Moj Chłopak Ma Dziecko Z Inna Kobieta

napisał/a: MagdaXLena4 2007-07-24 11:27
taka sytuacja kiedy chlopak z ktorym wiaze sie przyszlosc jest ojcem dziecka z inną kobieta troche komplikuje pewne sprawy....... dowiedzialam sie po 2 miesiacach zwiazku, jestemy rok ze soba. On zapewnia ze do niej nigdy nie wroci,ze probowali to poukladac dla dobra malej ale wogole do siebie nie pasuja i to byla wpadka. Dziecko odwiedza w miare mozliwosci i kocha bardzo. niby wszystko dobrze ale jednak pojawiaja sie napady zazdrosci, rozpaczy jak to sie wszystko odbije na mojej,naszej przyszlej rodzinie,jak beda wygladaly stosunki moje z jego dzieckiem...czy aby na pewno nie wroca do siebie... czasem czuje ze moze to wyolbrzymiam i przez takiem moje myslenie cos moze nie wypalic.

czy da sie z tym pogodzic?jak to zrobic?jak z nim rozmawiac i jak reagowac na fotki i opowiesci ktore staram sie dorosle odbierac ale w sercu czuje ból?
napisał/a: Magdalenka8 2007-07-24 12:33
To zalezy jak bardzo mu ufasz? Zapytaj go jakie ma plany zwiazane z toba i powiedz mu, ze czujesz sie troche niezrecznie, ale ze jezeli ci pomoze to bedziesz to w stanie przezwyciezyc. Jezeli wsszystko bedziesz tlamsic w sobie to na pewno odbije sie to na waszym zwiazku. Głowa do gory i powodzenia
napisał/a: kwiatuszek2007 2007-07-26 12:12
Sama byłam w takiej sytuacji i bardzo męczyło mnie to, że np. mój chłopak odwoływał spotkania bo jego dziecko dostalo gorączki (a tak w ogole dziecko mieszkalo z matką, mój chlopak mial swoje mieszkanie). Nie dałam rady ciągnąć tego związku (zesztą to nie był "ten" chłopak). U mnie jeszcze wyszła pewna kwestia - dziecko cały czas miało nadzieje że jego rodzice będą kiedyś razem (mimo, że rodzice rozstali sie zaraz jego po urodzeniu).
Myślę, że jak Twój facet Cię kocha to jakoś wasze sprawy się ułożą. Życzę Ci dużo wytrwalości i cierpliwości. Trzymaj się.
napisał/a: MagdaXLena4 2007-07-31 11:57
dzieki za odpowiedz, szkoda ze nie ma osoby ktora mowilaby nam jak to ulozyc.... zeby nie popelnic bledu. sama nie wiem czy do konca to jest ten facet. narazie jest ok. to wogole trudny facet bo z gatunku artysty nie znającego ograniczen. nie wiem czy takie zycie bedzie mi odpowiadac. pozdrawiam!
napisał/a: Jasmine4 2007-08-01 12:01
Droga Magda Leno......nie wiem czy Cię to pocieszy ale jedziemy na jednym wózku.....mój facet też ma dziecko.....i podczas rozwodu chce walczyć o opiekę nad nim....jestem z nim 4 lata....jeśli mówi mi o przyszłości to widzi nas razem i swojego syna .....sęk w tym że nigdy nie zadał mi fundamentalnego pytania: CO JA O TYM SĄDZĘ??????????? Nawet gdyby stało się tak, że zadłby te pytanie to nie wiem co bym odpowiedziała.....Jak myślę o NAS to dochodze do wniosku że nasz związek jest beznadziejny przez to że on unika rozmów na tematy dotyczące naszych relacji i tego co on zamierza dalej zrobić ze swoim życiem (chodzi o rozwód)..... chcę odejść....boję się i nie potrafię.... nie jestem w stanie podjąć tej decyzji.....też mam napady zazdrości, rozpaczy.....i od dawna też wiem że zawsze będę na drugiej pozycji.....i od tegoż czasu nie mogę się z tym pogodzić...... Magda Leno przemyśl to poważnie....jeśli w tej chwili dziecko jest jeszcze małe to nie odczuwasz tak jego istnienia w jego życiu .....za parę lat może być inaczej......musisz sobie uświadomić czy godzisz się na rolę drugoplanową w związku i Ci to odpowiada......a potem podejmij odpowiednią decyzję.....żałuję tylko że ja nie potrafię się zdobyć aby podjąć swoją :( pozdrawiam Cię ciepło
napisał/a: aankaaaa 2007-08-09 11:06
Witam was
Jestem w dokładnei takiej samej sytuacji, jestem z facetem, ktory jest ode mnie starszy o 5 lat i był wcześniej żonaty (z wpadki) i oczywiście ma dzicko. Jak się o tym dowiedziałam to mnie zamórowało. Jednak cieszę się że był ze mną szczery od samego początku bo mogłam na spokojnie się zastanowić czy chcę być w tym związku. Doszłam do wniosku, że nie warto myśleć o tym co było tylko otym co będzie. Czasami jak o tym rozmawiamy to mnie szlak trafia ale już nauczyłam się z tym żyć chociaż nie było łatwo. Radze ci bardzo szczerą rozmowę, powiedz co cię rani i jak to widzisz. Zapytaj się czy jego przeszłość będzie miała wielki wpływ na wasz związek w sensie, że ty będziesz na tym drugim miejscu. Uwierz mi szczera rozmowa to wszystko co w tej sytuacji potzreba w moim przypadku pomogło i to bardzo. Czuję się pewniejsza i nie martwie się za każdym razem kiedy się spotyka z byłą żoną. A uwierz mi, że na początku podczas takich spotkań miałam ochote krzyczeć i płakać.
Pozdrawiam
napisał/a: Mari 2007-08-10 11:28
Magda Lena mój ,zaznaczam mój punkt widzenia, gdybym Ja była na Twoim miejscu...
W żadnym wypadku nie przeszkadzałoby Mi dziecko Mojego Ukochanego.
Wręcz bym Go bardzo wspomagała w Jego staraniach jeśli chciałby aby dzidziuś był pod Jego stałą opieką.Oczywiście nie byłabym też "wredną" dla Jego byłej!ze względu na dziecko z którym Ona w przyszłości bedzie też się kontaktować.Między Nimi jest już koniec ,to widać.Przeżyli już swoje.
Dzieciątko jest Ich owocem,ale teraz Ja kocham! i pokochałabym Jego cząsteczkę..życie ,któremu dał cielesną postać.

Zazdrość,komplikacje :nie widziałabym tych emocji ,nie miałyby miejsca u Mnie.
Lęk, czy to może odbić się na Waszej przyszłej rodzinie.

Ty musisz spojrzeć w głąb Siebie i Sama zadać Sobie pytanie :czy jesteś gotowa na takie wyzwanie,żeby pokochać Ich dwoje,Ty na 100% musisz Sobie odpowiedzieć ,czy stać Cię na to.

pozdrawiam :)
napisał/a: joa8 2007-08-12 21:02
mój chłopak, a raczej były też ma dzieco z inna kobieta. tez mi przysiegal ze jej nie kocha,nigdy do niej nie wroci, ja jestem jedyna i najwazniesza kobieta w jego zyciu. a jednak nie jestesmy razem bo ona zechciala wrocic do niego i jej sie udalo. chociaz ze jej nie kocha tylko mnie to zerwal ze mna i do niej wrocil dla dobra dziecka. nie wierz bezgranicznie w to co ci mowi, mij oczy szeroko otwarte abys nie straciło go tak jak ja w momencie kiedy jest wam naprawde dobrze i wogole sie tego nie spodziewasz. a byla wie o was?
napisał/a: annka 2007-08-14 11:17
Ja patrze na tą sytuację z drugiej strony. Jestem mama. Ja mam nadal nadzieje że kiedyś bedziemy razem z jej tata bo kiedy jesteśmy ze sobą to ciągnie nas do siebie (ma widzenia narazie w mojej obecności ze względu na to że nasza córka jest jeszcze mała). On mówi że nic nas nie łączy prócz córki ale nieraz nasze spotkania kończyły się sexem. Wiem że z kimś tam się spotykał. Tata mojej córki mówi że dla niego zawsze bedzie najważniejsza córka i z nikim sie nie zwiąże na stałe nie wiem czy jego przyjaciółki o tym wiedziały. Chyba najważniejsze jest to aby porozmawiał z tobą i powiedział jak on widzi to wasze bycie razem i co z jego dzieckiem. Jak bedzie jak dziecko bedzie starsze jak bedą wyglądały jego spotkania z dzieckiem i czy będzie chciał z nim utrzymywać kontakty. Wiedz nie jest to chyba łatwe dla obydwóch stron jeżeli ojciec chce utrzymywać kontakty z dzieckiem.
napisał/a: Rafaella 2007-08-18 17:35
Uważam, że jeżeli miłość do Ciebie jest szczera i prawdziwa to masz się czego obawiać.Ale musisz wiedzieć, że zgadzając się na taki związek przyjmujesz na siebie obowiązki. Po pierwsze musisz całą sytuację zaakceptować.Nie możesz myśleć o tym co było negatywnie bo wszystko zniszczysz. Przekonaj się do jego byłej i dziecka.Jeżeli planujecie ze sobą zostać to musisz to dziecko obdarzyć sympatią i udowodnij swojemu partnerowi że wszystkiemu podołasz. Najważniejszy krok to rozmowa między Wami o Waszej przyszłości. Jeżeli zdecydowałaś się być z takim mężczyzną i chcesz z nim zostać to nie masz wyjścia - musisz to przyjąć na swoje barki. No cóż i podejście do całej sprawy megapozytywne! Powodzenia i daj znać jak sytuacja się rozwija
napisał/a: ewelka44 2008-03-19 14:45
Hej Lena
Pierwszy raz jestem najakim kolwiek forum.. ale pomyslalam ze moze cos mi to pomoze.. jestem w podobnej sytuacji.. a raczej bylam..Poznalam chlopaka w pracy nic o nim nie wiedzialam.. zaczely sie spojrzenia...rozmowy i wkoncu umowilismy sie na spotkanie.. po kilku spotkaniach napisal mi ze spodziewa sie dziecka ze swoja byla dziewczyna.. dowiedzialam sie o tym kilka minut wczesniej od kolezankiz ktora razem pracujemy.. spotkalismy sie porozmawialismy i bylo wporzadku . jakby zapomnielismy o tej calej sytuacjii z dzieckiem..
spedzilismy razem Boze Narodzenie bylo na prawde milo..zakochalam sie..i z tego co on mowil ze wzajemnosci..ale to wszystko za ladnei wygladalo.. wybralismy sie razem na impreze.. on byl z kolega ja z kolezanka.. nie bylam w humorze gdyz zobaczylam po alkoholu.. ie klocilismy sie..nawet fajnie sie bawilismy ale wracajac do domu bardzo sie zawiodlam .. nie wsiadl ze mna do autobusu.. stal na zewnatrz.. ze swoim kolego tak bez slowa.. nie wsiadl po prostu..
nastepnego dnia wyjasnilam mu ze mi to wystarczylo zaby zrozumiec ze nie powinnilismy sie spotykac juz wiecej.. cos dala mu do zrozumienia za nadal mi na nim zalezy

ale ja nie zapomnialam o nim .. rozstalismy sie w zgodzie.. prawie co dzien pisywalismy przez gg .. przez dwa miwesiace nie widzielismy (w iedzy czasie ja zmienialam prace ) ale przez ten clay czas mielismy kontakt i to bardzo dobry.. tuz przed jego wyjazdem do polski on zaproponowal spotkanie, nawet sie zaskoczylam bo kilka rrazy wczesniej chcielismy sie spotkac ale nie wychodzilo.. .poszlismy na kolacje bylo na prawde milo .. jak za dawynch czasu.. wyjezdzal do polski bo mialo sie urodzic jego dziecko.. zawsze mi powtarzal ze gdyby nie mala to juz nigdy by sie nie odezwal do jego bylej..opowiadal mi o jej nierozsadnym zachowaniu .. o tym ze jest tego pewnien ze nie chce z nia byc.. a cos sie stalo.. ostatnia nasza rozmowa byla tuz przed tym jak zamierzal ja odwiedzic.. i kontakt sie urwal.. nie wiem co sie stalo.. wiem ze dziecko sie jeszcze nie urodzilo.. ma sie urodzic na dniach..wczoraj mialam urodzny . zzapomnial.. dzis napisal zyczenia.. podziekowalam.. a na gg ujrzalam opis : jestesm z toba..daj nam sliczna coreczke.. jestem totalnie zaskoczona nie wiem co mam myslec.. tyle emocji jest w mnie.. i ten jego opis.. strasznie mnie to zabolalo..

Wiem co jest grane.. pewnie sie pogodzil ze swoja bylo .. i tylko w glowie ma ja i ich nienarodzona coreczke.. ale jak ja mam sie z tym pogodzic.. jak o tym zapomniej .. wszystkie opisane tu sytuacje sa podobne.. i bol tez jest taki sam...bardzo boli...
napisał/a: ~moda 2008-08-01 21:22
ja równiez mam podobny problem:( tylko sytuacja wyglada troche inaczej jestem jeszcze mloda mam chłopaka i jestesmy razem od 2miesiecy wczesniej juz chodzilismy przez 2lata ale wszystko popsułam:( on znalazł sobie nowa dziewczyne(a ja na niego czekałam) ale niedawno z nia zerwał i znowu zaczeło nam sie układać:) jednak dowiedziałam sie ze ona jest z nim w ciąży.On ciagle mówi ze nie chce z nia być ale ja sie boje ze gdy dziecko sie urodzi to znowu ich połączy.Co mam zrobić jezeli nie wyobrazam sobie życia bez niego choć mam dopiero 20 lat co jesli on znowu ja pokocha i wróci do niej. prosze doradzcie mi cos