dlaczego kobieta z dzieckiem jest skazana na samotność?

napisał/a: roksi81 2015-01-18 18:43
Witam,
Mam pytanie : Dlaczego kobieta z dzieckiem jest skazana jest skazana na samotność?
Mam 33 lata i 11 letnią córkę, jestem szczupła uśmiechnięta i pogodna, nie należę do osób konfliktowych i ciągle wszystkim pomagam w pracy i po za nią... Kocham swoją pracę i spełniam się zawodowo, mogę powiedzieć że osiągnęłam dużo...mam wiele pasji i zainteresowań... ale w życiu osobistym, poniosłam całkowitą porażkę i nie wiem jak mam to zmienić?
Jestem 3 lata po rozwodzie, by nie myśleć o samotności rzuciłam się w wir pracy, by nie myśleć o tym, że mój najdroższy nie chcę wrócić do mnie i woli kochankę, z którą jest do teraz.
Na co dzień jestem zaradna, wszystko potrafię sama zrobić. Wszyscy myślą że jestem bardzo silną kobietą i nikogo nie potrzebuje.
Jest jeden tylko problem... nie chcę już być sama dłużej. Nie potrafię a może nie umiem znaleźć bratnią duszę, osobę, która by mnie zrozumiała i zaakceptowała że mam dziecko. Poznałam przez internet kilka osób, skończyło się na wiecznym pisaniu maili, z jednym spotkałam się kilka razy, wydawało się że wszystko gra i znajomość zaczyna się rozwijać, gdy nie przyszedł na spotkanie czekałam na niego kilka godzin, nie odebrał nawet ode mnie telefonu i nie odpisał... Kolejny to porażka... Pisałam w dziesięcioma... a efekt? Jestem wciąż sama. Chcę też być delikatna i czasem nieporadna, chciałabym by ktoś zaopiekował się mną, bym mogła z kimś spędzać wolny czas, brakuje mi przytulenia i ciepła...
Wczoraj czekałam na kogoś w dyskotece, nie przyszedł, czułam się zawiedziona, smutna i zła na cały świat, jakiś gościu starał się poprawić mi humor opowiadając coś o swojej rodzinie i dziecku... a ja wyszłam po godzinie i przepłakałam całą noc...
Ciągle słyszę :"że jesteś fajna... ale nie jestem gotowy na związek z kobietą, która ma dziecko"... lub: "wiesz... ja chcę mieć własne dziecko...", albo: "ty jesteś taka silna,i zaradna, sama wychowałaś córkę teraz też poradzisz sobie, tak naprawdę, nie potrzebujesz nikogo".
Powiedzcie mi co robię nie tak? Gdzie mam znaleźć tę osobę... czy może nie jestem stworzona dla związku? Sama nie wiem...czy jestem zbyt naiwna
napisał/a: arielka90 2015-01-19 13:02
Moim zdaniem szukanie kogoś przez internet odpowiedniego partnera dla Ciebie to trochę zły pomysł. Nie napisałaś w jakim przedziale wiekowym były osoby, z którymi pisałaś, ale podejrzewam, że w okolicy 30 lat. Mężczyźni w tym wieku, przez internet raczej nie szukają poważnego związku, chcą tylko się zabawić. Daj sobie spokój z szukaniem przez internet i będzie dobrze :)
warriorka
napisał/a: warriorka 2015-01-19 14:41
Ja też myślę, że lepiej poszukać kogoś obok siebie niż w internecie :) Nie uważam, że kobiety z dziećmi mają gorzej. Moja cudowna przyjaciółka ma 6-letnią córeczkę i nigdy nie miała problemu z facetami. Ale ona właśnie szukała ich "na żywo", nie online :)
aniwey
napisał/a: aniwey 2015-01-19 14:58
Trafiłaś na jakichś Piotrusiów Panów. W sumie dobrze, że od razu tak powiedzieli niż miałabyś się dowiedzieć później. Jestem pewna, że uda Ci się znaleźć odpowiedniego faceta :)
dziewiatka9
napisał/a: dziewiatka9 2015-01-19 15:17
A gdzie tam! Głowa do góry i dużo cierpliwości :) Lepiej nie mieć faceta niż mieć beznadziejnego.
napisał/a: monikag77 2015-01-19 21:10
Witaj.
Mam na imie Monika mam37 lat szesnastoletniego syna i drugiego meza.
Syna mam z pierwszego malzenstwa,nie mamy jeszcze wspolnych dzieci.
Przez 7 lat po rozwodzie bylam sama,doskonale pamietam to uczucie pustki i samotnosci. Bardzo chcialam zeby ktos mnie kochal i zebym mogla budzic sie i zasypiac w meskich ramionach. Chyba nadal wiem co czujesz, mimo ze od 8 lat jestem w szczesliwym zwiazku.
Tak samo jak Ty bylam zaradna i niemal samowystarczalna,zawsze pomocna taka fajna kumpelka . Tym odstraszalam wszystkich fajnych mezczyzn,no bo przeciez tak swietnie sobie radzilam ze wszystkim sama ze nikt nie byl w stanie ze mna konkurowac.
Czy nam sie to podoba czy nie kobieta musi czasem byc ''BLONDYNKOM'' .
Daj sie soba zaopiekowac,mezczyzni boja sie silnych kobiet , nie chodzi o to zeby robic z siebie slodka idiotke ale tez nie udawac WONDER WOMAN . Musisz byc madra ale nie przemadzala.
Przepraszam ale nie mam na razie polskich znakow wiec troche kalecze.
No a to ze nikogo nie masz to nie wina dziecka tylko tego ze bardzo nie chcesz byc sama i troche lapiesz wszystko co na drzewo nie ucieka.Daj sobie czas. Ja wierze ze w zyciu na wszystko przychodzi czas i miejsce. Skoro jestes sama to moze tak ma byc,moze to ma Cie czegos nauczyc. Moze brak Ci cierpliwosci,wierze ze znajdziesz swoja druga polowe i bede trzymac kciuki,bardzo mocno, zeby Ci sie udalo.
stazzja
napisał/a: stazzja 2015-01-20 15:22
Monika, co ty za tezy wypisujesz? Nigdy nie udawałam głupszej niż jestem i jakoś żaden z moich partnerów się mnie nie bał. Udawanie to coś najgorszego, co może być w związku, a autorka wątku może być, kim chce. Nawet 100 razy mądrzejsza i zabawniejsza.

I pomyśleć, że kobiety w XXI wieku wypisują innym kobietom takie średniowieczne poradniki.
napisał/a: monikag77 2015-01-20 22:40
Do stazzja.
Chyba mnie nie zrozumiałaś,może napisałam zbyt skrótowo. Nie chodzi mi o to żeby udawać kogoś innego ,tylko żeby czasem odpuścić....sobie oczywiście.
Kiedyś wszystko robiłam sama bo przecież potrafię,nie prosiłam o pomoc bo po co? Przez kilka dni mój'' jeszcze nie mąż'' chodził jakiś nieswój, co raz bardziej zgaszony i wycofany.Nie wytrzymałam i pytam go o co chodzi,popatrzył na mnie i pyta ''po co ja Ci jestem potrzebny? Sama sobie ze wszystkim radzisz."
Mniej więcej o to mi chodziło,nie masz się co nadymać,mam też prawo mieć inny pogląd na życie niż Ty nie wydaje Ci się?
Cokolwiek byśmy jednak nie pisały to bez miłości żaden związek nie ma szans, a tego Nam wszystkim życzę a roksi81 w szczególności.
Pozdrawiam.
napisał/a: nikol40 2015-01-23 12:53
witam ja poznałam drugiego męża kiedy miałam syna 5 letniego potem urodziłam córkę mąż próbował robić wyjątki między dziećmi szybko wyperswadowałam mu to z głowy potem było dobrze. Znajoma poznała drugiego męża mając dwoje dzieci i on miał jedno potem urodziła ich wspólne i w ten sposób mają czworo dzieci są idealnym małżeństwem. Więc można poznać dobrego faceta myślącego poważnie o życiu pokocha ciebie i dziecko. Ja z moim się roztałam 3 lata temu.
chmielka
napisał/a: chmielka 2015-01-23 13:47
Nie jest :) Musi mieć tylko trochę więcej cierpliwości niż nastolatka, bo u dorosłych się inaczej te związki układają, wszystko trwa dłużej. Znam wiele kobiet z dziećmi, które mają partnerów innych niż ojciec potomstwa.
napisał/a: roksi81 2015-01-25 22:22
Dziękuje wszystkim za odpowiedź.
Wiem że szukanie w sieci nie jest najlepszym rozwiązanie, lecz w niektórych wypadkach jest jedyną możliwością poznanie kogokolwiek.
By poznać kogoś w realu, to trzeba gdzieś wyjść, a ja nie mam z kim, przecież nie udam się sama na dyskotekę. A do kina teatru czy innych miejsc chodzę sama, to i owszem, lub z córką...
A pracy nie mam szans nikogo poznać, otaczam się samymi kobietami, a każda ma rodzinę i po pracy biegnie by ugotować obiadek ukochanemu i zająć się dzieckiem. Nikt nie chcę wyjść pobawić się, ba nawet na wigilijny obiad z 25 osób dwie tylko w sumie przyszły.
A jak mam nie być zaradna? Ja chciałabym kogoś poprosić o pomoc w tym czy tamtym... tylko problem w tym... że nie mam kogo poprosić...
Od prawie trzech lat mieszkam w Warszawie i w sumie nie mam tu przyjaciół bo ich po prostu nie mam, a koledzy z pracy... no cóż... nie zawsze trafiamy na świetną ekipę, z którą można byłoby konie kraść.
Jak potrzebuje przemalować mieszkanie- to biorę wałek i do roboty, a jak mam problem z elektryką to wołam fachowca i płacę za usługę, no bo jakie mam wyjście? Mogę najwyżej dogadać się sama ze sobą, że sobie sama pomogę...
Pewnie rzeczywiście zbyt bardzo chcę kogoś znaleźć i właśnie dlatego trafiam na palantów???
Może... kiedyś ... przypadkiem kogoś gdzieś poznam... a teraz rzucam się w wir pracy by nie myśleć o innych rzeczach
nawiaa
napisał/a: nawiaa 2015-01-28 12:46
Bardzo dobrze, że jesteś niezależna. Wbrew pozorom współcześni faceci to lubią. I masz rację, że szukanie w sieci jest ok, tylko trzeba w końcu dobrze trafić. Błogosławieni cierpliwi... ;)