Poprzeczka jest ustawiona bardzo wysoko, bowiem szykuje się legendarny ślub! Już w czerwcu Marina i Wojciech Szczęsnuy staną na ślubnym kobiercu.
Suknia dla panny młodej już dawno została zamówiona w jednym z mediolańskich butików, wszystko powoli dopinane jest na ostatni guzik. Marina dopracowuje jeszcze weselne menu i kompletuje długą listę gości. Wokalistka planuje swój bajeczny ślub od lipca – to wtedy bramkarz Arsenalu Londyn wsunął jej na palec wart 50 tys. złotych pierścionek od Tiffany’ego.
Zobacz PRZEPIĘKNY pierścionek zaręczynowy Mariny
Najdłużej zastanawiała się nad miejscem ceremonii... miasto zakochanych.
Odkąd latem Marina i Wojtek przeprowadzili się do Rzymu, ciągle mówią tylko o tym, jak dobrze im się tam mieszka. Są zachwyceni włoską mentalnością i kuchnią. I zapewne dlatego postanowili, że ślub odbędzie się właśnie tu. W Rzymie będzie im łatwiej zorganizować duże wesele, goście nie będą musieli lecieć tak daleko.
Brzmi jak z bajki, ale jednak piękny plan posiada jedną rysę. Brat i zarówno świadek Szczęsnego, będzie jedynym mężczyzną z najbliższej rodziny piłkarza. Wojtek nie zamierza zaprosić swojego ojca – zapewnia kolega bramkarza. Wojtek nie odzywa się do swojego ojca, Macieja Szczęsnego, od prawie 3 lat. W zeszłym roku nie pojawił się też na jego ślubie z młodszą o 26 lat Dominiką.
fot. Screen Instagram/ kolaż polki.pl
Czy w podróż poślubną państwo Szczęśni wybiorą się do Tajlandii?
Jeszcze nie zdecydowali, dokąd polecą. Tajlandia faktycznie byłaby dobrym pomysłem. W końcu tuż przed zaręczynami spędzili tam 3 cudowne tygodnie. Obiecali sobie, że wrócą do tego raju niebawem. Ale wcale nie zdziwiłabym się, gdyby na miesiąc miodowy wybrali jakieś włoskie klimaty.
– żartuje koleżanka pary.
Na podstawie dwutygodnika Flesz
Więcej newsów:
Prywatne zdjęcia Lewandowskich z wakacji Jak Szczęsny oświadczył się Marinie?
