Czy miłość istnieje? Czy warto o Nią walczyć?

napisał/a: Kasia2010 2008-01-05 01:11
kaasiuniaa napisal(a):Witajcie , wiecie co kiedyś usłyszałam i to od osoby bardzo ważnej w moim i nie tylko moim życiu. Zapamiętam te słowa na zawsze a mianowicie to, że najpiękniejsze małżeństwa są to małżeństwa przyjaciół. Może coś w tym jest? Pozdrawiam Was serdecznie i życzę miłego dnia. Buziaki.


Moze coś w tym jest ale...
Znam osobiscie małżeństwa które moze nie sa idealne ale jednak ich miłość jest piekna.Darzą sie wzajemnie szacunkiem i widać ze sie kochają.Myślę ze są ludzie dla siebie stworzeni.Trzeba tylko szukac gdzie?Pytanie.Nie wiem szkoda ze choc to jest nie wiadome zycie i tak jest skomplikowane było by prosciej gdybysmy wiedzieli gdzie znalesc ta drógą połówkę.Czasami mozna miłość przegapic dla tego wazna jest tak walka o własne szczescie(miłość)...Pozdrawiam.
napisał/a: Kasia2010 2008-01-05 01:17
ona1987 napisal(a):mi powiedzial, ze niewie czy chce ze mna byc...:( po tym,jak sie kilka mies.wczesniej oswiadczyl...
ja bym chciala,i bym naprawde duzo dala,zeby bylo tak jak kiedys...cudownie...
myslicie,ze jestem naiwna,wierzac w to,ze on zmieni zdanie i bedzie chcial wrocic?? czy zaczynajac od nowa ma to wszystko jakis sens??zrozumie cos,dorosnie??
niewiem,co mam myslec o tym... co Wy sadzicie??


kochana moim zdaniem przestraszył sie małzeństwa.Nie wiem czy to chwilowe czy nie ciezko powiedziec.Daj mu czas ale podchodź (powtarzm sie)z dystansem.Czasami takie watpliwosci sa normalne>w koncu z dia na dzien zostajesz zoną mezem.Nowe zycie nowe obowiązki...ja bym poczekała a nóż...ale sie nie narzucała pozdrawiam...
napisał/a: Kasia2010 2008-01-05 01:19
Praalinkaa napisal(a):Wczoraj się odezwał,sms.Dziś napisał że nie chce związku i że mamy sobie dać spokój:(,świat mi się zawalił:(,czuję się jak nikt,śmieć,zero:(


Nie mów tak o sobie to on jest nie madry ze wypuścił z rak dziewczyne taką jak ty.Moze zrozumie kiedyś.Widocznie nie dorósł do stałego związku.A ty kobietko główka do góry.Jest ciezko.Czas zagoi rany a potem bedzie tylko lepiej...Pozdrawiam.
napisał/a: Kasia2010 2008-01-05 01:24
kaasiuniaa napisal(a):Praalinkaa współczuję, wiem jak to boli i najgorsze jest to, że na to nie pomoże zwykła tabletka... ale musisz się wziąć w garść, nie pytaj o nic , nie myśl za dużo bo i tak nie znajdziesz odpowiedzi i jeszcze wpędzisz się w gorsze samopoczucie. Wszystko ma swój sens i my musimy się na to godzić i przyjmować wszystko i znosić z pokorą. Ja wierzę, że jeżeli to uczucie jest silne to przetrwa wszystko i będziecie razem kiedyś. Ponieważ stłamszone uczucie powraca z podwójną siłą. Bądź silna. Trzymaj się ciepło. Powodzenia.


Zgadzam sie z Tobą Kasiu.Miłośc to czasmi najgorsza choroba(czasami)
Grypa czy inna choroba jest do wyleczenia ale serce na(uczucie)nie pomoze tabletka czy zabieg.Boli czasem długo czasem zostaje na zawsze .Ale trzeba byc silnym i sie nie poddawać zawsze jest nadzieje a dzieki nadzieji(ja w nią wierze)mamy siłe do działania.Po kazdym upadku rzeba sie podnieść i iść dalej...Czego sobie i wam serdecznie zyczę.
napisał/a: Kasia2010 2008-01-05 01:26
No to sie trochę rozpisałam musiałam powiedziec co o tym wszystkim myślę.Dobranoc kobietki.
napisał/a: ania8818 2008-01-05 12:14
Pralinka ja Ci dam śmiecia:mad: Kobieto Ty tak nawet nie myśl a tym bardziej mów.Normalne bym Ci lanie spuściła i to porządne.Nie możesz tak mówić o sobie.Jesteś najcudowniejszą kobietą pod słońcem tylko ten facet niedowidzi.Każda z nas jest wspaniała,każda także popełnia błędy ale nigdy nie jest śmieciem i nikim:mad:
Jesteś jaka jesteś ale to jest piękne.Wiem,że to wszystko jest świeże i jeszcze boli...ale nie myśl tak o samej sobie...nie wolno Ci się w ten sposób oceniać.Tylko się bardziej dołujesz.

"Życie często przewraca mnie,
ale wierzę że podniosę się."

Wiara w siebie Pralinko i we własne szczęście;* Buziolki wielkie:****
napisał/a: Praalinkaa 2008-01-05 13:48
Uszło ze mnie życie:(.On nadal pisze,od wczoraj: że chce przyjaźni-ja się nie zgodziłam-za bardzo by bolało,spytałam na jakich zasadach ta przyjaźń-odpisał że mu nie zależy,dlatego nie chce się spotykać i ma nadzieję że go zrozumiem i nie będę zła-naprawdę nie rozumiem go-o czym on wogóle pisze? ja mu na to: po co tak długo to ciągnął? po co pisał że tęskni,że brakuje mu mnie,po co jeszcze kilka dnia temu mówił o wyjeździe w styczniu,-PO CO TO WSZYSTKO?-nie odpisał.Chciał się spotkać i pogadać-nie zgodziłam się-po co? żeby mnie jeszcze bardziej upokorzył?:( czuję się fatalnie:(,czuję się jak wrak człowieka ogołocony z wszelkich uczuć...niby powinnam być silna bo już raz walil mi się świat i to po 5-cio letnim związku a tutaj niby 1,5 roku a boli jeszcze bardziej:(,wtedy myślałam że gorzej być już nie mogło,że nie będę już więcej cierpieć przez faceta i wszystko się ułoży a jednak może być jeszcze gorzej i ciężej:(,Aniu i dziewczyny dziękuję że jesteście,że mogę tutaj pisać.Bardzo mnie wspieracie i pomagacie,utwierdzacie mnie w tym co sama czuję i myślę-dziękuję.Niestety w życiu,w świecie realnym nie mam nikogo komu mogłabym to wszystko z siebie wyrzucić,większość osób z mojego otoczenia uważa że to jest użalanie się nad sobą,że powinnam się tego spodziewać bo raz już dostałam po głowie,że powinnam być silniejsza i nie robić z siebie ofiary tylko normalnie żyć-ale ja potrzebuję najpierw to z siebie wyrzucić żeby ktoś mnie wysłuchał a nie ganił.Niektórzy nawet nie wiedzą co się dzieje u mnie w środku,myślą że jestem szczęśliwa-bo uśmiech nie schodzi mi z twarzy-jest jak przyklejony,nie chce zeby ktoś wiedział jak mi ciężko bo nie chce użalania się nade mną ze strony bliskich-bo to bardziej by mnie bolało i nie chcę późniejszego dochodzenia co źle zrobiłam i jak powinnam była zrobić."Samotna wśród ludzi którzy myślą ona nigdy nie jest sama" ech dziękuję i życzę wam dziewczyny dużo szczęścia:*
napisał/a: misuszatek 2008-01-05 13:59
andżelika001 napisal(a):Nikt nie pisze. Myslicie że nie warto? Ja nie mogę się poddać! Będę z Nim! Nie mogę, nie potrafię mysleć inaczej! Zrobię wszystko, jeszcze nie wiem co, ale muszę!KOCHAM GO!

o milosc zawsze warto walczyc zwlaszcza jesli obie strony wykazuja choc odrobine checi.napisz co tam u ciebie slychac zmienilo sie cos.zycze ci powodzenia i trzymam kciuki,
napisał/a: ania8818 2008-01-05 14:01
Pralinko robisz tak samo jak ja..ja też nie ma realnie z kim pogadać dlatego jestem tutaj...Ludziom wydaje się,że człowiek mam wszystko nikt nie spojrzy na to jednak z drugiej strony...według nich człowiek ma wszystko a tak naprawdę nie ma nic...Ja myślałam,że tylko ja tak mam ale widzę,że nie jestem sama.Ja już z czasem nawet nie chce z nikim rozmawiać.Jak mam problem to wole zajrzeć tutaj bo tu nikt mnie nie opieprzy,że zrobiłam coś źle i nie powie,że się nad sobą użalam...
Wiesz...dużo czasu myślałam nad tym wszystkim...ja chyba jestem tutaj najmłodsza...a czasami wymądrzam.Czasami nasze życie układa się nie tak jak chcemy i jesteśmy przymuszeni do wszystkiego nie z własnej woli...
Jak to mówią prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie...;) Pralinko ciesze się,że tu zajrzałaś:****
napisał/a: misuszatek 2008-01-05 14:02
witaj o milosc zawsze warto walczyc zwlaszcza jesli obie strony wykazuja choc obrobine checi,napisz co tam u ciebie slychac zmienilo sie cos.trzymaj sie i trzymam kciuki za was.
napisał/a: Praalinkaa 2008-01-05 14:11
Aniu ja też się cieszę że odważyłam się tutaj napisać,bo weszłam na ten wątek już bardzo bardzo temu...masz rację że prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie...swego czasu bardzo pomagałam osobom które cierpiały z powodu uczuć,miłości-bardzo to lubiłam-być komuś potrzebna,po moim odrodzeniu,po wyjściu z dołka po tamtym związku czułam się silna i pewna że co ma być to będzie i to co komu przeznaczone stoi na drodze rozkraczone-jak to mówią;sama głosiłam to wszem i wobec lecz samej nie jest tak łatwo sobie tego przetłumaczyć i teraz w życiu realnym czuję się zdana sama na siebie bo wszystkich innych mogło coś przykrego spotkać,inni mogli mieć dołki ale nie ja,ZNOWU? nie chciałabym tego słuchać:(.Nadal wierzę że życie potrafi zaskakiwać i czasem to co się dzieje boli nas ale po czasie stweirdzamy że było to po coś...że nic nie dzieje się bez powodu...
napisał/a: ania8818 2008-01-05 14:24
Wiesz...masz rację chociaż nie raz jest ciężko a człowiek jest tylko człowiekiem i nie potrafi sobie radzić z wieloma trudnościami jeśli nikt go nie wysłucha..nie musi nic mówić ważne,że słucha.Ja miałam tylko jednego człowieka,który rozumiał mnie zawsze i mimo wszytko...ale los mi go odebrał..niespodziewanie:( tęsknie z nim do dziś ale wierze,że to nie było przypadkiem...bo jednak pojawił się w moim życiu i zostawił w nim swój trwały ślad:) Tak naprawdę to nie wiem po co tu jestem...ale jeśli to co pisze może chociaż trochę komuś pomóc i dodać sił to czemu nie...:)Pralinko do odważnych świat należy więc głowa do góry:) Mnie też jest ciężko cokolwiek Ci napisać bo nie wiem jak Ty to odbierasz...może myślisz,że jakaś małolata chce Cię pouczać...ja chce żebyś wiedziała,że nie jesteś sama...i jeśli masz problem to możesz się zawsze odezwać a ja Cię wysłucham...chociaż to nie to samo co real...ale zawsze troszkę pomoże...