Mischa Barton opuściła szpital

Mischa Barton fot. ONS
Aktorka przebywała przez dwa tygodnie na oddziale psychiatrycznym
/ 29.07.2009 09:26
Mischa Barton fot. ONS
Mischa Barton już dawno przestała radzić sobie ze sobą i swoim życiem. Znajomi i współpracownicy uważają, że Mischa podążała drogą samodestrukcji i zagrażała sama sobie. Przymusowy pobyt w szpitalu miał jej pomóc poradzić sobie z problemami i na nowo poukładać życie.

Jedna z jej byłych stylistek powiedziała, że Barton nadużywała alkoholu odkąd skończyła 14 lat. Piła, nie żeby się bawić, ale żeby się znieczulać. Chciała utopić swoje kompleksy i problemy. Ale ostanie wydarzenia bardzo nią wstrząsnęły. W połowie lipca, w dniu premiery filmu z jej udziałem, Mischa przeszła bardzo ciężkie załamanie nerwowe. Ponoć również próbowała popełnić samobójstwo. Tak bardzo się tym wystraszyła, że sama zadzwoniła na policję, żadając, żeby przyjechali do jej domu. Aktorka została przewieziona do szpitala, początkowo na 72-godzinną obserwacje. Jednak lekarza uznali, że jej stan zdrowia wymaga dłuższej hospitalizacji na oddziale psychiatrycznym

W trakcie terapii wyszło na jaw, że Barton ma problemy z niską samooceną. A to ma brzydkie nogi, a to za grube ciało. Doszły do tego upublicznione zdjęcia, na których widać cellulit 23-latki. Nic, tylko się załamać...

Teraz zupełnie nowa i silniejsza psychicznie Mischa wraca do pracy. W piątek rozpoczynają się zdjęcia do nowego serialu " The Beautifull Life", w którym aktorka wcieli się w rolę modelki, która za wszelką cenę walczy o sławę. Producent  sitcomu, Ashton Kutcher, jest przekonany, że Barton świetnie sobie poradzi na planie.

Redakcja poleca

REKLAMA