Jaki jest związek z Hindusem?

napisał/a: roza 2008-09-27 23:05
napisał/a: Rose 2008-09-28 16:35
to zupelnie inna kultura.. ja osobiscie nigdy w zyciu nie zwiazalabym ise z kims takim bo oni w inny sposob postrzegaja kobiete w zwiazku niz przecietny polak.
napisał/a: roza 2008-09-30 20:05
Rose,niestety,ale nie moge sie z toba zgodzic.
Podam przyklad:
W weekend wychodze z kolezankami do baru,czy do kawiarni itd. i wystarczy,ze powiem mojemu mezowi,ze wroce pozniej i nie ma zadnych dyskusji,a moje kolezanki bedac z Polakami,musza sie pytac,czy moga wyjsc do pozna i odpowiadac na pytania swoich mezow, gdzie , po co, z kim itd.
Nastepny przyklad:
ja gotuje obiad mojemu mezowi moze 3-4 razy w miesiacu,a moje kolezanki ,zony Polakow pedza po pracy szybko do domu,bo trzeba obiad przygotowac,bo musi stac gotowy na stole jak chlop wroci do domu.

Czesto chodzimy na polskie dyskoteki i musze powiedziec,ze jak tam sie naslucham jak pijani plscy mezczyzni odzywaja sie do kobiet,to mi uszy wiedna,a ja przez kilkanascie lat nigdy nie uslyszalam przykrego,ponizajaceo slowa od moego meza,nawet jak potrafilam doprowadzic go do bialej goraczki :)
Rose,ja nie chce i nie twierdze,ze Placy sa zli,czy cos w tym stylu,ale chce pokazac,ze w kazdej kulturze,w kazdej narodowosci trafiaja sie rozni ludzie i uwierz mi,ze ja nigdy nie odczulam w moim zwiazku roznicy kulturowej,a ja naprawde nie naleze do kobiet,ktore daja sie podporzadkowac :)
Pozdrawiam serdecznie.
napisał/a: ShiningKnight 2008-10-01 10:04
..........
napisał/a: Rose 2008-10-01 11:17
ja tez uwazam ze wiekszosc polskich facetow za duzo sobie pozwala :) dlatego nie wiaze sie z takimi facetami bo nie chce byc czyjas sluzaca. Co do twojego faceta to masz szczescie bo ja osobiscie znam wielu muzulmanow i ciemnoskorych facetow i powiem ci ze w tych drugich sa wyjatki dobrego faceta ( ale rzadko :P) a w tych pierwszych to nie spotkalam sie jeszcze z przypadkiem szacunku do kobiety takiego do jakiego sa przyzwyczajone europejki. oczywiscie na poczatki wszyscy sa swieci, ale z czasem wychodzi szydlo z worka....nie chce tu nikogo oczerniac, mowie to na podstawie wlasnych obserwacji i doswiadczen.
napisał/a: pooja20009 2008-10-01 14:17
Posłuchajcie dziewczyny! Mam męża hindusa i jestem bardzo szczęśliwa. Popieram na poczatku jest trudno bo to inna kultura ale z polakami nie jest lepieji. Nie jestem traktowana jak służonca, nie gotuje mu bo on mowi że ja wracam pożniej z pracy to po co mam sie męczyć. w Indiach też bylam i potraktowali mnie z bardzo dużym szacunkiem itd... Nie twierdze że zawsze tak jest ale nie można oceniac ludzi wszystkich miarą kilku złych. Co by powiedziano wtedy o polakach? Pijaki bez kultury i złodzieje tak? W każdym kraju są dobrzy i żli ludzie. Jest tak samo dużo dobrych co złych. Co do szybkiego oświadczania to juz tak jest w ich kulturze moj tez oświadczyl sie 3 m póżniej ale ślub był po 2 latach bo jak kocha to poczeka. Znam dużo hindusów muzumanów żadna z kobiet nie jest żle traktowana a byly u nich w domu nawet. Moj mąż jest z wyznania hindusem znam takich ludzi duzo zdarzają sie i fajni dobrzy czasami nieciekawi tak jak u polaków mozesz wyjsc za alkoholika i damskiego boksera a możesz za super faceta zależy od losu. Nie wypowiadajcie sie jak ksenofoby i rasiści. Pozdrawiam:)
napisał/a: Helbeen 2008-10-01 15:12
Mam kilku przyjaciół Hindusów, których znam juz od wielu lat. Są to ludzie wykształceni, bardzo mili, kulturalni. Ponieważ nasza znajomość trwa długo w tym czasie założyli oni rodziny, urodziły się im dzieci. Muszę przyznać, że są bardzo rodzinni. Rodzina w ich życiu odgrywa pierwszoplanową rolę, zarówno jeśli chodzi o małżonków, dzieci jak i własnych rodziców. Hindusi są bardzo zżyci jeśli postrzegać ich jako społeczność. Niosą sobie wzajemną pomoc, mogą na siebie liczyć. Przyjaciele są traktowani jak rodzina. Nie wyobrażają sobie uroczystości, spotkań bez całej rodziny i przyjaciół. Rozmawiałem z nimi wielokrotnie jak postrzegają miłość, przyjaźń, małżeństwo i muszę przyznać, że nie znajduję wielu różnic miedzy przeciętnymi opiniami Polaków i Hindusów. Może warto zaznaczyć, że wszyscy moi przyjaciele pochodzą z dużych miast, gdzie tradycyjna mentalność i kultura Indii bardzo się zaciera. Wśród nich są też katolicy, którzy podobno stanowią ok. 1% wyznań w Indiach.
Jeśli chodzi o róznice, to np. uważają, że seks dozwolony jest po ślubie ... przed nie chadzają do łóżka ze względu na szacunek dla pratnera. Widziałem, że nawet trzymanie za rękę jest wielkim przezyciem i nie decydują sie na to pochopnie.
Oceniam ich małżeństwa jako szczęśliwe i to bardzo. Dużo też czasu spędzją przyjaźniąc się całymi rodzinami, gdzie mężczyźni oraz kobiety spędzają czas nieco oddzielnie co nie znaczy że zupełnie osobno. Spotkania z nimi są zawsze bardzo miłym przeżyciem.
Zupełnie inaczej niż my postrzegają taniec. Uważają, że taniec to raczej pokaz tańca tancerki, rzadziej tancerza .... a sami maja przed nim nieco opory. No i uwielbiaja filmy Bolliwood :)
napisał/a: ShiningKnight 2008-10-01 15:50
pooja20009 napisal(a):Posłuchajcie dziewczyny! Mam męża hindusa i jestem bardzo szczęśliwa. Popieram na poczatku jest trudno bo to inna kultura ale z polakami nie jest lepieji. Nie twierdze że zawsze tak jest ale nie można oceniac ludzi wszystkich miarą kilku złych.


Pooi (Pooja?), skoro masz meza Hindusa i bylas w Indiach to dlaczego nie nie podzielisz sie rowniez innymi faktami zwiazanymi z hinduska kultura, pozycja kobiety i jej prawami? Dlaczego nie powiesz o masowych aborcjach plodow w hinduskich rodzinach o ile okaze sie byc dziewczynkami?? Czy wiesz ze Hindusi sa jedyna nacja w UK, ktorej nie ujawnia sie plci plodu, wlasnie w obawie o nielegalne aborcje? (i to duuuzo po terminie 3 miesiecy). A mozesz wypowiesz sie na temat aranzowanie malzenstw (i jest to ogromna wiekszosc), gdzie dziewczyna ma 'prawo' wyboru sposrod tych kogo wskaza jej rodzice? A moze na temat 'honorowych zabojstw' spotykajacych te ktore osmiela sie sprzeciwic? Jak Ci sie to podoba ojciec i bracia morduja corke/siostre? A moze cos na temat wymuszanie posagow? Albo co moze Cie czekac jesli osmielisz sie sprzeciwic tesciowej i (nie daj boze) wejsc z nia w otwarty konflikt? Moze opowiesz o tysiacach mlodych maloznek bitych, oblewanych wrzatkiem i przypadkowa upadajacyh na noz w kuchni? O tym jak sa izolowane od wlasnej rodziny? A moze o tym ile dziewczat odwazy sie wyjsc samotnie wieczorem w Indyjskich miastach? Ile pada ofiarami gwaltow i ilu sprawcow tych gwaltow udaje sie ustalic (podpowiem Ci prawie zadnego bo 'sama byla winna')? A moze cos na temat dziedziczenia? Ile przypada corce a ile synowi (podpowiem, corce zazwyczaj prawie nic)? A moze co sna temat tego co dzieje sie z kobietami ktore osmiela sie zadac rozwodu? Ile z nich dostaje w ogole rozwod, jaka czesc majatku im przypada, jak wyglada kwestia opieki na dziecmi?

I to wszystko nie dotyczy 'kilku zlych Hindusow'! To wlasnie czesc ich kultury, swiatopogladu i stosunku do kobiet. Uwierz nigdy nie bylem i nadal nie uwazam sie za rasiste, ale widzialem zbyt wiele, osobiscie pomagalem znajomej wyrwac sie z takiego 'zwiazku', wiele od niej uslyszalem o tym tak byla traktowana, znam ich stosunek i opinie o Polkach. Jednoczesnie nie twierdze ze nie ma wsord nich porzadnych facetow, sa, ale niestety baardzo malo.
napisał/a: jolkaXp 2008-10-02 15:29
a mnie się wydawało, że Hindusi to taki łagodny naród......
napisał/a: roza 2008-10-02 20:57
ShiningKnight napisal(a):Rozo, za kazdym razem kiedy na forum pojawia sie temat zwiazkow z muzulmanami, arabami, pakistanczykami i cala tej... 'grupy etnicznej' (bardzo delikatnie mowiac) mozna byc niemal pewnym ze sie pojawisz i bedziesz goraco zapewniac jak to jest cudownie i ze tak naprawde to jest zupelnie inaczej bo Twoj maz jest inny. No wiec, Rozyczko kochana masz widac ogromne szczescie, naprawde ogroooomne mysle ze nie przesadzajac jak 1: 10.000 moze nawet wiecej. Twoj przyklad jest niestety nieeeezmiernie rzadkim odstepstwem od tego co prezentuje 99.5% reszty tej nienawistej i prymitywnej choloty. Pisze to z pelna swiadomoscia tych slow, bo widzialem rzeczy o ktorych Ty widac mialas szczescie nie slyszec i nie doswiadczyc. Oby wiecej takich facetow jak Twoj maz.

jestem swiadoma,ze trafiajac na mojego meza mialam ogromne szczescie :)
Nigdy tez nie powiedzialam,ani nie napisalam,ze wszyscy muzulmanie,hindusi itd. sa idealni i wspaniali,ale jestem przeciwniczka wsadzania ludzi danej kultury,czy wyznania do jednej poszewki.
Oczywiscie i niestety w tych kulturach dzieje sie wiele zlego,co i dla mnie jest prymitywne i tragiczne,ale musisz przyznac racje,ze niestety i w naszej kulturze spotyka sie wielu wypaczencow,ktorzy gwalca dzieci,bija i maltretuja psychicznie swoje rodziny,zabijaja z zazdrosci lub dla pieniedzy,ale z ta roznica,ze u nas to sie dzieje w "czterech scianach" i wszyscy dookola wiedza i slysza,ale glosno chetnie o tym sie nie mowi.
napisał/a: pooja20009 2008-10-03 11:01
Po pierwsze będąc w indiach zrozumialam że to o czym piszesz dzieje sie w rozinach patologicznych. U nas tez jest wiele rzeczy o których nie chcemy mowić, przyznawać sie. Tak kobieta z domu ojca nie dziedziczy ponieważ wychodzi zamąz za bogatszego zawsze faceta i należy sie jej połowa jego majątku. Co do tego że kobieta nie wybiera meża tylko kandytata jednego z przedstawionych przez rodziców tak to prawda ale tak samo wybieraja zone mężczyzni nie wiem czy wiesz ? Co do rozwodu to jest tam nie tolerwoany tak ze strony męża jak i żony ale znam pare co wziela rozwód i ona ma połowe jego majątku.Tragedia jest dla rodziny bo dla nich rodzina razem to najważniejsza wartosc. Co do dzieci to aborcja sie zdarza ale tylko na wielkich wsiach gdzie np ludzie maja po 7 dzieci (najwieksza biedota ktorej nie jest wbrew przekonaniom az tak duzo) i uwiez mi tylko w tych dziurach tak sie dzieje a dlaczego dziewczynki dlatego ze nic nie dziedziczy z domu, nie utrzyma tego na co pracowali cale zycie tylko przejmie po meżu polowe majatku. Co do posagu tak istnieje ale tez teraz juz tylko w wilakiej biedzie np klasa srednia juz tego nie praktykuje a klasa średnia to ci co maja domy i ziemie. Jesli chodzi o tesciowe to wiesz ja patrzylam takj jak ty na indie i uwaznie patrzylam co sie dzieje tam w rodzinach ale nie wiedzalam ani jednego takiego przypadku tylko w kalkucie na ulicy byla bitwa o mniejsce i tesciowa sie zdenerwowala krzyczala ale to hindusi bez domow i tez wrzatkiem jej nie oblala itd... Mam pytanie ty pyłaś w indiach? Czy naczytalaś sie tej literatury co ja kiedyś lub skrajności od znajomych? Religia hinduska mowi ze im mrówki zranić nie można nie wiem czy wiesz? Tam sie z każdym rokiem bardzo zmienia. Rok to duzo dla indii.
napisał/a: ShiningKnight 2008-10-03 11:35
pooja20009 napisal(a):Mam pytanie ty pyłaś w indiach? Czy naczytalaś sie tej literatury co ja kiedyś lub skrajności od znajomych? Religia hinduska mowi ze im mrówki zranić nie można nie wiem czy wiesz?


Nigdy nie bylem w Indiach. Nie rosmieszaj mnie tekstami religii :rolleyes: To co pisze o Hindusach, ich zachowaniach, sposobie w jaki traktuja kobiety i jakie maja zdanie o Polkach buduje glownie na tym co widze w UK. A jest to widok zalosny. Oczywiscie mozesz powiedziec ze w UK mieszkaja sami hiduscy wiesniaci i rodziny patologiczne, ale jakos w to nie wierze. Znam kilku porzadnych Hindusow, sa to ludzie wyksztalceni, kulturalni i to co napisalem wiem rowniez o nich (specjalnie rozmawialem o tych kwestiach z jednym z nich), niechetnie o tym mowia i podobnie jak Ty twierdza ze Indie staraja sie walczyc z tymi patologiami, ale przyznaja ze sa one na porzadku dziennym i to nie tylko na 'glebokich, biednych prowincjach' jak to probujesz przedstawiac. Nie rozmieszaj mnie mowiac ze nie znasz ani jednego przypadku zamordowania mlodej malzonki przed tesciowa/rodzine meza - to powszechnie znana hinduska patologia, to rzeczy dzieja sie codziennie! Moze powiesz tez ze nie slyszalas o schroniskach dla takich kobiet?? :rolleyes: Poszukaj, znajdziesz w kazdym wiekszym miescie. I nie pisz bzdur o tym ze aborcje zenskich plodow to 'tylko hinduska prowincja', spojrz na statystyki urodzen nawet w najwiekszych miastach jak Dehli - przytlaczaja wiekszosc to chlopcy! Gdziesz podzialy sie dziewczynki?? :rolleyes: No coz nie mialy szans przyjsc na swiat dzieki setkom klinik oferujacych uslugi rozpoznania plci plodu! Czy nie widzialas jak sie oglaszaja??? 'Lepiej wydac 600rupii teraz niz 50.000 za kilkanascie lat'.. Czy myslisz ze Brytyjczycy ktorzy staraja sie byc bardzo 'poprawni politycznie' zdecydowaliby sie na tak kontrowersyjny przepis o zakaznie ujawniania plci plodu Hindusowm, bez powodu? Nie! Dlatego ze problem zabijania zenskich plodow jest tu powszechnie znany. Rozumiem ze wyszlas za Hindua i bedziesz teraz bronic swej decyzji do upadlego, ale miej choc odrobine obiektywizmu dziewczyno. Indie to nie Bollywod, hindo-disco-polo i tworzaca klasa srednia w stolicy kraju...