Jeszcze o mnie usłyszycie!

Wykreowany na ociekającego erotyzmem macho, uwodziciela i kochanka Małgorzaty Foremniak, Rafał Maserak odchodzi z „Tańca z gwiazdami”.
/ 21.08.2006 16:03
jeszcze1.jpgNie boję się momentu, kiedy skończy się popularność – mówi z przekonaniem Maserak. „Jasne, że ona minie, i to tak samo szybko, jak się pojawiła. Jestem przecież sezonową postacią. Ale to taniec jest całym moim życiem, nie sława”.

Szybko dodaje: „Po tym półtora roku w telewizji byłem już bardzo zmęczony. Odpocznę, a potem będę uczył w szkole Showdance, którą założyliśmy wraz z innymi tancerzami. Mamy też w planach pokazy w różnych częściach Polski. Poza tym, tu uchylę rąbka tajemnicy, widzowie zobaczą mnie jeszcze na ekranach telewizyjnych. Ale nie powiem nic więcej”. Maserak uśmiecha się, widać, że odczuwa ulgę. Rzesze fanek będą jednak niepocieszone, bo odchodzi z programu w szczytowej fazie swojej popularności.

Spacerujemy z Rafałem po krakowskim rynku. Mimo że założył wielkie ciemne okulary, co kilka kroków słychać piski. Kobiety w każdym wieku zagadują, proszą o autograf. „Na początku to było miłe”, opowiada Maserak. „Nagle wszyscy zaczęli mnie doceniać, klepać po plecach. A potem przeczytałem o sobie w jakimś brukowcu takie rzeczy, że chciałem zapaść się pod ziemię. To, co wypisują o moich romansach, to wszystko bzdura”, ucina Rafał.

Bohaterką tych artykułów stała się także Małgorzata Foremniak. „Mam już takie doświadczenia za sobą, że kompletnie się tymi idiotyzmami nie przejmuję”, komentuje aktorka. „Ale Rafał jest młody i wszystko to bardzo go dotyka. Pewnie gdybym miała tyle lat, co on, też bym tak reagowała”, żartuje. Foremniak przyznaje, że trafili „swój na swego”. „On taniec naprawdę przeżywa”, tłumaczy. „Angażuje się cały. Należy do tych artystów, którzy mocy nabierają, wchodząc na scenę”.

W fenomen Maseraka nie wątpią też jego koledzy po fachu. Robert Kochanek tak podsumowuje sukces Rafała: „W polskich mediach brakowało takiej żywiołowości, męskości i ikry, jaką ma Maserak. On się nie wstydzi ugryźć »Foremkę« w tańcu w pośladek”. „Odkąd pamiętam, kobiety zawsze tak na niego reagowały”, dorzuca tancerka Edyta Herbuś. „Często widzę, jak oglądają się za nim, kokietują. On uwalnia kobiecość”. Potwierdza to Ola Kwaśniewska, która z Maserakiem tańczyła w trzeciej edycji „Tańca z gwiazdami”. „Rafał nie miał ze mną lekko. Nie bardzo pozwalałam mu się otwierać. Ale on spokojnie tłumaczył mi ducha każdego tańca i przekonywał, że nie będę wyglądać głupio. Dziś jestem o wiele śmielsza na parkiecie”.
„Nigdy nie miałem dziewczyny spoza środowiska tanecznego”, zwierza się Rafał „Żyjemy w zamkniętym świecie. Zbliża wspólne dorastanie i wyjazdy. Tylko tancerka zrozumie, że dotykam w tańcu moją partnerkę, przytulam ją. Kobieta spoza środowiska byłaby zazdrosna”.

Rafał przez cztery lata był z Kamilą Kajak, zwyciężczynią pierwszej edycji „Tańca z gwiazdami” (z Olivierem Janiakiem). Rozstali się rok temu. Maserak niechętnie mówi o kobietach. Wcale nie czuje się macho. „W relacjach z kobietami jestem raczej chłopcem”, dodaje z uśmiechem.
Czy Maserak będzie sezonową gwiazdą, której blask zgaśnie po odejściu z programu? Kto wie? Sława podgrzewana coraz to ciekawszymi rewelacjami w brukowcach i zapowiedź powrotu na ekrany sugerują, że nie zapomnimy o nim tak szybko. Magnetyzm Maseraka przyciągnie nas chyba jeszcze nieraz.

Agnieszka Prokopowicz/ Viva!