Zdrada w szczęśliwym na pozór związku... co dalej?

napisał/a: Doktor_M 2014-06-05 09:47
Cześć! Jestem nowym forumowiczem. Chciałbym opisać tutaj moją sytuację, być może przeczyta to ktoś, kto przechodził przez coś podobnego i posłuży radą w jaki sposób żyć z traumą, jaką aktualnie przechodzę. Zacznijmy więc. Jestem 29-cio letnim młodym mężczyzną. Mam własne mieszkanie, dobra pracę, grono wiernych i przede wszystkim prawdziwych przyjaciół i jeżdżę dobrym samochodem. Cztery lata temu poznałem fantastyczną kobietę. Szybko się w sobie zakochaliśmy. Po niespełna dwóch miesiącach zaproponowałem jej, by się do mnie wprowadziła. Odpowiedź była oczywiście twierdząca. Szybko spakowała swoje rzeczy i zajęła specjalnie wygospodarowanych na tę okoliczność kilka(naście) półek w mojej szafie. No dobra... kupiłem jej nową szafę :D Żeby się zmieściła ze wszystkimi swoimi rzeczami. Życie toczyło się jak w bajce. Każdego ranka budziłem się u boku ukochanej i każdej nocy u jej boku zasypiałem. Była pierwszym obrazem jaki oglądałem tuż po przebudzeniu i ostatnim jaki widziałem tuż przed zaśnięciem. Dni mijały w błogim stanie. Każdej nocy uprawialiśmy fantastyczny seks. Kochaliśmy się tak namiętnie, że miłość pokazywana na filmowym ekranie mogłaby zostać porównana do elementarza szkoły podstawowej. Podróżowaliśmy, korzystaliśmy z życia. Naturalną koleją rzeczy w takich sytuacjach są oświadczyny, które zacząłem planować. Kupiłem bilety na rejs promem... prywatny pokład w najwyższej klasie, w pełni wyposażona lodówka, wielkie łóżko, wanna z dżakuzi i tylko my dwoje... a w mojej kieszeni pierścionek z brylantem. Niestety... kilka tygodni temu dbając o bezpieczeństwo moje i mojego mienia założyłem w mieszkaniu system antywłamaniowy, zabezpieczyłem też samochód i nasze laptopy (tzn. laptopy są moje, ale ona korzystała z jednego z nich). Do zabezpieczenia laptopów kupiłem specjalistyczne oprogramowanie, które miało mi pomóc odzyskać sprzęt w przypadku kradzieży itd. Okazało się jednak, że program pokazał mi coś, czego się nie spodziewałem. Okazało się, że moja cudowna ukochana wiedzie od pewnego czasu podwójne życie... to drugie biegnie swoim tokiem w miejscowości oddalonej o 80 km od naszego mieszkania. Okazało się, że od pewnego czasu regularnie spotyka się z innym mężczyzną, przesyłają sobie ich wspólne zdjęcia, planują przyszłość, piszą sobie słodkie rzeczy. Niestety kiedy postawiłem dziewczynę pod murem, przyznała się do wszystkiego. Cały mój świat legł w gruzach. Życie straciło swój słodki smak. Nie wiem jak sobie z tym poradzić. I pomyśleć, że wszystko przez program komputerowy, który miał chronić mój komputer a ujawnił zdradę i nieświadomie dostarczył mi tak silnych materiałów, że gdybyśmy byli małżeństwem, to każdy sąd od razu orzekłby na ich podstawie rozwód z orzeczeniem o winie. Czy ktoś z Was tutaj obecnych przechodził przez coś podobnego? W jaki sposób poradzić sobie z tak wielką traumą?
napisał/a: Annie 2014-06-05 10:39
Wiesz co kolego/koleżanko, naiwnych tu mało a ordynarne próby reklamowania "magicznych" programów/specyfików/usług/firm i tym podobnych, usuwane są raz dwa, więc nawet nie zaczynaj.