Poznaj prawdę o równouprawnieniu!

Każdy z nas ma w sobie jakąś perełkę, którą trzeba odkryć. Każda z nas jest idealna!
Równouprawnienie - jest czy go nie ma? I jak wygląda równouprawnienie w praktyce?
/ 24.03.2011 11:50
Każdy z nas ma w sobie jakąś perełkę, którą trzeba odkryć. Każda z nas jest idealna!

Będąc małymi dziewczynkami pewnie nie raz słyszałyście słowa waszych mam, że jesteście niegrzeczne, że zachowujecie się jak chłopak i chodzicie po drzewach czy bijecie się patykami. Dla was było to normalne, przecież to była zabawa i nie widziałyście w tym nic złego, wręcz przeciwnie fascynowało was to co robią koledzy.

Inaczej jednak jest w życiu dorosłym. Stereotypy sprawiły, że kobieta jest postrzegana jako płeć delikatniejsza, miła, ułożona, siedząca w domu i zajmująca się dziećmi. Tak było kiedyś. Niestety z upływem lat ten mit zostaje obalony. Owszem zdarzają się rodziny w których nadal on funkcjonuje, ale jest ich coraz mniej.
Kobieta wyzwolona często kojarzy się z bezgraniczną feministką. To taka osoba której główną zasadą jest jej dobro i to co ona uważa, nie zważając na opinie innych . Jednak te twa sformułowania mimo wielu wspólnych cech różnią się znacznie.

Kobieta wyzwolona coraz częściej prowadzi firmę, zajmuje wysokie stanowiska w pracy, jeździ samochodem, czy co najbardziej męczy mężczyzn uczestniczy w polityce.
Czy wyzwolenie dało nam same sukcesy, czy może jednak zamieniliśmy jedne problemy na drugie?

Przez tyle lat starałyśmy się by mieć prawo do tego co mężczyźni, by być tak samo szanowanym, wykształconym. Dostałyśmy nasze upragnione szczęście. Możemy same podróżować, podejmować decyzje, kształcić się. Ale czy to jest to szczęście, o które walczyłyśmy przez tyle lat. 

Zobacz też: Jak pielęgnować przyjaźń?

To szczęście, nasz sukces skierował nas na inną drogę. Drogę profesjonalizmu. Walcząc o prawo do niezależności zatraciłyśmy naszą kobiecość, dobroć, miłość czy rodzinę. W dzisiejszym świecie nie ma czasu na narzekanie, na smutek jest ciągła walka o kolejny dzień. Walka, udowadnianie wszystkim, że i my tez potrafimy robić coś dobrze. Czy o to nam chodziło? Nasze równouprawnienie stało się tak naprawdę powodem wielu konfliktów między płciami. Przecież łatwiej i lepiej było by nauczyć się partnerstwa niż współzawodnictwa.

Nasze życie to rutyna, to pogoń za pieniądzem. Nie ma w nim czasu na odpoczynek, na szczęście. To co kiedyś była dla nas priorytetem, zeszło na dalszy plan. Rodzina, przyjaciele, a nawet zdrowie niszczymy ciągłym stresem, pracą. Nie potrafimy sobie powiedzieć stop. Zachowujemy się jak maszyny, które zapomniały, że tak naprawdę walczyły o szczęście.

Równouprawnienie dało nam możliwość decydowania o sobie, poczucie niezależności, wykazania się. Pozwoliło nam się stać kimś odważniejszym niż nasza płeć kilkadziesiąt lat temu. Dało nam możliwość mówienia otwarcie o swoich poglądach, odczuciach.

Tak samo problem, temat seksu stał się nam bliższy. Wiedza którą poznałyśmy dała nam wiele możliwości, stałyśmy się oczytane w tej dziedzinie, co niekoniecznie ma korzystny wpływ na nasze życie seksualne, gdyż wymagamy więcej. Rola partnera jako dominatora została zachwiana, zburzona.

Równouprawnienie ma swoje pozytywne strony, ale też niesie za sobą pasmo zmian, niepowodzeń. Przecież lepiej byłoby nauczyć się dzielić obowiązki, a nie ciągle rywalizować. Niestety dzisiejszy świat idzie ku nowemu, ku obaleniu autorytetów, ku wyzwoleniu. A przecież partnerstwo to nic złego, a wręcz przeciwnie buduje pozytywne relacje miedzy ludźmi.

Zobacz też: Gdzie wędrują nasze myśli podczas codziennych zajęć?

Redakcja poleca

REKLAMA