Relacje z teściową
napisał/a:
olivia83
2007-11-06 22:18
kurcze,to rzeczywiscie nieciekawie :( tak nie moze byc.... :(
napisał/a:
taiskierka
2007-11-07 10:10
ale żyć trzeba - -nawet z teściowymi :)
napisał/a:
olivia83
2007-11-10 01:36
jak dobrze,ze moja daleko :p
napisał/a:
wioletakam
2007-11-13 14:29
musimy coś na to poradzić bo one nie mogą przesiadywać u nas ciągle ,jak masz sposoby to daj znać
napisał/a:
wioletakam
2007-11-13 14:31
mam taki sam problem przesiaduje u mnie prawie codzień po 8 godzin i szlak mnie trafia ale nie mam sposobu
napisał/a:
olivia83
2007-11-14 22:02
Wioleta wspolczucia,chyba bym zwariowala ...a moze nie otwieraj i mow ,ze Was nie ma hi hi
napisał/a:
agata1233
2008-03-12 17:02
czasem i odleglosc nic nie da, bo zawsze znajdzie sie ktos zyczliwy
ja rowniez mieszkam za granica, a moja tesciowa wie lepiej co ja robie
zobacz na moj temat: rodzina mojego chlopaka :confused:
napisał/a:
Netinka
2008-03-12 17:53
hej dziewczyny dolacze do waszebo klubu niecierpie swojej tesciowej i siostrzyczki mojego meza!moge powiedziec ze wrecz je nie nawidze!na szczescie odwiedzaja nas raz na dwa tygodnie!Tyle tylko ze potrafi namiezszac miedzy mna a moim mezem nawet przez telefon.Zycze jej wszystkiego naj.....
napisał/a:
Cikitusia
2008-03-12 20:35
Ja jeszcze nie mam teściowej, ani teścia, ale znam ich. Na pierwszym spotkaniu, myślałam, że mnie nie polubią itp. (poznałam ich na Sylwestra), ale okazało się inaczej, śmiali się żartowali, a po jakiejś godzinie podszedł do mnie "teściu" i poprosił do tańca. Jak on to powiedział? "musi sobie zdobyć punkty u przyszłej synowej" Strasznie mi się to podobało. Obecnie jakiś tydzień temu załatwiłam mu robotę, bo ze starej go zwolnili i bardzo często tam bywam i świetnie sie czuję. Pewnie powiecie że przed ślubem zawsze tak jest, ale ja myślę, że człowieka sie poznaje od razu, a zwłaszcza po tym jak zachowuje sie po alkoholu, a ja już to wiem.
napisał/a:
ja29
2008-03-12 21:54
moja teściowa mieszka pawie 200km od nas. ja nie narzekam z tego powodu. zawsze chętnie jadę do rodziców męża i lubię tam spędzać czas być może właśnie dlatego że nie mamy zbyt częstego kontaktu. ale ogólnie nie narzekam na teściową, jest fajna i piecze smaczne ciasta :) zawsze dostajemy niezłą wałówkę :) współczuję upierdliwych teściowych..łączę się w bólu :)
napisał/a:
justices
2008-03-14 22:18
Czytam Wasze wypowiedzi i się zastanawiam, czy warto tak psioczyć na te teściowe. Bo kiedyś ich zabraknie i wtedy może zatęsknimy. Ja nie mam teściowej-anioła, mieszkam z nią pod jednym dachem, jest różnie nawet źle ale okazuje się, że inni mają gorzej. To oczywiście nie jest pocieszenie ale dochodzę do wniosku, że zamiast patrzeć tylko jak to nam jest źle, dobrze by było postawić się na miejscu teściowych. Czy Wy jesteście takie święte, idealne, piękne i przede wszystkim najmądrzejsze? Ja też takie mniemanie miewam o sobie ale jednak to teściowie są starsi i mają doświadczenie. A ja? Jestem smarkata (pomimo, że 26 lat no i już także mama) i mało wiem o życiu. I nawet jak będę po 30-ce, 40-ce itd to i tak teściowa będzie więcej wiedziała, niż ja. Dziewczyny, zastanówcie się czasem nad sobą, bo najłatwiej oceniać wszystko i wszystkich dookoła. Oczywiście są osoby, z którymi od urodzenia nie da się żyć. Ale trochę empatii, wyrozumiałości. Przecież same kiedyś będziemy teściowymi. Wyluzujcie. Ja spróbuje ;)
Pozdrawiam serdecznie.
Pozdrawiam serdecznie.
napisał/a:
evakovacs
2008-03-19 15:44
bardzo proszę o kontakt [email]ewakowacz@tlen.pl[/email]/ jesteśmy zainteresowani twoją historią ...odezwij się to prześlemy ci szczegóły o co chodzi. pozdrawiam