Fot. Fotolia
Pułapki na starcie odchudzania
Od czego zaczynasz? Od rozkładania na czynniki pierwsze powodów swojej motywacji, od tego, kto zainspirował cię do walki? Nie. Zaczynasz od poszukiwania sposobu – najprościej, jeśli zagwarantuje on szybką i "bezbolesną" utratę kilogramów, a więc... dieta-cud? Niekoniecznie, bo zapewne właśnie zalogowałaś się na forum internetowym, dołączyłaś do społeczności, która ma te same problemy, dzieli się nimi z innymi i z daleka krzyczy, że diety-cud powodują efekt jo-jo. A efektu jo-jo zdecydowanie nie zamierzasz przerabiać.
Doskonale wiesz, że jest wielu ekspertów w dziedzinie odchudzania, więc czemu nie miałabyś im zaufać? Skoro latami badają i testują konkretne plany dietetyczne i chętnie chwalą się rezultatami swoich odkryć – warto opowiedzieć się za jednym z nich. Zaczynasz poszukiwania "swojej" diety, ale szybko orientujesz się, że są ich nie dziesiątki, ale setki... a właściwie do tylu jesteś w stanie dotrzeć w ciągu pierwszych kilkunastu minut. Jedna dieta wydaje się być lepsza od drugiej, tymczasem wiele z nich sobie przeczy. Trudno znaleźć logikę w tym gąszczu, kiedy na zdrowy rozum ostatnia dieta, do której dotrzesz powinna być tą najlepszą i najskuteczniejszą. Jak jednak wybrać mądrze, by nie zniechęcić się już w przedbiegach? To jeden z największych dylematów: jak znaleźć złoty środek, czyli taki zestaw rad i uwag, które nie będą sobie wzajemnie przeczyć oraz pozwolą na to, aby zastosowana dieta rzeczywiście przynosiła spodziewane efekty.
Zobacz także: Najpopularniejsze mity dotyczące odchudzania
Setki diet, ale jak wybrać tę najlepszą?
Najlepszym wyborem nie będzie tu wcale konkretna dieta doktora A., B., czy C. Podejdź do tego inaczej: potraktuj sposób odchudzania jako sposób zdrowego odżywiania, swój sposób na życie! Nie mów sobie:
- Dopóki nie schudnę założonych x kg, zrezygnuję z (opcjonalnie): żółtego sera, słodzenia kawy i herbaty, oraz nie będę jeść kolacji i będę trzymać się planu 1300 kcal. Koniec z podjadaniem po 18.00 i alkoholem, który tuczy. Białe pieczywo zastąpię ciemnym, pełnoziarnistym.
- Od tej pory do końca życia nie jem ulubionych frytek i hamburgerów. Słodzone napoje zastępuję wodą. Zmuszę się do codziennej porcji brokułów, chociaż ich nie znoszę, a na kolację zawsze zjem coś białkowego – twarożek albo pastę rybną.
W pierwszym przypadku nieuchronny będzie efekt jo-jo, bo nawet jeśli schudniesz, wracając do starych nawyków żywieniowych zafundujesz sobie powrót utraconych kilogramów. Drugi plan jest z góry skazany na niepowodzenie - zmuszając się do jedzenia brokułów, za którymi ewidentnie nie przepadasz, szybko zniechęcisz się do takiej "diety". W efekcie szybko odstąpisz od swoich postanowień, nie mówiąc już o tym, że każda monotonia w odżywianiu jest zła. Twarożek na zmianę z pastą rybną? Po miesiącu tak "zróżnicowanych" kolacji nie będziesz mogła patrzeć ani na jedno ani na drugie.
Konkretne plany dietetyczne o przeróżnych nazwach są dobre dla osób, którym szczególnie trudno jest nauczyć się zbyt wielu zasad zdrowego odżywiania. Wówczas faktycznie pomocny jest ściśle określony plan z wymienionymi produktami dozwolonymi i niedozwolonymi, ustalonymi porcjami oraz z podaniem pór posiłków. Ważne jest jednak to, by po osiągnięciu założonego celu nie wracać do złych nawyków, które przecież doprowadziły do tego, że zaczęliśmy się odchudzać.
Zobacz także: Jak trwale ograniczyć słodycze?
Podejdź do odchudzania racjonalnie
Nie traktuj monodiet jako sposobu na zdrowe odżywianie. Monodiety niosą ryzyko niedoboru pewnych substancji, co może prowadzić do niedożywienia oraz awitaminozy. Jeśli w tym momencie na myśl przychodzą ci suplementy diety i stałe suplementowanie określonych pierwiastków czy witamin wiedz, że nie jest to najmądrzejszy sposób na zbilansowanie wszystkich potrzebnych składników odżywczych. Prędzej czy później odczujesz skutki długotrwałego stosowania monodiet. Monodiety, podobnie jak głodówki, powinny być traktowane jako krótkotrwała, ew. cykliczna forma oczyszczania organizmu, np. na wiosnę lub przed rozpoczęciem odchudzania. Warto traktować je jedynie jako preludium do prawdziwego odchudzania.
Aby nie podjadać zakazanych produktów, które są nierzadko nałogiem, jak słodycze w dużych ilościach czy fastfoody, nie rób sobie zapasów. Najlepiej będzie, jeśli znajdziesz dla nich zamienniki w postaci owoców czy warzyw, które najbardziej lubisz. Owoce zawsze będą lepszym wyborem niż ciastka czy krem czekoladowy.
Fot. Fotolia
Gromadzenie w lodówce zdrowych produktów zapobiegnie ciągłemu podjadaniu tego, co do tej pory mogłaś w niej znaleźć. Prawdopodobnie odkryjesz też, że brukselka, marchewka, papryka czy kalarepa to całkiem smaczne warzywa, w dodatku zaspokajają głód na dłużej niż słodkie bułki.
Dowiedziono, że odchudzanie jest efektywniejsze, jeśli:
- ktoś ci towarzyszy – np. partner lub przyjaciółka stosują tę samą dietę, dzięki czemu motywujecie się nawzajem,
- inni wiedzą o tym, że się odchudzasz – najlepiej, jeśli jest to ktoś z twojego bliskiego otoczenia, będziesz starać się, aby udowodnić tej osobie, że jesteś konsekwentna,
- prowadzisz pamiętnik odchudzania, bloga, udzielasz się na forum dietetycznym, gdzie relacjonujesz swoje postępy oraz przyznajesz się do porażek.
Fot. Fotolia
Rady na temat odchudzania, które musisz znać
Mierz siły na zamiary – nie stawiaj sobie celów niemożliwych do spełnienia. Nie zmuszaj się do rezygnowania z kolacji, kiedy o 19.00 burczy ci w brzuchu, a spać położysz się dopiero o 23.00. Wystarczy przecież, że nie będziesz jeść zaraz przed zaśnięciem. Wieczorem ogranicz węglowodany na rzecz białka.
Pamiętaj o śniadaniu, ale zwracaj też uwagę na jego jakość. Niech nie będzie to kilka białych bułek z wędliną, czy kawałek ciasta, którego odmówiłaś sobie wieczorem. Śniadanie powinno być pożywne - ma dawać ci energię na cały poranek. Zadbaj o to, by produkty, które spożywasz były bogate w błonnik pokarmowy. I pamiętaj, że sama "mała czarna" to jeszcze nie jest śniadanie...
Dieta daje najlepsze efekty wtedy, kiedy połączymy ją z aktywnością fizyczną. Jest to bardzo istotne zwłaszcza w przypadku tych osób, które mają dość duży "nadbagaż". Dzięki ćwiczeniom być może uda się uniknąć nieestetycznych rozstępów, a skóra nie będzie pomarszczona i nieelastyczna. Pomocne na pewno okażą się także balsamy ujędrniające. Jeśli preferujesz sport indywidualny – wybierz basen, bieganie czy ćwiczenia dywanowe, jeśli jednak trudno ci się do nich zmotywować – zapisz się na zajęcia fitness. W grupie zawsze raźniej, poza tym szkoda, żeby już wykupiony karnet się zmarnował...
Fot. Fotolia
Zobacz także: Najdziwniejsze diety świata
