Seks oralny.. wątpliwosci (???)

napisał/a: patrycja3 2007-07-19 21:57
ja tez sie balam... sprobowalam...potem jakis czas wogole mnie to nie krecilo...ale teraz :D moj facet to jest w niebo wziety i ja rowniez...malymi kroczkami do celu... nie musisz sie spieszyc nie odrazuu moze ci sie spodobac...ale proboj powodzenia
napisał/a: lonely6 2007-07-20 06:38
Hania napisal(a):a propos sposobów... to ja lubię klęczeć przed nim i dotykać jego pośladków, i krocza! robi się wtedy większy i sztywny, i czuć na nim każdą żyłkę - podnieca mnie to, i najchętniej połknęłabym Go wtedy!
często kończę w ustach, ale lubię jak w ostatniej chwili bierze Go do ręki i sam sie doprowadza, spuszcza się na mój brzuch, a potem 'maluje' spermą moje piersi... podobne uczucie, jak pieszczenie piersi pod prysznicem... tak ślisko...

kolejne zadziwienie... - takie kobiety nie istnieją, czytam, cofam się by po raz kolejny upewnić się, że napisała to kobieta i... takie kobiety nie istnieją...
/ moja utwierdzała mnie wiele lat w przekonaniu jak ogromnie niemiłe jest myślenie, widok czy jakikolwiek dotyk męskiego członka dla kobiety... dobrze, że któraś z Was kobiety napisała takie słowa...dzięki Hania... :rolleyes: /
napisał/a: Hania9 2007-07-20 08:32
wiesz Lonely, po przeczytaniu Twojego posta, sama zaczęłam się zastanawiać czy istnieję! ale wszystko jest na miejscu, i nawet uszczypnięcie boli.

jestem zafascynowana męskim ciałem bez względu na to czy jest grube, chude, czy jest owłosione czy nie - chociaż to pierwsze bardziej mi odpowiada! kocham Jego zapach - nawet potu, Jego piękne oczy, delikatna skórę szyi, silne dłonie, twardy zarost... myślę, że jeśli On by mnie nie akceptował to tak samo byłoby ze mną - kochamy swoje ciała i lubimy je poznawać, nie ma uprzedzeń i ograniczeń :rolleyes:
napisał/a: lonely6 2007-07-20 09:53
To jesteście szczęśliwi...
/Ja jakoś nigdy nie patrzyłem na urodę. (tzn. owszem lubię patrzeć na piękne kobiety, lubię widok zgrabnych nóg, szczupłości talii i kobiecych bioder, biust?
- lubię i drobne, nieduże piersi jak i duże, większe biusty (byle nie za bardzo flaczkowe... ;) ) Jak powiedział kiedyś... /wyleciał mi właśnie autor z pamięci - Balzac?/ "Zostawmy piękne kobiety mężczyznom bez wyobraźni"...
Dużo bardziej pociągają mnie dziewczyny z ładnym uśmiechem, rozmarzonym spojrzeniem,
bezdenną głębią w ciemnych oczach niż piękne plastikowe lale czy dziewczyny nie mające innych tematów do rozmów poza swoją urodą...
Czy niewysoka czy z przeciętną twarzą, czy wysoka jak tyczka czy tęższa (choć osobiście wolę "chudziny"... :rolleyes: )
- każda może, mogłaby być piękną, cudowną i wspaniałą partnerką i kochanką.../

Hania...
Ładnie piszesz o męskości. Dla mnie normalną rzeczą powinny być
"ciągoty" do miękkości, łagodności i kobiecej wilgoci dla faceta,
dla kobiet natomiast (choć odrobinę) pragnienie męskiej siły, trochę
zwierzęcości, poczucia przy sobie silnych męskich ramion itp.
(tak na marginesie : od swojej żony słyszałem tylko : "-chyba cię poje...
bije ci..." - gdy usiłowałem czasami zatańczyć dla niej jak chippendales czy
wykazać się czymś "typowo męskim" w łóżku (myślę, ze wiesz co mam na myśli)... Od żony NIGDY nie usłyszałem słów "weź mnie", kochaj sie ze mną, wejdź we mnie, pragnę cię" itp. nigdy... Kochanka... (ok, niech zostanie to słowo) potrafiła szeptać, krzyczeć, wyć i jęczeć -"weź mnie", ale masz dużego członka, poczuj jaka jestem mokra, pieprz mnie, mocniej, jeszcze, mocniej, głębiej...
Moja żona ... zawsze chciała ...ciszy w naszej...seksualności...
(choć to raczej była parodia zwykłego związku i bliskości...)
a ja chciałem szeptów, słów, jęków i westchnień...
"Sex/miłość bez słów jest jak uczta bez wina..."
Moja ...kobieta z którą jestem /jeszcze jestem/ dziwiła się jak można
lubić, uwielbiać wprost - jak ja , facet mogę tak uwielbiać zapach
kobiecego ciała, piersi, ud, kobiecego łona...
To chyba normalne. /Owszem, niektórzy ludzie mają niemiły zapach potu, normalnego, zdrowego człowieka pot w zapachu - nie jest niemiły bardziej to woda, dopiero rozkładający się pot może mieć nieprzyjemny zapach/
Moja... nigdy nie chciała nawet myśleć o tym, abyśmy kochając się
mieli się spocić czy coś takiego.../ A dziwną rzeczą (nienormalną) było to jak jej - kobiety w ogóle może nie podniecać, nawet nie "cieszyć" widok męskiego / zadbanego :p / ciała, jak może być obojętnym lub niemiłym nawet widok podnieconego mężczyzny...
(podstawą "miłości francuskiej" jest czystość i higiena,
moja.... narzekała, że chyba by zwymiotowała gdyby miała poczuć
w ustach smak męskiej sp... a na myśl, że miałaby się całować
ze mną gdy ja np. byłbym "umazany w jej sokach" to już robi się jej niedobrze...
Tak, są kobiety reagujące ...dziwnie na "propozycje oralu".
Moją żonę przekonywałem chyba z rok zanim "zgodziła się" ona - mnie...
gdy tymczasem sama wręcz domagała się abym ja ją wylizał...
(gdy kiedyś po długich podejściach i "przygotowaniach" ukazałem jej rozkosze
łechtaczkowe... Co dziwniejsze...lubi gdy ją pieszczę "tam" (ja oddaję się temu z ogromnym zaangażowaniem i...uwielbieniem :rolleyes: ) ale...bardzo rzadko godzi się na takie pieszczoty ( i to gdy głównie to ja je daję - bez... "odwzajemnienia" ) najczęściej ...zniechęca mnie jak może..
(ale nie wypada tu pisać o jej głupich pomysłach na zniechęcanie "żebym jej przypadkiem nie pieścił"...)
napisał/a: moniak2 2007-07-20 12:11
Ja bardzo lubię seks oralny, sprawia mi bardzo dużo przyjemności, chciałabym bardzo dawać tą przyjemność partnerowi, mam na to ochote, jednak opory przed zasmakowaniem nasienia przeszkadają mi w tym. Cóż mogę poradzić na to, że nie mam ochoty na to by mieć nawet najmniejsze ilośći nasienia w ustach. To kwestia tzw. obrzydzenia, wiem, że to głupie, nie wiem co zrobić. Nawet gdy nie ma wytrysku w ustach, istnieje możliwość przedostania się jakiejś części na zewnatrz...Powiedzcie mi, czy wy tez macie takie opory i jak sobie z tym radzicie....
napisał/a: Hania9 2007-07-20 13:20
Wiesz Lonely, nie jestem piękna w swojej ocenie, on też dla innych kobiet nie jest przystojny, ale tak jak pisałam akceptujemy swoje ciała... z miłością - rozumiesz? nie dlatego, że musimy, czy z przyzwyczajenia a jesteśmy razem ponad 7 lat, podczas których jak w kalejdoskopie zmienialiśmy się i nadal zmieniamy. On kiedyś szczupły, ja bez zmarszczek, ale nadal uwielbiam jego owłosioną pupę...

A co do aspektu seksualnego...
widok męskiego penisa bardzo mnie podnieca. myślę cieleśnie - zaraz da mi rozkosz, zaraz ja Jemu sprawię przyjemność; myślę też - cudowne 'narządzie', dzięki któremu możemy począć dziecko... a siła i łagodność? z tym to różnie bywa w Naszym łóżku, i poza. On z natury nie jest gwałtowny, ale uwielbiam jak kochamy się niespodziewanie, szybko, '11 minut' czasami jest bardziej podniecające niż 45 wstępu; i jest tak, że On mnie błaga 'spokojnie...' i ja potrafię się dostosować, lizać powoli, delikatnie, drażnić, i przeciągać...
lubię jego napięte mięśnie dłoni, kiedy mnie 'przygwożdża' do łóżka, ale lubię też kiedy leży spokojnie na plecach rozkoszując się moimi ustami...
szepty i jęki zawsze... nie potrafię się powstrzymać - taką mam naturę, to wszystko ze mnie wypływa samoistnie, nie panuję nad tym - gryzę ramię, ale z drugiej strony po co kontrolować coś, co nas dodatkowo stymuluje...
a 'weź mnie' to zawsze bez bielizny i w sukience...
uwielbiam Jego zapach, nawet ten pod pachami zmieszany ze zmęczeniem, pośpiechem, wysiłkiem! żadne inne 'pachnidło' nie działa na mnie tak, jak to... to jest nasz natura nie do opanowania. dotykamy swoich pleców i ud, z których płyną strużki NAS, i uśmiechamy się do siebie, tyle potrafimy sobie przyjemności dać, i tyle z siebie dać... nie ma zmywania NAS z siebie...
lubię jego rozgrzane usta między moimi udami - zawsze mówię 'chodź między moje uda'. czasem weźmie mnie siłą, a czasami delikatnie... 'zrób mi loda' i z zachwytu sama się mokra robię, i często kończymy razem w 69!

od czego to wszytko zależy?
napisał/a: Magdalenka8 2007-07-20 13:49
Smakowe prezerwatywy (chociaz wcale nie sa takie smaczne:) albo sex pod prysznicem
Wiecej wyobrazni;) pozdrawiam
napisał/a: DziewczynaHipokryty 2007-07-20 14:07
Nie jest źle z tym nasieniem. Ale skoro się brzydzisz to niech nie dochodzi w buzi, a to co się wcześniej wydostaje jest bez smaku i nie da się zauważyć.
A smakowe prezerwatywy ładnie pachną ;)
Oporów nie mam, czasem mam tylko problem z połknięciem, bo w żołądku mnie ściska, no ale to nic wielkiego.
Powodzenia
napisał/a: maXgodXer 2007-07-21 17:55
Moniak, mam zupełnie takie same opory jak Ty. generalnie lubie seks oralny i lubie tez dawac przyjemnosć w ten sposób mojemu facetowi. ale rowniez obrzydza mnie obecnosc w moich ustach chocby odrobiny jego "płynów"... zatem robie tak: pieszcze go ustami do momentu kiedy zauważe ze"cos" wycieka, wtedy juz koniec, caluje go b brzuch i wyzej ale do ust...już nie mam mowy. no i nigdy nie konczy w moich ustach. chyba bym zwymiotowala,,, wiem wiem, to brzmi beznadziejnie, ale tak juz jest i koniec, pamietaj, nie zmuszaj sie do niczego, bo to nie na tym polega, to ma byc obopólna przyjemnosc, prawda;)
napisał/a: niunka11 2007-07-22 10:43
ooo kolezanka dobrze napisala nie zmuszaj sie ja robie identycznie jak ona kiedy przez przypadek doszedl w moich ustach i sie zwymiotowalam mam wraqzliwy zolodek rownie do brze moze dochodzic na zdewnatrz teraz bardzo uwazamy...ne wyobrazam sobie zebym to polknela bleee
napisał/a: mikusia4 2007-07-22 13:10
coz ja tez mialam kiedys opory ale raz zebralam sie na odwage i nie bylo tak tragicznie. teraz nieraz to robie bo moj P to lubi ale jak juz dziewczyny pisaly nic na sile i wbrew sobie! pamietaj o tym
napisał/a: mika83 2007-07-22 15:25
Ja uwielbiam sprawiać w ten sposób przyjemność mojemu chłopakowi. Na początku tego nie lubiłam i to nawet przez dłuższy czas. Teraz nie mam z tym żadnego problemu ale nie ma mowy żeby skończył mi w buzi nie mówiąc o połykaniu. Poprostu nie mogę się przełamać i chyba nigdy się to nie zmieni. Oczywiście próbowałam ale to nie dla mnie. Bardzo bym chciała zrobić to do końca bo wiem jak On o tym marzy ale niestety... Więc jeżeli ty też masz przed tym opory to w żadnym wypadku nie zmuszaj się do tego bo nie będzie ci to sprawiało żadnej przyjemności. A przecież o to w tym wszystkim chodzi, żeby tobie też sprawiało to przyjemność