Leonardo DiCaprio miał w domu Oscara Marlona Brando

Kadr z filmu "Wielki Gatsby", Leonardo DiCaprio fot. ONS.pl
Co Oscar Marlona Brando robił w jego posiadłości? Ta historia jest nieprawdopodobna!
Edyta Liebert / 23.09.2016 10:44
Kadr z filmu "Wielki Gatsby", Leonardo DiCaprio fot. ONS.pl

Do Oscara był nominowany do Oscara aż 5 razy. Dopiero główna rola w "Zjawie" sprawiła, że aktor dzierżył w dłoni wymarzoną statuetkę. Jak się okazuje, to nie pierwszy Oscar, jaki ma w swoim posiadaniu.

Jak podaje "Daily Mail", w jednej z posiadłości DiCaprio znajduje się Oscar należący do nieżyjącego już Marlona Brando, za rolę pierwszoplanową w filmie "Na Nabrzeżach" (1955). Jak to się stało, że statuetka w magiczny sposób trafiła do rąk ambitnego DiCaprio? 

Marlon Brando, 1955/ ONS.pl

Leonardo DiCaprio ukrywał Oscara Marlona Brando

Marlon Brando zmarł w 2004 roku i nikt nie zastanawiał się wówczas, co stanie się z pamiątkami po legendzie kina ani jak przebiega proces archiwizowania i przechowywania tak ważnych nagród, jak wyróżnienie Akademii. Być może Oscar przechodził z rąk do rąk, aż trafił do Ralpha DeLuci, sprzedawcy pamiątek z New Jersey. To od niego przyjaciele DiCaprio,  Riza Aziz i Jho Low, mieli rzekomo nabyć statuetkę dla aktora na 38. urodziny.

DiCaprio chodził z polską modelką

Leonardo DiCaprio fanem Marlona Brando?

Statuetka z 1955 roku od 3 lat bezpiecznie spoczywała na kominku DiCaprio. Jak donosi "Daily Mail", panowie kupili ją od kolekcjonera za 600 tysięcy dolarów, bo jak twierdzili, Leo "bardzo chciał mieć swoją". Ich szczodrość jest zaskakująca, ale czego nie robi się dla przyjaciela, który marzy o złotej statuetce? To oczywiście wersja oficjalna, ale złośliwcy są zdania, że DiCaprio uknuł ten spisek i sam nabył Oscara. Albo... jest tak wielkim, fanem Marlona Brando, że statuetka ma dla niego wartość sentymentalną.

ONS.plJednak to nie koniec historii - kontrowersje wzbudza przede wszystkim to, że według prawa statuetka zwycięzcy Oscara nie może znaleźć się w obrocie bez uprzedniej próby wykupienia jej przez Akademię za symboliczne 10 dolarów. Mało opłacalne, ale tak mówi regulamin. Póki co nie wiadomo, co stanie się ze zgubą - prawdopodobnie trafi do archiwisty Marlona Brando, który szukał jej od lat.

7 minut, które dowodzą, że Leonardo DiCaprio zasługuje na Oscara

Redakcja poleca

REKLAMA