Oni zasługiwali na Oscara, ale nie otrzymali go. Zobacz listę hollywoodzkich nieszczęśników

Liam Neeson - kadr z filmu "Milczenie (2016) fot. filmweb
Czujesz, że nie doceniają twojej pracy? Co mają myśleć aktorzy, którzy nie dostali Oscara a powinni?
Edyta Liebert / 07.02.2017 11:10
Liam Neeson - kadr z filmu "Milczenie (2016) fot. filmweb

Oscary nie są najważniejszym wyróżnieniem na świecie, choć okryte są sławą najbardziej prestiżowych nagród. O tym, czy warto oglądać oscarowe filmy, pisałam kilka tygodni temu. Tegoroczne nominacje nie są zaskoczeniem, ale przypominają nam nieśmiało sukcesy takich filmów, jak "Slumdog. Milioner z ulicy", "Titanic", "Władca Pierścieni. Powrót króla". To produkcje, który zdominowały rok i jaśniały tak mocno, że inne filmy pozostały w cieniu.

5 komedii romantycznych 2017 roku. Naprawdę jest na czym zawieść oko

Tak samo jest z aktorami i ich wyczynami. Ileż to razy Leonardo DiCaprio musiał miętosić w dłoni karteczkę z podziękowaniami, kiedy był nominowany do Oscara, i ileż to razy lądowała zwinięta w kulkę w kieszeni garnituru? Aktor w końcu doczekał się lśniąco złotej nagrody, ale niektórzy wciąż znajdują się na liście rezerwowych, czyśćcu swojego raju. Które gwiazdy do tej pory nie miały szansy triumfować z Oscarem w dłoni, a ewidentnie należy im się statuetka?

Nominacje do Oscarów 2017

1. Michael Keaton za rolę w "Birdmanie"

Aktor miał chrapkę na Oscara, gdy otrzymał nominację za rolę Riggana Thomsona w "Birdmanie", w którym grał postać zapomnianego dla świata aktora, który próbuje odzyskać dawną chwałę. "Birdman"  został uznany przez Akademię za Najlepszy film roku, ale Keaton nie otrzymał statuetki za pierwszoplanową rolę. Wówczas otrzymał go Eddie Redmayne za rolę w "Teorii wszystkiego".

2. Harrison Ford za "Indianę Jonesa" czy "Ściganego"

Aktor, który wielokrotnie otarł się o bycie perfekcyjnym w swoim fachu. Ford, nie wiedzieć czemu, został wrzucony do worka "Gwiezdne wojny" i zepchnięty na margines. A role w  "Łowcy androidów", "Poszukiwaczy zaginionej Arki", "Ściganym" czy "Frantice"? Harrison Ford w 2000 roku został nagrodzony za całokształt twórczości przez Amerykański Instytut Filmowy.

Sceny seksu w "Sztuce kochania" lepsze niż w Greyu!

3. Bill Murray za "Broken Flowers"

Murray jest z kolei kojarzony głównie jako odtwórca ról błahych, komediowych, zapominanych. Mógł dostać Oscara za "Rushmore", czy "Między słowami", które odbiegały od stylistyki śmiechu i wkraczały w psychologię postaci. Genialny był także w "Broken Flowers" i "Tam wędrują bizony" - to właśnie ta produkcja sprawiła, ze zyskał na szacunku.

4. Ralph Fiennes za "Listę Schindlera", "Lektora"...

... i kilka innych. Tyle genialnych ról, w "Angielskim pacjencie", w "Grand Budapest Hotel", "Dziwnych dniach" i żadnej statuetki. 40 nominacji i 6 nagród - tak można podsumować jego twórczość. Kiedy już odejdzie od grania Akademia zorientuje się, jaka to niesprawiedliwość.

Wywiad z Marią Sadowską dla Polki.pl

5. Gary Oldman za "Leona Zawodowca"

Przyznam, że jako fanka filmu Luca Besson, nie potrafię nie wspomnieć o Garym Oldmanie, który urzekł mnie w roli Normana Stansfielda. Oldman w obrazie "Nadstaw uszu", grał rolę dramatopisarza homoseksualisty, za którą został nominowany do nagrody Brytyjskiej Akademii Filmu i TV dla najlepszego aktora. Światową popularność zyskał dopiero w 1992 roku filmem "Drakula". To aktor o wielu wymiarach, możliwościach. Zmienia się do każdej nowej roli, gra całym sobą. Jest aktorem o silnej osobowości i skupia uwagę widza. Do tej pory oglądał wielkie filmowe gale z perspektywy kibica, a nie głównego bohatera.

6. Richard Burton - "Kto się boi Virginii Woolf?"

7 nominacji do Oscara, tak to o Richardzie Burtonie. Był on hollywoodzkim objawieniem, jednym z najwspanialszych, najbardziej charyzmatycznych aktorów w historii kina. Takie dzieła jak "Miłość i gniew", "Najdłuższy dzień", "Kto się boi Virginii Woolf?", "Kleopatra" i wiele, w i e l e innych już się nie powtórzą. Brak na jego koncie statuetki Oscara podważa rangę nagrody.

7. Glenn Close za "Albert Nobbs"

Nominowana do nagrody Akademii 6 razy w ciągu 30 lat, jest jedną z najbardziej niezwykłych aktorek w historii kina, która nie boi się żadnej roli. Już tylko te filmy: "Świat według Garpa", "Wielki chłód", "Urodzony sportowiec", "Fatalne zauroczenie", "Niebezpieczne związki" i w końcu wybitny "Albert Nobbs" pokazują, jak wielką aktorką jest Glenn Close, która świeci światłem odbitym od chociażby Meryl Streep, do której jest porównywana.

 

❤️ #albertnobbs #glennclose #janetmcteer #women #strongwomen #society #life #iminlove #donne #società

Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Elisa Donatini 88 (@elisadonatini88)

19 zaskakujących faktów o Oscarach

8. Winona Ryder za "Edwarda Nożycorękiego, "Wiek niewinności"

Gdyby nie jej wpadki i osobiste historie, które zepchnęły ją na boczne tory, to Ryder miałaby szanse zostać jedną z głównych gwiazd LA. Od początku sprawiała wrażenie niezwykłej osobowości aktorskiej: zaczęła od "Soku z żuka" i "Witaj w domu, Roxy", potem "Edward Nożycoręki" czy "Wiek niewinności". Na Oscara z pewnością zasłużyła.

9. Liam Neeson za "Listę Schindlera" czy "Nędzników"

Na koncie jedna nominacja - za główną rolę w oscarowym filmie Oscara mu nie dała. A szkoda: bo za Michaela Collinsa, za "Nędzników" czy teraz za "Milczenie" (zdjęcie okładkowe), aktor powinien otrzymać więcej. Neeson jest doświadczony w graniu ról skrajnych, dramatycznych. Brawurowo oddaje ducha walki i siłę swojego bohatera. Role w kolejnych częściach "Uprowadzonej" czy "Batmanie" to kino sensacyjne, komercyjne. Ale czy dlatego nie należy brać Neesona na serio?

Będzie nowa "Królewna Śnieżka". Czy Disney zrujnuje nasze wspomnienia z dzieciństwa?

Redakcja poleca

REKLAMA