NPR - naturalne planowanie rodziny
napisał/a:
kania3
2011-06-16 12:20
U mnie ze stresu się raczej opóźnia.
A co do artykułu, dla mnie absolutnym hitem było:
"W chwili jajeczkowania, czyli dniach płodnych rośnie ona minimum o 0,4-0,5 stopni C. Podwyższony poziom temperatury utrzymuje się przez trzy kolejne dni i wtedy należy powstrzymać się od seksu. Spadek temperatury to znak, że owulacja się kończy." Jak ktoś czeka na skok o MINIMUM 0.4-0.5 stopni, żeby potem przez trzy kolejne dni się powstrzymać od seksu i czekać aż trwająca 14dni owulacja się skończy, to ja życzę powodzenia. Jakiegoś producenta antykoncepcji mocno wena poniosła. :)
A co do artykułu, dla mnie absolutnym hitem było:
"W chwili jajeczkowania, czyli dniach płodnych rośnie ona minimum o 0,4-0,5 stopni C. Podwyższony poziom temperatury utrzymuje się przez trzy kolejne dni i wtedy należy powstrzymać się od seksu. Spadek temperatury to znak, że owulacja się kończy." Jak ktoś czeka na skok o MINIMUM 0.4-0.5 stopni, żeby potem przez trzy kolejne dni się powstrzymać od seksu i czekać aż trwająca 14dni owulacja się skończy, to ja życzę powodzenia. Jakiegoś producenta antykoncepcji mocno wena poniosła. :)
napisał/a:
Katherina
2011-06-16 13:12
kania, toż to idealna metoda antykoncepcyjna jest, nie znasz się! Na taki skok czekasz całe życie, więc zero seksu i zero dzieci
To widać też tak teraz mam. Bo w okolicach stresów maturalnych mi się opóźniał, myślałam, ze to zawsze w tę stronę działa, a tu taka niespodzianka.
To widać też tak teraz mam. Bo w okolicach stresów maturalnych mi się opóźniał, myślałam, ze to zawsze w tę stronę działa, a tu taka niespodzianka.
napisał/a:
woloszanka
2011-06-16 16:02
ZZZ, robiłam ten cykl na innej stronie i tam było co drugą kratkę i dużo bardziej przejrzysty jest ten wykres, jednakże nie mogłam go udostępnić w necie, nie dało się.
ogólnie jak mierzyłam sobie tempkę w poprzednim cyklu, ale dopiero od owulacji to miałam temperatury 36,7-36,8 więc może w tym cyklu coś nie tak było
ten skok o 36,6 raz jest to wcześniejszego dnia piłam alkohol to pewnie dlatego.
ogólnie jak mierzyłam sobie tempkę w poprzednim cyklu, ale dopiero od owulacji to miałam temperatury 36,7-36,8 więc może w tym cyklu coś nie tak było
ten skok o 36,6 raz jest to wcześniejszego dnia piłam alkohol to pewnie dlatego.
napisał/a:
basia1125
2011-06-16 21:33
Czyli jak ktos odklada to wg tego w ogole nie moze wspólzyc
napisał/a:
Joasia.K
2011-06-25 18:31
Niesamowite jaka tu panuje cisza , zawsze po kilka postów dziennie a od dłuższego czasu nic.. czyżby wszystkie miały trzecie fazy? . Dziwczyny strasznie mi się nie chce mierzyć.. przyszły wakacje..no nie daje rady dobudzić się o tej 6 na to trzy minutowe mierzenie już mnie to męczy, bo mam same dziury w wykresie a jestem w okresie okołoowulacyjnym.. już dwa budziki nastawiam, obudze się o 6 biore termometr do łapy i budzę się w podobnej pozycji za godzine lub wiecej.. .. może to też wina tego że chodzę późno spać..
napisał/a:
Katherina
2011-06-25 18:34
Joasia.K, ja też ostatnio mam trochę nie po drodze z pomiarami i co chwilę zaburzone zaznaczam, więc nic rozwojowego tu do napisania nie mam
napisał/a:
Joasia.K
2011-06-25 18:42
tobie się wcale nie dziwię bo widzę że lada dzień obrona więc pewnie nocki zatywasz to tempki zakłócone wychodzą.. trzeba się wziąć do roboty bo mój Ł już też jest na mnie zły i dziś rano mi powiedział że zaniedbałam to sobie.. wrr mimo że mnie rano budzi dłuuugim sygnałkiem to ja i tak po wyciszeniu śpie dalej .swoją drogą nie dziwię się że go cholerka bierze
napisał/a:
Kokieteria
2011-06-25 19:47
U mnie ostatnio też wykresy zakłócone, przez to pisanie pracy, przez co wychodzi mi w tym miesiącu piękniutka sinusoida
napisał/a:
farazi
2011-06-25 23:16
Joasia.K, a może ustaw sobie mierzenie na 7 na przykład?
U mnie nowy cykl, a w poprzednim dziwnie niskie temperatury w fl. Czy to normalne, że spadały na linię podstawową?
U mnie nowy cykl, a w poprzednim dziwnie niskie temperatury w fl. Czy to normalne, że spadały na linię podstawową?
napisał/a:
Mixonia
2011-06-25 23:31
No akurat u mnie tak
A ja tutaj ostatnio nie zaglądam, bo nie mam w sumie zaburzeń - o dziwo Bardzo ładne mam cykle, chociaż zdarza się nie mierzenie tempki, kiedy jestem po nocnej zmianie w pracy i potem odsypiam od 8 do 13-14...
napisał/a:
Joasia.K
2011-06-26 10:31
no ale jestem teraz w połowie cyklu..wiec chyba jesli chciałabym zmienić godzine mierzenia to od nowego cyklu prawda? no i jak wrócę do szkoły to znowu bede musiała przestawić się na tą 6 rano.. można tak zmieniać sobie godzine mierzenia co pare miesiecy?
jeej fajnie masz
a jeśli chodzi o nocki to ja wogóle się nie orientuję jak wygląda ten system mierzenia..jest w ksiazce Rotzera kilka stron na ten temat ale jakoś nie chciało mi się czytać .pewnie jak bedzie mnie to dotyczyło to zacznę czytać.
napisał/a:
farazi
2011-06-26 19:48
Nawet co miesiąc . W tym cyklu już nie zmieniaj, ale w następnym nie ma przeszkód. Obserwujesz przecież zmiany temperatury i skok wyznaczasz na podstawie temperatur z danego cyklu, więc nie ma znaczenia, czy wcześniej mierzyłaś o innej porze.
Ja się właśnie zastanawiałam, czy teraz sobie nie przestawić godziny, ale i tak budzę się gdy Mąż wstaje do pracy, więc zostawiam bez zmian.
Joasia.K, jakoś przeoczyłam Twoje zaręczyny, gratulacje!
Ja się właśnie zastanawiałam, czy teraz sobie nie przestawić godziny, ale i tak budzę się gdy Mąż wstaje do pracy, więc zostawiam bez zmian.
Joasia.K, jakoś przeoczyłam Twoje zaręczyny, gratulacje!