nie zmienił trwale swojego sposobu odżywiania. Najważniejsze są odpowiednio dobrane ćwiczenia, rezygnacja z niezdrowego jedzenia: fast-foodów, słodyczy, słodzonych napojów, oraz nie przejadanie się. Nie wiem jednak jak Ty się odżywiasz, więc trudno powiedzieć, czy wszystkie powyższe rady akurat do Ciebie się stosują ;)
Jeśli chodzi o wyszczuplenie talii to polecam hula-hop, twister i wszelkie ćwiczenia opierające się na skrętach ciała. No i nieśmiertelne brzuszki ;) 6-tka Weidera też podobno daje znakomite efekty.

Oj daje i polecam ją każdemu Trzeba jednak się trochę powysilać, żeby uzyskać całkowity efekt. Po niespełna tygodniu na moim brzuchu ubyło 17cm A po następnym już było widać zarys pierwszej krateczki. Niestety przerwałam ćwiczenia i teraz żałuję A z tym twisterem to chyba spróbuję

min 5 posiłków i ostatni o 18 do tego ćwiczenia :P

Nymphe napisal(a):

Po niespełna tygodniu na moim brzuchu ubyło 17cm A po następnym już było widać zarys pierwszej krateczki

sadze,ze piszesz o a6w - ja co prawda nigdy dluzej niz chyba kilkanascie dni nie wytrzymywalam ale za kazdym podejsciem przez te kilkanascie dni ubywalo mi moze 1-2 cm :/ wiec nie wiem jak mozna stracic 17 cm w tydzien - na glupi babski rozum oznaczaloby to ok 17 kg mniej gdyz wlasnie mniej wiecej tracac 1 kg traci sie 1 cm w talii

ja wiem, ze u mnie same cw nic nie daja - potrafilam np codziennie chodzic na stepperze przez 30 min i w ciagu miesiaca nawet 1 gram mniej nie bylo, wszystko jest sprawa indywidualna jak ktos reaguje na diety czy cwiczenia i wedlug mnie nalezny znalezc metoda prob swoj sposob

Tak, piszę o a6w. I nie 17kg, tylko 17cm. Zaczynając miałam 89cm w pasie. Po niespełna tygodniu zeszłam do 72 cm. Z wagi nie spadałam, ponieważ ćwicząc a6w zamieniasz wszystko w mięśnie. Więc waga zostaje. Chyba,że stosujesz do tego dietę, to napewno. Ja nie stosowałam jakieś tam dobrej diety, jedynie wyrzekłam się słodyczy i zmniejszyłam ilości jedzenia. No i nie było mowy o żadnym alkoholu. Dało efekt, naprawdę. Inaczej bym się nie wysilała to pisząc

I w sumie masz rację. Każdy organizm jest inny i niektórzy szybko tracą na wadze przez diety a inni przez ćwiczenia.

Pozdrawiam.

Nymphe napisal(a):

Po niespełna tygodniu na moim brzuchu ubyło 17cm

Jak dla mnie to chyba cud Muszę spróbować. Sama ćwiczę callanetics i stopniowo widzę efekty. Myślę, że należny stosować dietę i ćwiczyć jednocześnie.

ziazia3, wcale nie taki cud ,wystarczy tylko spróbować Ja spróbowałam i muszę przyznać, że było ciężko i trochę naciągałam te 3 sekundy. Raczej trzymałam do bólu. Był wycisk,ale się opłacało. Niestety przerywając ćwiczenia trzeba je zaliczyć od początku I jakoś ciągle mam to w planach, ale nie realizuję. Chyba złapałam lenia

Nymphe, zaintrygowałaś mnie tym i już dziś zaliczyłam "swój pierwszy raz" Zobaczymy co będzie po kilku dniach. Mam dużą motywację do działania, ale wszytko wyjdzie z biegiem czasu Dziękuje za podpowiedź ćwiczonka

Ok. Trzymam kciuki za dotrwanie do końca

Chudnac nie znaczy absolutnie glodzic sie ale jesc z umiarem.Nie widze innego sposobu jak chocby delikatna dieta i cwiczenia cwiczenia i jeszcze raz cwiczenia!!!Szczegolnie te spalajace tluszcz.No i jeszcze brak tego blednego przeswiadczenia ze po tygodniu czy dwoch powinno juz byc widac bog jeden wie jakie efekty.

Nymphe napisal(a):

k, piszę o a6w.

a moze mi ktos wytlumaczyc na czym to polega?