Czy mam jakieś szanse?

napisał/a: Adamos24_5 2014-06-19 00:13
Witam.

Co prawda jestem facetem (albo może jeszcze nie?), ale postanowiłem założyć temat na forum kobiecym, aby poznać zdanie Pań, i może otrzymać jakąś pomoc.

Otóż mój problem jest następujący.
Mam 22 lata i jak do tej pory nigdy nie miałem dziewczyny, ba nie byłem nawet na randce, nie całowałem się, nie trzymałem dziewczyny za rękę. Przyznaję, że zaczyna mi to doskwierać, gdyż chciałbym w końcu związać się z kimś i być szczęśliwym, albo inaczej szczęśliwszym, gdyż teraz nie jest źle, ale czuję, że tracę coś ważnego i mam wrażenie, że tego straconego czasu nie uda się już odrobić.
Może nie chodzi nawet o jakieś bardzo poważne związki czy od razu małżeństwo, ale chciałbym mieć "jakieś" relacje z kobietami, co jak do tej pory było ponad moje możliwości.

Przyczyną dla której stan rzeczy jest taki a nie inny, to moja nieatrakcyjność fizyczna. Obiektywnie jestem, brzydkim mężczyzną i mimo tego, że staram się bardzo i dbam o siebie to, ustępuję wielu innym facetom pod względem fizyczności. Mam pełną świadomość, że nigdy nie będę amantem czy playboyem, z którym będą się oglądały kobiety, wiem że fizycznie nie jestem w stanie spodobać się nikomu, ale czy mimo tego, już zawsze będę dostawał kosze? Czy waszym (kobiet w końcu) zdaniem, aspekt fizyczny jest, aż tak ważny, że nigdy nie dostanę szansy?

Do tej pory wydawało mi się, że gdy będę zadbanym mężczyzną, który jest inteligentny, i ma do zaoferowania "coś" więcej niż tylko urodę, to w końcu jakaś dziewczyna mnie zaakceptuje, ale straciłem już nadzieję, po wielu porażkach, jakie poniosłem na polu relacji damsko- męskich.

To może teraz napiszę coś o sobie.
Mam 22 lata, 182 cm wzrostu, jestem szatynem i mam piwne oczy. Sylwetka szczupła. Wygląd twarzy pozostawia wiele do życzenia, zarówno kształt, jak i nos czy uszy, nie wyglądają dobrze. Ponadto mam raczej jasną cerę, a to chyba też nie jest atut, gdyż kobiety gustują raczej, w brunetach o ciemnej karnacji.

Studiuję, jestem na 2 roku, ponadto pracuję. Do moich zainteresowań należą: pływanie, piłka nożna, spływy kajakowe, historia, polityka (jestem nawet trochę zaangażowany w strukturach młodzieżowych jednej z partii), ponadto lubię spotkania z moimi przyjaciółmi, imprezy, żyję jak każdy młody człowiek. Staram się cieszyć każdą chwilą i korzystać z życia jak tylko mogę.

Reasumując. Co mógłbym zrobić aby uatrakcyjnić swoją osobę? Czy jest jakaś szansa, aby poderwać jakąś dziewczynę, co mam robić? Może Wy jako kobiety mi pomożecie? Bardzo liczę na waszą pomoc
napisał/a: e-Lena 2014-06-19 08:00
napisal(a):Ponadto mam raczej jasną cerę, a to chyba też nie jest atut, gdyż kobiety gustują raczej, w brunetach o ciemnej karnacji.

Łorety, a skąd takie założenie? :D :D :D
napisal(a):Czy jest jakaś szansa, aby poderwać jakąś dziewczynę, co mam robić?

Tak, musisz do niej podejść i "zagadać" Oczywiście nie zagadywać "na desperata", tylko "na osobowość", bo wtedy Twoje szanse rosną.
Piszesz, że żyjesz jak każdy młody człowiek i cieszysz się chwilą, więc żyj tak dalej, a jestem pewna, że w końcu trafisz na swoją połówkę. Brzmi górnolotnie, ale taka jest prawda. Na siłę nikt się przecież w Tobie nie zakocha, podobnie jak Ty nie zakochasz się w kimś na zamówienie.
Poza tym facet nie musi być piękny, bo od tego są kobiety (), ale zadbany - dobrze ubrany, uczesany, z głową na karku i mózgiem na miejscu. Coś co teraz uważasz za defekt, za rok, dwa czy pięć może okazać się Twoim największym atutem, więc...niczego nie zmieniaj. Osiągnij sukces w jakiejś dziedzinie, a kobiety bardziej będą zainteresowane Twoimi stopami (będą do nich padać), niż Twoją twarzą (patrz: Wayne Rooney, Benedict Cumberbatch itd).
napisał/a: Jaworecki 2014-06-19 23:52
Po pierwsze nie ma czegos takiego jak przyczyną jest moja nieatrakcyjność fizyczna..
Może być bluzka brzydka bo jest pomarańczowa? a pomarańczowy to taki brzydki kolor?
Niee..dla kogoś brzydki dla kogoś ładny..
Poza tym warto rozróżnić dwie rzeczy - rysy twarzy i zaniedbanie zewnętrzne..
Mówisz że dbasz o siebie a co robisz? zmieniasz co pół roku ubrania? kupujesz porządne kosmetyki, perfumy?
Ścinasz cyklicznie włosy i kombinujesz z fryzurami?
Jak się wkradła rutyna i strzyżesz się ciągle tak samo, ubierasz się ciągle tak samo itd..to nic dziwnego..

Rysy twarzy tutaj nie maja znaczenia - jeśli masz z tym problem to uzbieraj 15 tys i znajdź dobrego chirurga i operacja plastyczna..
Ale tutaj obawiam się bardziej potrzebowałbyś dobrego psychologa..
Twoim problemem są kontakty z kobietami - flirt, podryw, fizyczność tego nie ma..
Nie potrafisz przyciągnąć kobiet..prawdziwy amant tak działa..a nie robi z siebie panienkę z piękną buzią..
Nawet taki Ronaldo gdyby podszedł do pięknej kobiety i nie potrafił zamienić z nią słowa został by odrzucony.

Także nie przykładaj takiej wagi do wyglądu a raczej do tego jak się komunikujesz z kobietami, co robisz, jak wyglądają randki..
piszesz że nie całowałeś się z kobietą nie trzymałeś za ręke..itd..czyli zero fizyczności to po prostu podrywasz kolegę a nie dziewczynę.
Bo co to za różnica czy spotykasz się z kolegą czy z jakąś dziewczyną?..

Jak masz problemy z poznawaniem kobiet to dobre zdjęcia, opisy i konto na DOBRYM portalu randkowym.
Tam też kobiety szukają facetów i na pewno kogoś znajdziesz..
Tylko pamiętaj że w momencie umówienia się na randkę działasz..starasz się aby dochodziło do zbliżeń, do kontaktu fizycznego a nie rozmowy o pogodzie.

takze Twój problem to brak flirtowania, podrywania itd..a nie wygląd..pamiętaj też że kobieta sama do Ciebie nie podejdzie..może o to Tobie chodzi? ze nie wyglądasz jak model Armaniego i żadna Cię nie zaczepia..
nie martw się nawet jakbyś wyglądał jak Michał Anioł też by nie podeszła..to facet ma się starać i przyciągać kobiety.
Także szanse masz ale musisz zmienić w głowie podejście inaczej żadna fizyczna zmiana kompletnie nic nie da..szkoda czasu..nie wiem pieniędzy i wszystkiego..
napisał/a: Adamos24_5 2014-06-20 10:37
Po pierwsze istnieje coś takiego jak nieatrakcyjność fizyczna, i zarówno Ty- Jaworecki , jak i ja doskonale o tym wiemy. Są ludzie, którzy podobają się prawie wszystkim, są i tacy jak ja- którzy słyszą wprost, że są brzydcy (oj zdarzały mi się takie komentarze od dziewczyn).

Co robię? Ubieram się dobrze. Koszule, spodnie "chino" czy jeansy, do tego marynarka lub sweter w jakimś ciekawym kolorze, skórzana kurtka lub płaszcz. Oczywiście odpowiednie, "dopasowane" rozmiary. Staram się uaktualniać garderobę, tj dokupywać nowe rzeczy w miarę regularnie.
Owszem kupuję porządne kosmetyki i perfumy. Także żadnej tajemnej wiedzy przede mną nie odkryłeś.
Jeśli chodzi o włosy. Przy moich bardzo rzadkich, opadających włosach, nie wiele da się z tego zrobić, co powiedziała mia wprost nie jedna fryzjerka.

Bardzo dziwne, ale w moim otoczeniu przystojniacy przyciągają kobiety, tj one same ich podrywają, więc Twoja teoria jest nieco naciągana.
Brzmisz jak jeden z tych facetów, którzy zwą się "trenerami podrywu" i naciągają ludzi, na pieniądze.

W momencie umówienia się na randkę? Jeszcze żadna dziewczyna nie chciała ze mną się umówić, a wykonałem już znacznie więcej niż 150 prób. Mówmy o rzeczach realnych.
Przez 2 lata miałem profil na dwóch DOBRYCH portalach randkowych, żadna dziewczyna nie odpowiedziała nawet na moją wiadomość.

Może Pani do towarzystwa byłaby dobrym rozwiązaniem?
napisał/a: ~gość 2014-06-20 22:15
Adamos24_5, tak jak już napisała e-Lena, facet nie musi być piękny, choć oczywiście musi dbać o siebie - ale też nie przesadnie. :) W ogóle to taka rada - chcesz znaleźć tą Jedyną, to jej nie szukaj... na siłę. :) Daj sobie spokojnie czas, poznawaj nowych ludzi, może spróbuj wejść w jakieś nowe "środowisko", gdzie również mógłbyś poznać nowe dziewczyny i od razu łączyło by Was np. wspólne hobby. Jak jest jakaś wspólna pasja, cokolwiek co łączy, od razu pojawiają się tematy do rozmów i nawiązuje się lepszy kontakt. Piszesz, że studiujesz, może nawiąż jakiś bliższy kontakt z którąś z koleżanek - tu naprawdę łatwo można zacząć - bo jest wiele wspólnych tematów, może mógłbyś jej coś potłumaczyć, jakąś fizykę czy coś, a przy okazji ją lepiej poznać. Znam wiele par co właśnie poznało się na studiach. Ogólnie żyjesz jak większość młodych ludzi, więc jest okej, będzie dobrze :)
Ja z Moim obecnym narzeczonym (na początku wydawał się dość nieśmiały) miałam najpierw kontakt przez gg (o jaa, kiedy to było.. ) Zaczął do mnie pisać i tak zaczęliśmy rozmawiać na różne tematy i poznawać siebie, wspólne zainteresowania - to były czasy liceum, byliśmy razem w klasie, ale nie zagadał do mnie na żywo tylko własnie tak. Po paru rozmowach na gg to się zmieniło. :)
Czasem taki internetowy kontakt też jest dobry na początek, zwłaszcza jak zagadanie na żywo Ci nie wychodzi, jesteś nieśmiały itp. Powodzenia!
napisał/a: Valkiria_ 2014-06-20 22:25
Adamos24_5 napisal(a):Może Pani do towarzystwa byłaby dobrym rozwiązaniem?



https://www.youtube.com/watch?v=bi3Ku_txekM




Chłopaku, chłopaku...

Może jedyne o co chodzi kobietom które nie ulegają Twojemu urokowi jest to, że pachniesz desperacją na 5 km???

Skoro piszesz:

Adamos24_5 napisal(a):Jeszcze żadna dziewczyna nie chciała ze mną się umówić, a wykonałem już znacznie więcej niż 150 prób
napisał/a: Jaworecki 2014-06-21 00:13
Autorze...albo ten temat to prowokacja jakaś albo na prawdę nie wiesz o czym piszesz..
Jacy przystojniacy w Twoim otoczeniu przyciągają kobiety? a to jakiś specjalista ocenił że oni są przystojniakami? na wikipedii są jakieś wytyczne?
Obawiam się że jest milion kolesi gorzej wyglądających niż Ty a mających sto razy lepsze powodzenie wśród kobiet.
Ale widze że Ty nadal na zasadzie bluzka pomarańczowa musi się każdemu podobać albo nikomu..
Fizyczna to może być przemoc a nie nieatrakcyjność.

Poza tym okej..wygląd jest ważny i tylko wygląd sie liczy..to zrób sobie zabiegi..operacje..na 100% będziesz miał codziennie milion panienek pod domem..mogę się założyć o 5 tys że tak nie bedzie..
Bo widzisz..flirt i podrywanie się liczy..Ty uatrakcyjniasz siebie bardziej jak potrafisz flirtowac z kobietą i ona chce wtedy być z Tobą a nie jak jesteś wymuskany jak jakiś gej z okładki wydepilowany z buźką niemowlaka.

No ale co tam..to są teksty naciągaczy którzy nabierają na pieniądze..
więc okej..WYGLĄD jest najważniejszy..jedynie co możesz teraz zrobić zapisac się do zakonu albo od października do Wyższego Seminarium..

Ja tylko powtórzę za Valkirią że faktycznie wieje od Ciebie desperacją na 5 km tak że zdaje się nie masz o tym pojęcia i nie wyobrażasz sobie tego jak Tobie to szkodzi..gdziekolwiek..i na żywo z kobietami i w necie też..bo to się czuje..nawet czytając wiadomości czy opisy..
napisał/a: ~gość 2014-06-21 00:39
Nie krytykuj go tak od razu, to mu chyba nie pomoże. :) już zostało napisane wielokrotnie że kwestia urody faceta nie jest zbyt istotna, więc autor powinien zmienić podejście co do tego. Macie racje - desperacja na pewno mu nie sprzyja, więc szukanie "na siłę" przyniesie raczej odwrotny efekt.
Sama "znam" kilku chłopaków którzy raczej ciągle przebywali w męskim towarzystwie i ich kontakty z dziewczynami były raczej słabe. Może tu jest podobna sytuacja? Nie wiem, ale z czegoś musi to wynikać, że ma taki problem z kontaktami z płcią przeciwną.
napisał/a: Adamos24_5 2014-06-21 20:29
Jeśli chodzi o możliwość poznania kogoś na studiach, to bardzo ciężko, większość osób jest już zajęta, lub kompletnie nie zainteresowana moją osobą z różnych powodów. Próbowałem na pierwszym roku "zbliżyć" się do dwóch koleżanek, ale zupełnym przypadkiem, przebili mnie bruneci o 10 cm wyżsi ode mnie, ale to pewnie ich nieziemska inteligencja i charakter, no i świetna umiejętność flirtowania, nie ważne że obaj nie zaliczyli tego roku i powtarzają pierwszy rok, nie ważne, że nie potrafią sklecić zdania- wygląd nie jest ważny :)

Portale randkowe, Internet już przerabiałem- 2 lata bez rezultatu, ten wątek kończę.

Owszem wygląd jest bardzo istotny. Dziwne, ale nie spotkałem jeszcze żadnego przystojniaka, który miałby jakiekolwiek problemy z kobietami, brzydala takiego jak ja- owszem.

Mam sporo koleżanek w otoczeniu, ale tak jak wspomniałem koleżanka to koleżanka i nic więcej- dziewczyny wyraźnie dają mi do zrozumienia, że nieatrakcyjny fizycznie facet może być tylko kolegą, no ale przecież wygląd nie jest ważny.

No nic widzę, że zaczyna się robić kłótnia, a nie taki miałem cel.
Po prostu umówię się panią do towarzystwa i tyle. Pozdrawiam.
napisał/a: kasiasze 2014-06-21 20:34
Adamos24_5, "kłótnia" powiadasz... No ale sam to potęgujesz, uważając, że wygląd to pierwszorzędna sprawa. Jest on umiarkowanie ważny, zależy jaka osoba i co dla kogo się liczy. Ponadto próbujesz udowodnić - nie wiem, sobie? nam?, że jesteś spisany na straty. Ale w jakim celu to udowadnianie?

I pytanie: chodzi Ci o seks czy o związek?
napisał/a: e-Lena 2014-06-21 22:22
Adamos, pytasz czy masz szanse - MASZ. Ale wszystko zależy od Ciebie. Nie wiem tak naprawdę w czym tkwi problem - w Twoich kompleksach i braku pewności siebie, czy nienawiści do innych mężczyzn, których uważasz (subiektywnie!) za przystojniejszych oraz nienawiści do kobiet, które akurat z takich a nie innych powodów wybierają kogoś innego. Ludzie parują się na zasadach, których nie da się skategoryzować, więc raczej nie trafisz w schemat, choćbyś się gimnastykował na wszystkie możliwe sposoby

Miałam kiedyś kontakt z jednym facetem - całkiem fajnym, oczytanym i (śmiertelnie) poważnym, ale po dłuższej rozmowie i ja, i KAŻDA dziewczyna miała ochotę otworzyć okno i rzucić się w dół, bo był takim malkontentem i siał taki defetyzm, że mimo najszczerszych chęci nie dało się z nim wytrzymać. Oczywiście twierdził, że szuka miłości, ale wszystkie laski są tak tępe, że jakoś nie może znaleźć tej jedynej. Jak ktoś powtarza, że świat jest zły, ludzie są źli, politycy są źli, nie ma perspektyw, reszta ludzi jest głupia i zadowala się rozrywkami dla motłochu, to z założenia będzie odpychał nawet najtwardszych i najbardziej cierpliwych.

Po co porównujesz się z innymi? Jesteś jaki jesteś i tyle.
napisał/a: Jaworecki 2014-06-23 03:29
Problem jest taki że autor nie rozumie, pewnych rzeczy i chyba ich tak szybko nie zrozumie..
Pierwsza rzecz...internet przerabiany 2 lata bez rezultatu..zapewne to samo co tutaj na forum, to samo na portalach, określanie siebie z wszystkimi przymiotami na "nie" i ciągłe narzekanie - tym sposobem się nikogo nie przekona..
Bo trudno sprzedawać coś w serwisie i napisać - no taki tam zegarek, on zbyt drogi nie jest, ale chce się go pozbyć bo zalega w szafie, czasem nie działa ale kup może akurat Tobie się poszczęści..
No horror..to samo aukcje internetowe i to sam portale randkowe - umiejętnośc odpowiedniego zaprezentowania siebie w samych pozytywnych aspektach - jak najmniej wad..
praktycznie aż tak chamsko - że ja to jestem najlepszy itd..
a jak to się robi? porządne zdjęcia wykonane przez zawodowego fotografa, w różnych ubiorach, z kwiatami, przy winie, na łące, w hotelu itd..
Do tego opisy - tutaj wszystko żeby zjednac kobietę czyil nie piszemy jestem jaki jestem albo jak masz ochotę mnie poznać to się odezwji - tylko napisz coś o sobie..na Ciebei czekałem..
własnie na taką osobę jak ja szukałaś itd..
i wiele innych ale nie ma tutaj miejsca na pisanie książek..
Może lepiej zapisać się na kurs tańca? albo jakieś szybkie randki w realu?
Warto przemysleć..
Kolejna rzecz - przystojniak vs brzydal - poraz kolejny pojawiają się te sformuowania które nie wiadomo co znaczą? przystojniak czyli kto? latynos z centrum Barcelony? albo z Portugalii jakiś Ronaldo? przystojny to na pewno wysoki - autor przy 182 cm chyba jest wystarczająco wysoki, ja mam kumpli co mają po 175 i nie mają takich problemów z kobietami - dlatego pytam kto to jest ten przystojniak dla autora??
tak samo brzydal? ktoś z odstającymi uszami? czy orlim nosem? no jakaś istna masakra..
Kolejna rzecz flirt, podryw a wykształcenie....otóż nie trzeba mieć doktoratu żeby umieć wyrywać kobiety..ja z doświadczenia mogę napisać że wiele moich byłych, mimo że studiowały prawo, medycynę czy ekonomię poznawały gości ze średnim wykształceniem po jakimś studium maturalnym, którzy np byil ochroniarzami na meczach..
Otóż trzeba umieć wchodzić w komunikacje z kobietą - komunikacją która jednocześnie jest flirtem, podrywem..
jeśli pada deszcz, wchodzi dziewczyna zmoczona - grzeczny aseksualny chłopczyk powie - ale pada, paskudna ta pogoda ostatnio..
konkretny flirciarz, podrywacz powie - mmm ale jesteś wilgotna, sexy!
I dalej zmiana tematu..tak to wygląda i niby ci co niezaliczyli roku, ze wzrostem większym o 10 cm od autora umieli tak powiedzieć - oczywiście to przykład ale pokazuje na czym to polega bo widze że autor tego nie łapie..
Jeśli wiecznie to są tylko rozmowy o wszystkim i o niczym i jesteś tylk grzecznym, miłym kolegą to żadna, podrkeślam żadna dziewczyna nie spojrzy inaczej niż na kolegę!
kompletna aseksualność, nuda, zbytnia przewidywalnosć i brak emocji...
i kolejny błąd to traktowanie tego że koleżanki nic odczuwają pociągu fizycznego do autora - jako braku atrakcyjności fizycznej! tutaj jest brak ogólniej atrakcyjności a fizyczna to tylko 5%...pisałem wyżej na czym to polega..gadanie owszem ale w odpowiedni flirtowny sposób a nie gadanie i tylko gadanie i wielka nuda i zero i nici i żal..

To tylko..aha no jak panienka ma być do towarzystwa to ja przestaje udzielać rad - ja raczej pisałem do tej pory odnośnie kobiety na stałe a nie na noc..tutaj raczej liczy się gruby portfel i orientacja w temacie ile za noc itp..:)

Pozdrawiam!