Nigella Lawson - tak upada wielka legenda

Nigella Lawson - tak upada wielka legenda
Najbardziej spektakularna porażka na świecie
/ 01.01.2014 09:12
Nigella Lawson - tak upada wielka legenda

Takiego obrotu sprawy nikt się nie spodziewał! Gdy w sierpniu Nigella Lawson (53) rozwiodła się z milionerem Charlesem Saatchim, wszyscy byli przekonani, że to koniec kłopotów gwiazdy programów kulinarnych. Zwłaszcza że ich rozprawa rozwodowa trwała 70 sekund – wydawało się, że wszelkie konflikty między byłymi małżonkami zostały zażegnane. Teraz jednak były mąż postanowił przystąpić do kontrataku i przekazał mediom sensacyjne informacje, które stawiają idolkę Brytyjczyków w bardzo złym świetle. Charles twierdzi, że Nigella od lat jest uzależniona od kokainy i marihuany. Lecz najbardziej szokuje wieść o tym, że córka Lawson – 19-letnia Cosima też brała narkotyki, i to za przyzwoleniem matki. Czy te bulersujące zarzuty doprowadzą do upadku legendy kulinarnej bogini?

Słowo przeciw słowu
Na początku grudnia Nigella zeznawała jako świadek w procesie przeciwko swoim byłym asystentkom, oskarżonym o sprzeniewierzenie około 300 tysięcy funtów z kont jej byłego męża. Do sądu weszła zdecydowanym krokiem, ale po wyjściu unikała dziennikarzy jak ognia. Powód? Rozprawa okazała się spełnieniem jej najgorszego koszmaru, bo byłe pracownice – Francesca i Elisabetta Grillo – zeznały przed sądem, że wydawały pieniądze z kart kredytowych Charlesa za zgodą Lawson. Siostry wydały fortunę na ubrania od Prady i Chanel, bilety, wyłącznie w pierwszej klasie, na podróże do Nowego Jorku czy Włoch. W zamian za zgodę na tę rozrzutność Nigella wymagała od nich pełnej dyskrecji. Według relacji brytyjskich gazet asystentki miały przed mężem Lawson oraz opinią publiczną ukrywać jej nałóg. Na sali sądowej nie były już jednak lojalne. „Pani Lawson od lat nadużywała kokainy, marihuany i leków dostępnych wyłącznie na receptę. Narkotyki za jej przyzwoleniem brała też córka”, powiedział przed sądem adwokat sióstr Grillo. Obie blisko współpracowały z Nigellą. Elisabetta pracowała u niej przez 14 lat, pomagała jej w opiece nad dziećmi – Cosimą

i Brunonem. Jej młodsza siostra Francesca odpowiadała za harmonogram gwiazdy. Pracownice były dla Lawson jak rodzina, dlatego fakt, że przyjęły linię obrony stawiającą ją w złym świetle, to dla Nigelli podwójny cios. W słowa asystentek wierzy były mąż Lawson. Zanim ruszył proces, napisał jej w mejlu: „Oczywiście, że siostry Grillo unikały kary, bo Ty i Mimi byłyście tak naćpane, że pozwoliłaś im wydawać, ile chciały. Tak, wierzę w każde ich słowo. One tylko ukradły pieniądze. Ale Ty, Haj-gello, zatrułaś swoje dziecko narkotykami i zniszczyłaś mu życie. Co za klasa!”. Co na to Lawson?


Twierdzi, że zeznania Grillo to zemsta jej eksmałżonka. „Mój mąż powiedział mi, że jeśli nie pomogę mu w tym procesie, to mnie zniszczy. Groził mi, że wymyśli plotki na temat mojej narkomanii i zniszczy mój wizerunek”, wyjaśniła przed sądem gwiazda. W trakcie przesłuchania, które trwało siedem godzin, padło najważniejsze pytanie: czy jest uzależniona od narkotyków? „W moim życiu spróbowałam kokainy tylko siedem razy. Muszę powiedzieć, że zdarzyło mi się wypalić skręta. Wszystko zaczęło się w ostatnim roku mojego małżeństwa. Moja sytuacja była nie do zniesienia. W marihuanie znalazłam fałszywego przyjaciela. Od kiedy uwolniłam się od tego brutalnego mężczyzny, nie spróbowałam ani marihuany, ani kokainy”, zeznała Nigella. Podczas rozprawy powiedziała, że jest ofiarą szantażu, że była przez męża terroryzowana psychicznie, dlatego teraz szuka pomocy u terapeuty. O tym, że jej 10-letni związek z Saatchim nie był udany, przekonaliśmy się w czerwcu, gdy świat obiegły fotografie, na których mąż trzyma ją za gardło...

Drugie dno
Zeznania byłych asystentek Lawson rzucają nowe światło na słynną awanturę między Nigellą a Charlesem w jednej z londyńskich restauracji. Zdjęcia, na których widać, jak Saatchi dusi i kilkakrotnie policzkuje żonę, zszokowały opinię publiczną. Pojawiły się głosy, że Lawson jest ofiarą brutalnego męża, dlatego podczas rozwodu wszyscy trzymali jej stronę. Teraz głosy współczucia milkną, pojawiają się za to teorie, że powodem tamtej kłótni było uzależnienie gwiazdy od narkotyków, że Saatchi zbyt agresywnie próbował zmusić ją do zerwania z nałogiem. Sam Charles miał podobno za złe żonie, że nie broniła go po burzy, jaką wywołała publikacja tamtych zdjęć, przez co on wyszedł na brutalnego tyrana. Lecz podczas rozwodu Saatchi nie przedstawił swojej wersji, co więcej, nie wynajął prawnika i przystał na warunki Lawson. Teraz okazuje się, że od początku szykował zemstę, ale chciał zaskoczyć Nigellę w ważnym dla niej momencie. Gwiazda do sądu przyleciała prosto z Los Angeles, zasiada tam w jury show „The Taste”. Czy zarzuty, który stawia jej były mąż, mogą zaszkodzić jej mocnej pozycji? Stacja ABC ogłosiła, że Lawson nie straci posady jurorki z powodu oskarżeń o narkomanię.

Program z jej udziałem zgodnie z planem zostanie wyemitowany na początku stycznia. Z kolei w grudniu Brytyjczycy jak co roku obejrzą specjalny show, w którym gwiazda pokaże im krok po kroku, jak przygotować potrawy świąteczne. Wszystko wskazuje to, że oskarżenia byłych asystentek nie pogrzebią jej kariery, lecz z pewnością pozostawią poważną rysę na jej wizerunku. I podczas gdy Nigella aferę przypłaciła załamaniem, z którego podnosi się dzięki pomocy psychoterapeuty, Saatchi już znalazł sobie... nową miłość.

Nowy romans
Proces byłych asystentek Nigelli zbiegł się w czasie z publikacją zdjęć z randki Charlesa ze znaną stylistką Trinny Woodall. Para umówiła się się w tej samej knajpie, w której Charles dusił swoją byłą żonę! Kiedy patrzy się na zdjęciach, nie trudno odnieść wrażenia, że Saatchi szybko otrząsnął się po rozstaniu z Nigellą. W sądzie Lawson mówiła, że jej eksmałżonek jest agresywny i wybuchowy. Czy Trinny wkrótce przekona się, że Charles, choć bajecznie bogaty, nie jest idealnym kandydatem na męża? Oby w tej londyńskiej restauracji, w której spotkali się na pierwszej randce, nie sfotografowano ich za jakiś czas, podczas ostrzejszej wymiany zdań... Lawson przekonała się na własnej skórze, że związek z Saatchim to nie bajka, ale dopiero rozstanie jest początkiem koszmaru...

Ewelina Zadrożna

Redakcja poleca

REKLAMA