Okrzyknięty absolutnym hitem najszybciej zarabiający film wszech czasów, stał się powodem konfliktu. O co poszło? Okazuje się, że nie o pieniądze i na szczęście nie chodzi o głównych bohaterów.
Realizatorzy i producenci "50 twarzy Greya" ukrywali ten fakt przez długi czas, ale prawda jest taka, że już od momentu planowania ekranizacji, zaczęły narastać problemy i zatargi.
Reżyserka Sam Taylor-Johnson oficjalnie oświadczyła, że nie podejmie się realizacji kolejnej części "50 twarzy Greya".
Spekulowano, że przyczyną jest wzmożone zainteresowanie mediów życiem prywatnym reżyserki.
Wdała się ona bowiem w romans z o 23 lata młodszym Aaronem Johnsonem, który aktualnie jest jej mężem i ojcem dwójki dzieci, co wywołało wówczas niemały skandal.
Dlatego też reżyserka nie chce pracować przy "50 twarzach Greya" ze względu na odmienne wizje i pomysły na realizację filmu.
Największy problem stanowią ich antagonistyczne opinie na temat scen seksu w filmie.
Zobacz także:
Którą postacią z "50 twarzy Greya jesteś"?
20 najgorętszych filmowych kochanków w historii kina