Czy Siwiec faktycznie była w ciąży - internautki toczą dyskusje

Natalia Siwiec fot. kolaż polki.pl
Na obecną chwilę mamy obozy hejterów i zwolenników celebrytki. A ona? Wrzuca dalej zdjęcia, nie reagując na zaczepki.
Edyta Liebert / 15.09.2017 12:47
Natalia Siwiec fot. kolaż polki.pl

Czy Siwiec faktycznie była w ciąży? To pytanie nurtuje obserwatorów celebrytki na Instagramie i to do tego stopnia, że opisują swoje historie związane z ciążą i połogiem. „To nie możliwe, by tak wygiąć nogę 3 tygodnie po porodzie” - pisze jednak z instagramowiczek. Inna odpowiada jej ciętą ripostą. Obserwujemy to i rozkładamy ręce - czy tak naprawdę musi być?

Nie ma żadnego powodu aby piętnować i obrażać kobiety, którym zostaje nadwaga po urodzeniu, ani obrażać te szczupłe.

 Od momentu narodzin córeczki, pod każdym zdjęciem zaczęły się dyskusje, czy Natalia Siwiec w ogóle w ciąży była, bo zdaniem kobiet - jak na mamę w połogu wygląda za dobrze. „Na pewno wynajęła surogatkę”, „To nie jest możliwe by ta kobieta urodziła dziecko czy to przez cesarkę, czy naturalnie” - czytamy pod zdjęciami. Pojawiały się też wulgaryzmy.

W ciąży i na planie. 10 aktorek, których odmienny stan ukrywano podczas zdjęć

W gąszczu wyzwisk, oskarżeń, oszczerstw i przykrych słów pod adresem Siwiec, znalazły się też głosy rozsądku, których choć mniej, to są długie, wyczerpujące i racjonalne. Każdy poród jest inny, każdy organizm jest inny, nie można generalizować!

Kobiety dlaczego jesteście takie okrutne wobec siebie? Mamy wszystkie prawo wyglądać inaczej. Różnimy się wyglądem, wiekiem, metabolizmem, genami, miewamy różne schorzenia i dolegliwości zdrowotne i każda z nas inaczej przeżywa połóg, dlatego inaczej też wygląda. Nie ma żadnego powodu aby piętnować i obrażać kobiety, którym zostaje nadwaga po urodzeniu, ani obrażać te szczupłe. Żyjemy w czasach absurdu kultu ciała, rywalizacji, wiecznej młodości, i same sobie to robimy niestety.

Ciąża Natalii Siwiec była sporym zaskoczeniem, zwłaszcza, że celebrytka publicznie nawet nie pochwaliła się dobrą nowiną aż do 5. miesiąca ciąży. Starała się nie epatować zdjęciami z ciążowym brzuchem, jedynie umieszczając reklamowe, typowe dla niej fotki - ładna poza, produkt w dłoni. To wszystko.

Niech się Pani nie przejmuje hejterami, ludzi po prostu żal tyłek ściska z zazdrości. Grube baby zazdroszczą Pani świetnej figury po ciąży. To przykre że żyjemy w takim kraju gdzie pełno jest zawiści i zazdrości do drugiego człowieka. Na zachodzie takie hejty nie miałyby nigdy miejsca bo tak żyją ludzie z klasą.

Natalia jest piękną, zadbaną kobietą, była taka przed ciążą i to zaowocowało stanem w jak i po ciąży. Ja osobiście jeszcze mamą nie jestem, ale gdybym była, to życzyłabym sobie tak wyglądać.

Ludzie jak zwykle szukają sensacji. Ja w godzinę po porodzie niemal nie miałam już brzucha (No może wyglądałam jakbym się najadła), a po tygodniu z powodzeniem mogłabym iść na plaże. Niektóre kobiety maja szczęście.

Widać, jak mocno temat bycia w ciąży bywa tematem żywych dyskusji, wręcz awantur.  Z hejtem spotkała się także Anna Lewandowska, a w zasadzie spotyka się do dziś. Każde zdjęcie - z córeczką czy z sali treningowej - ostrzelane jest jak z karabinu zarzutami, że a to pragnie zarobić na dziecku, a to promuje niezdrowe podejście do ciała, zbyt szybkie tempo powracania do formy. Hejt to coś bardzo powszedniego.

Ania Lewandowska pokazała uroczą fotkę z Klarą i... spadła na nią lawina hejtu. O Ani napisała też ostatnio Paulina Młynarska

Redakcja poleca

REKLAMA