Jak żyć ze sobą w zgodzie - czy da się przeżyć w małżeństwie ponad 50 lat

para seniorów fot. S.Z.
Czy istnieje recepta na idealny związek, który przetrwa ponad pół wieku?
Weronika Kwaśniak / 08.09.2016 07:08
para seniorów fot. S.Z.

W internecie można znaleźć masę gotowych przepisów na wszystko. Począwszy od tego, jak zrobić manicure hybrydowy, poprzez samodzielne przygotowanie domowego biszkoptu, aż po pomysł na efektowne opakowanie prezentu. Trudno odszukać jednak odpowiedź na to, jak zgodnie i szczęśliwie przeżyć razem 50, 60, a czasem więcej lat.

Jestem na takim etapie życia, na którym tej odpowiedzi poszukuję. Może niekoniecznie w wyszukiwarce, ale raczej w świecie realnym. Lada dzień biorę ślub i moje rozterki wybiegają też w dalszą przyszłość... Między przymiarkami sukni, dobieraniem kwiatów a ćwiczeniem pierwszego tańca, myślę nie tylko o tym, jak bez stresu przetrwać dzień wesela, ale też o życiu w małżeństwie. Jak sprawić, by przez kilkadziesiąt lat było trwałe i zgodne?

Ktoś powiedział kiedyś, że dawniej lodówki, pralki czy telewizory naprawiano do skutku, więc reperowano też relacje. Dziś sprzęty szybko utylizujemy i zastępujemy nowymi, więc nad związkami również mało komu chce się pracować - o wiele łatwiej je zakończyć i "wyrzucić", a potem poszukać nowych. Źródeł tego cytatu próżno szukać w internecie, jednak zdobył olbrzymią popularność.

Z miłości lub rozsądku - jakie były małżeństwa XIX wieku?

W swoim otoczeniu znalazłam 3 pary, które są ze sobą na dobre i na złe od co najmniej 50 lat. Byłoby ich na pewno jeszcze o wiele więcej, ale niektórych rozdzieliła już śmierć. Co zrobić, żeby związek był tak trwały? Czy istnieje złoty środek?

Jak żyć ze sobą szczęśliwie przez kilkadziesiąt lat?

Moja babcia, która w małżeństwie żyje już od 51 lat, spytana o szybką receptę na wieczną miłość, odpowiedziała:

Trzeba się kłócić. Ale koniecznie tak, jak ostatnio powiedział Papież Franciszek - żeby walczyć ze sobą, dyskutować, ale tak by nigdy nie kończyć dnia bez pogodzenia się. Ja wprawdzie nigdy talerzami nie rzucałam, bo zawsze było mi szkoda coś potłuc, ale dyskusje to pewnie wiele razy sąsiedzi słyszeli. Zawsze trzeba się potem pogodzić. Nawet jeśli nie ma kompromisu.

Niektórzy jednak preferują całkiem odwrotną taktykę, która też okazuje się być receptą na sukces. Tym razem radzi mężczyzna, który ślub wziął aż... 65 lat temu (!):

Trzeba czasem przemilczeć. Jakiś gorszy humor albo kiepskie dni. Nie denerwować się. Najważniejsza jest cierpliwość. Nie powinno się życzyć młodym szczęścia, trzeba im życzyć żeby byli bardzo cierpliwi. Wtedy wszystko inne się uda.

O czym jeszcze należy pamiętać, jeśli chce się żyć szczęśliwie w małżeństwie? Oto złota myśl przygarbionego pana z laseczką, który w związku jest już od 55 lat:

Jest jedna ważna zasada. Choćby nie wiem co, trzeba jeść razem co najmniej jeden posiłek dziennie. Nie można mówić, że brakuje na to czasu. Teraz jesteśmy na emeryturze, więc jemy wspólnie wszystkie 5. Ale nawet dawno temu, kiedy oboje byliśmy zapracowani, zawsze przestrzegaliśmy tej reguły: przynajmniej kolacja nie może być w biegu. Trzeba usiąść przy stole, zapytać jak minął dzień, razem zjeść, wysłuchać.

Pani z trwałą ondulacją i wesołymi iskierkami w oczach, która na ślubnym kobiercu stała 65 lat temu, stwierdza tylko:

Ja się żadnym autorytetem nie czuję. Ale powiem jedno: teraz ludzie za szybko mówią o rozwodzie. Byle kryzys i już separacja, zostawiają dzieci, nie chcą odpowiedzialności. Dawniej nie było tego tyle. Jak tu dbać o miłość, jak niektórzy czasem od razu wszystko przekreślają? W małżeństwie jest tak, że honor trzeba schować do kieszeni.

Z pewnością nie istnieje jeden gotowy i idealny przepis na szczęśliwe przeżycie ze sobą kilkudziesięciu lat. Każdy musi odnaleźć własną recepturę - to nie proporcje do wypieku apetycznego biszkoptu, do którego wystarczy mąka, cukier i jajka. W życiu nie wystarczy użyć 5 łyżek cierpliwości, 5 miarek empatii i 4 szklanek pokory, aby powstał wspaniały związek, który przez pół wieku przetrwa wszystkie przeciwności losu.
Sztuka miłości jest niestety o wiele trudniejsza niż ta kulinarna - niektórzy miksują składniki nawet przez wiele lat, a i tak zamiast szczęścia tworzą zakalec. Inni przez dziesięciolecia testują różne receptury, żmudnie dopasowując najlepszą do siebie nawzajem. Czy warto jednak się zrażać? Może właśnie na tym polega harmonijny wieloletni związek - miejscami przypalony, gdzie indziej odrobinę niedopieczony, po bokach może troszkę za suchy, ale jednak na swój własny sposób trwały i smaczny... Dlatego tak smakowity i idealny?

Jak zwalczyć rutynę w związku?

Pan, który wziął ślub 65 lat temu, na zakończenie dodaje:

Małżeństwo to nie zawody ani film. To ciężka praca, od której nie można wziąć urlopu. Ja bym młodym ludziom powiedział: zawsze pamiętajcie o sobie nawzajem. Niektórzy robią tak, że po urodzeniu dzieci zapominają o mężu czy żonie. A syn lub córka bardzo szybko urośnie i znowu zostaje się tylko we dwoje. Tylko na naprawienie niektórych spraw już wtedy trochę za późno. A kochać się trzeba zawsze.

Redakcja poleca

REKLAMA