NPR - naturalne planowanie rodziny

napisał/a: Misiaq 2008-10-22 19:08
sunshain, sama komentujesz wypowiedzi innych, więc chyba inni mają prawo komentować to co Ty piszesz??
napisał/a: kania3 2008-10-22 20:04
Mój wybór mimo, że jestem praktykującą katoliczką nie był podyktowany wiarą, a zwykłą ciekawością i tym, że mi te cudowne zdobycze cywilizacji zaszkodziły. A chciałam zauważyć że teraźniejsze metody naturalne już nie są takie jak kiedyś bo ciągle się nad nimi pracuje i udoskonala.

A przed ślubem to npr nie jest żadną furtką, bo przed slubem nic nie można ;)
napisał/a: ~gość 2008-10-23 18:27
Ja powiem szczerze wolalabym tabletki ale boje sie tego raka... Wiem ze zachorowac mozna i bez tego ale jednak tu prawdopodobienstwo rosnie.
izuniaaa napisal(a):ja osobiście nie chce stosować bo jestem za leniwa
u mnie nie to ze nie chce ale nie wyjdzie bo tez mega leniuch ze mnie.

Zreszta pomyslicie ze glupia jestem ale... kompletnie nie wiem jak sie zabrac od czego zaczac \ duzo czytam o tym na necie w ksiazkach a jakas ciemna masa. Chyba ze macie cenne wskazowki?? Np, w ktorym dniu cyklu mozna zaczac, co jesli bede chora czy zawsze musi byc temperatura?? I inne
napisał/a: kania3 2008-10-23 21:45
Magda_86 napisal(a):Ja powiem szczerze wolalabym tabletki ale boje sie tego raka... Wiem ze zachorowac mozna i bez tego ale jednak tu prawdopodobienstwo rosnie.
izuniaaa napisal(a):ja osobiście nie chce stosować bo jestem za leniwa
u mnie nie to ze nie chce ale nie wyjdzie bo tez mega leniuch ze mnie.

Zreszta pomyslicie ze glupia jestem ale... kompletnie nie wiem jak sie zabrac od czego zaczac \ duzo czytam o tym na necie w ksiazkach a jakas ciemna masa. Chyba ze macie cenne wskazowki?? Np, w ktorym dniu cyklu mozna zaczac, co jesli bede chora czy zawsze musi byc temperatura?? I inne


Ale to wbrew pozorom nie zabiera tyle czasu ani wysiłku, mierzenie temperatury to jedno nastawienie drzemki w budziku w telefonie, a do toalety i tak trzeba chodzić, wiec na śluz się zerknie przy okazji;)

Najlepiej zacząć od pierwszego dnia cyklu. Jak jest się chorą to się tych temperatur nie bierze pod uwagę. Na początku wątku gdzieś powinien być link do ksiażki, którą również szczerze polecam. Tam jest wszystko pięknie opisane i bardzo dużo wyjaśnia. :)
napisał/a: aniawawa1 2008-10-24 11:14
W sumie najlepiej zaczac od pierwszego dnia cyklu, ale nie jest to wymog, mozna zaczac od tego w ktorym sie akurat jest tyle tylko ze te iles tam dni do konca trzeba potraktowac jako nauke i juz.
Temperatuje mierzy sie rano, nim wstanie sie z lozka, to nic trudnego i wystarczy 5 min., sluz obserujesz przy okazji wizyt w toalecie w ciagu dnia (nie musi byc rano jak temeratura, mozna robic to kiedy sie np. przypomni).
Jak jest sie chorym to na dole wykrecu zaznaczasz ze bylas chora i juz.
Tak sie zlozylo ze jestem drugi raz chora w czasie stosowania NPR i u mnie temperatura rano w czasie choroby nie dochodzi do wartosci po owulacji, jest nizsza. Zreszta tak naprawde to po kilku cyklach mozna przewidzec kiedy bedzie owulacja, a w zasadzie kiedy zwykle sie pojawia.
No i najlepiej przez co najmniej kilka miesiecy (a najlepiej przez rok) gdy jeszcze poznaje sie swoj organizm i cykle wspolzyc tylko po owulacji tzn od dnia skoku temperatury (wtedy jest owulacja) trzeba odczekac jeszcze 3 dni i 4 dzien po juz jest bezpieczny.
To nie jest takie trudne jak sie wydaje
napisał/a: Itzal 2008-10-24 22:08
Magda_86 napisal(a):wolalabym tabletki ale boje sie tego raka...

jakiego raka? przy stosowaniu tabletek ryzyko zachorowania na raka jajnikow maleje, nie wiem dokladnie, o ile, ale na pewno nie wzrasta Poza tym, fakt, ze u kobiet stosujących tabletki byc moze czesciej wykrywa sie raka, wiaze sie z tym, ze kobiety te czesciej chodzą do lekarza- nie mozna zdiagnozowac choroby u kogos, kto sie nie bada
napisał/a: kania3 2008-10-24 23:33
Nie wydaje mi sie zeby to byla jakas zależnosc. Ale o raku mi tez ginekolog mówił, że nie zwieksza ryzyka, więc raka bym sie nie bała. No ale jak tam komu wygodnie. Dla mnie to zawsze chemia.
napisał/a: ~gość 2008-10-24 23:43
kania napisal(a):Czy ja wiem, czy częsciej chodzą do lekarza...

no a po recepty? wtedy można przy okazji się przebadać, tzn na pewno łatwiej i prędzej można to zrobić przy okazji niż się specjalnie fatygować ;)
napisał/a: kania3 2008-10-25 00:09
a faktycznie późno jest:p

[ Dodano: 2008-11-03, 14:55 ]
Z racji tego, że mogę pochwalić sie pierwszym pełnym wykresem (a piękny taki, że chyba go w ramkę oprawię ;) ), pozwolę sobie dodać zalety i wady npr, które zauważyłam przy moich początkach:)

Zaletą na pewno jest to, że w pewien sposób npr mobilizuje do prowadzenia zdrowszego trybu życia. Dzięki temu, że postanowiłam sobie ułatwić naukę i zmobilizowałam się m.in. do normalnego chodzenia spać, lepszego odżywiania się itd itp, zeby jak najmniej zakłóceń było , w życiu się chyba tak dobrze fizycznie nie czułam i na pewno mi to wyjdzie na zdrowie.

Po drugie, obserwacje dają na prawdę dużą satysfakcję, na prawdę można lepiej zrozumieć swój organizm i wcale to nie jest takie czasochłonne, jak by się wydawało. No i od razu można zobaczyć, czy okres przyjdzie szybciej czy później i co to opóźnienie ewentualne spowodowało, a to jest dla mnie dużym plusem.

Po trzecie, zaleta, którą zauważył mój mężczyzna: kiedy sie czegoś czepiam, patrzy w zeszycik i stwierdza, że hormony mu mówią, że dziś się tym nie ma przejmować.

MonikaLuc napisal(a):I nie są to jakieś wyrzeczenia od współżycia. Wystarczy wyłączyć ze współżycia kilka dni w cyklu (miłość można okazywać sobie również w inny sposób :) )


KILKA dni? Tu już się nie zgadzam niestety. Przy długich cyklach, jeżeli stosuje się czysty npr to już jest okresowy seks a nie okresowa wstrzemięźliwość... :( I to dla par z dużym temperamentem będzie dużym minusem niestety. Chyba, że npr łączy się z prezerwatywami, albo kiedy ewentualna ciąża nie jest zupełnie problemem, żeby sobie eksperymentować i przedłużać I fazę, to nie jest tak źle. U mnie II faza strasznie długa wyszła i to mnie lekko dobija Chyba, że do czasu aż mi npr bedzie naprawde potrzebny jakimś cudownym sposobem mi się cykle skrócą...
napisał/a: silver2456 2008-11-19 15:01
jestem nowa na forum więc witam wszystkich bardzo mi się podoba ten temat, o NPR czytam sobie już od jakiegoś czasu i powoli zabieram się do własnych wykresików i notatek chciałabym w zwiazku z tym zasiegnac waszej opinii, kobitki.. mam regularne, około 28 dniowe cykle, 3 dni krwawienia i 2 dni delikatnego plamienia (po tym sucho jakieś 3 dni) ponadto tak na około tydzien przed planowaną miesiączką czuje kłucie jajników, jestem zmęczona, jem jak wilk, pojawia sie ból sutków no i charakterystyczny śluz.. czy w takim razie, biorąc pod uwagę zapasowe dni, mogę sobie przyjąć że na około 2 dni przed okresem i 3 dni po okresie mam dni niepłodne ? czy te objawy owulacyjne o ktorych pisałam przez to ze pojawiaja sie dosc pozno, bo na tydzien przed @, to wydluzaja mi prawdopodobienstwo nieplodnosci dni przedowulacyjnych a skracaja nieplodnosc poowulacyjna? z góry dzieki za odpowiedz )
napisał/a: sorrow 2008-11-19 16:39
silver2456 napisal(a):czy w takim razie, biorąc pod uwagę zapasowe dni, mogę sobie przyjąć że na około 2 dni przed okresem i 3 dni po okresie mam dni niepłodne ?

2 dni przed okresem to bardzo duży zapas... z pewnością tych niepłodnych dni znajdziesz tam więcej. 3 dni po miesiączce są dośc ruchome, ale przy regularnym cyklu teoretycznie powinny być niepłodne. Weż tylko pod uwagę, że liczenie dni to nic innego jak kalendarzyk małżeński, czyli trochę taka loteria bardziej nić NPR.

silver2456 napisal(a):czy te objawy owulacyjne o ktorych pisałam przez to ze pojawiaja sie dosc pozno, bo na tydzien przed @, to wydluzaja mi prawdopodobienstwo nieplodnosci dni przedowulacyjnych a skracaja nieplodnosc poowulacyjna?

Nie napisałaś o żadnych objawach owulacyjnych... kłucie na 7 dni przed miesiączką nie ma nic wspólnego z owulacją, bo to już kilka dni po. Nie możesz się opierać na żadnym kłuciu, tylko na objawach stosowanych w NPR, więc nawet nie próbuj myśleć o tym, czy to wydłuża, czy skaraca :).
napisał/a: ~gość 2008-11-19 18:48
Hej pisze w tym temacie pierwszy raz. Przeczytałam cały temat i postanowiłam napisać jak to u nas jest.
Obecnie stosuje tabletki antykoncepcyjne ( od około 3 lat). Jesteśmy zaręczeni, mamy datę ślubu wyznaczoną na wrzesień 2010. Odbyłam rozmowe z moim Łukaszem i wstępnie postanowiliśmy po ślubie zacząć stosować NPR. Kilka dni wstrzemięźliwości nie jest problemem, zwłaszcza, że w przypadkach wielkiej ochoty można użyc prezerwatywy lub po prostu pieścić się na różne inne sposoby.
Dlaczego dopiero po ślubie? Chcę mieć czas żeby się tego nauczyć, żeby Łukasz tez się nauczył,a po drugie będę mieć wtedy coś w rodzaju luzu psychicznego, że jeżeli coś zawalimy z tą metodą to i tak będziemy na to gotowi
Pierwsza myśl o NPR pojawiła się w mojej głowie po wysłuchaniu historii ...mojej katechetki z liceum. Śmiejcie się lub nie, fajna młoda babka. Kiedyś na jednej z lekcji zaczęła nam o tym opowiadać bardzo ogólnie. Sama mówiła, że uczestniczyła z mężem w 2-dniowym kursie. Była żywym przykładem dobrego stosowania NPR. Po 4 latach zaszła w ciążę, oczywiście planowaną.

Co do tabletek, chciałam dodać, że dzięki nim wyregulował mi się okres, zminimalizował się PMS i zmniejszyły się wyjątkowo obfite krwawienia. Więc też są plusy.
zamierzam jednak kiedyś spróbować 'uwolnic' swój organizm od chemii.

koniec kropka amen.