Księżniczka Charlotte podczas wizyty w Polsce miała na sobie buty, które należały do księcia Harry'ego!

Buty księżnej Charlotte fot. kolaż polki.pl
Czy to prawda?
Edyta Liebert / 19.07.2017 13:01
Buty księżnej Charlotte fot. kolaż polki.pl

To niebywałe, jak szum wokół przyjazdu książęcej pary mógł przyczynić się do takiego przeoczenia! Wiedziałyście, że księżniczka w dniu przyjazdu do Polski miała na sobie buty, które wcześniej należały do... księcia Harry'ego?

Brytyjskie media są przekonane, że księżniczka Charlotte podczas wizyty w Polsce miała na sobie buty księcia Harry'ego z 1986 roku! Magazyn „People” dopatrzył się tego porównując zdjęcia księcia Harry'ego z tamtego okresu z aktualnymi fotografiami z wizyty książęcej pary w Polsce. Miał je na sobie w wieku dwóch lat, grając przy basenie w rodzinnym ogrodzie w Highgrove House w Pałacu Kensington.

Najbardziej urocze zdjęcia George'a i Charlotte

ONS.pl

Czy to możliwe, żeby mała Charlotte pożyczyła od wujka czerwone buciki? Jedna z rodzinnych sesji zdjęciowych również sugeruje, że to nie tylko domysły. Przyjrzyjcie się tym zdjęciom i porównajcie:

 

Yesterday, Charlotte was wearing her Uncle Harry's red shoes from 1986, reports People Magazine!

Post udostępniony przez Princess Charlotte Style (@charlottefashions)

 

Working on that royal wave!

Post udostępniony przez Princess Charlotte Style (@charlottefashions)

Czerwone pantofelki mogą liczyć 31 lat

Rodzina brytyjska zaczyna słynąć z aż przesadnej oszczędności. Księżna Kate wybiera sukienki z sieciówek czy dodatki z wyprzedaży. Stawia na rodzime marki. W podobnym tonie wychowywane są dzieci książęcej pary. Ponoć to nie pierwszy raz, kiedy dzieci Kate i Williama pojawiają się w ubraniach czy dodatkach z dawnych lat. 4-letni książę George często był ubierany w rzeczy z dzieciństwa swojego taty, Williama.

Kate preferuje bardzo tradycyjny styl ubierania swoich dzieci. Decyduje się na klasyczne ubrania, modele i kolory, by nie rzucały się w oczy
- mówiła w wywiadzie dla „Telegraph” Rachel Riley, brytyjska projektantka.

Nam bardzo podoba się pomysł wykorzystywania pamiątkowych rzeczy ponownie, w końcu... to tylko rzeczy. Sam gest jest uroczy!

Był śmiech, ale było też wzruszenie i chęć zostania dłużej. Ta wizyta zapadnie w pamięci książęcej pary na długo

Redakcja poleca

REKLAMA