wyjazdy za granicę

wiem, znam ten ból... najchętniej nigdzie bym męża nie puściła ale tutaj nigdy nie zarobi tyle, co tam w 2-3 miesiące.... od kilku lat tak już jeździ i jeśli o pieniądze chodzi to od niedawna mamy kartę walutową https://liderwalut.pl/karty-walutowe i dzięki niej mąż wysyła nam pieniadze. koszt przewalutowania jest niższy niż w normalnych bankach więc to niezłe rozwiązanie, przynajmniej teraz lepszego nie zznamy :)

Sprawa wygląda tylko na skomplikowaną ale w gruncie rzeczy nie musi ona być taka. Najlepiej będzie jeśli sobie założysz swoje konto walutowe. Twój mąż wtedy będzie Ci wysyłam ze swojego konta walutowego na twoje konto walutowe pieniądze. To się najlepiej sprawdzi.

no kolezanka ma racje bez kota walutowego ani rusz :)

dokładnie, konto walutowe w takim wypadku to podstawa.

obawiam się, że nieco mamy niebezpieczne czasy na zagraniczne wojaże..

czasem niestety życie nas zmusza do takich wyborów...

Ja wyjechałam rok temu za granicę, zrobiliśmy zaległą sesję zdjęciową od ślbuu, było wspaniale. Wybraliśmy Chorwację, nie tak drogo, a pięknie, nasz kamerzysta Głogów też był zachwycony bo i pogoda ise udała i w ogole to była jak do tej pory podróż życia.

mój maż na szczęście nie musi wyjeżdżać i dobrze bo umarłabym z tęsknoty