Cuckold, zdrada kontrolowana - co o tym sądzicie?

napisał/a: KokosowaNutka 2014-01-18 18:41
Necia napisal(a):a skąd pomysł, że takie rzeczy są nie do pomyślenia tylko w katolickich domach? nie znoszę kiedy ktoś bez przyczyny jedzie po katolikach jak zawsze ci zacofani "katole" nie?

Hmmm.. cos w tym jednak jest. Wiele osob potepia postepowanie, o ktorym mowa w tym temacie mowiac, ze to niemoralne, niegodne istoty ludzkiej itp ale jakby sie przyjrzec ich zyciu to mogloby sie okazac, ze sami nie sa tacy idealni-zdradzaja, oszukuja, wszczynaja klotnie, bija wlasne dzieci itp. Ale, ze sie z tym ukrywaja to na zewnatrz wszystko wyglada ladnie i oczywiscie do oceniania innych sa pierwsi. Niestety jest troche takich hipokrytow na tym swiecie i mysle, ze sporo wlasnie wsrod Katolikow. Do kosciola co niedziele pojda i juz mysla, ze sa wzorowymi obywatelami i maja prawo oceniac innych.
napisał/a: Wsm 2014-01-19 08:41
Necia, zgadzam się w 100%, widać, że jesteś osobą o szerokich horyzontach

Co do muzułmanów- panuje u nas przekonanie, że są oni bardzo rygorystyczni, ortodoksyjni i wierni nakazom swej religii, co wywołuje często szacunek do nich... W naszych mediach są pokazywani jako ideały surowej moralności- a wcale tak nie jest. To też są tylko ludzie ze swoimi słabościami. Np. jest u nich zakazany alkohol, ale bywa praktykowane np. picie pod stołem, bo Allah nie zobaczy Nie mówię, że to powszechna praktyka, ale to przykład omijania moralnych nakazów i zakazów w Ummie.

A tak poza tym, islam to wbrew pozorom bardzo zmysłowa [skupiona na cielesności, seksualności itd.] i rozerotyzowana religia.

Opisuję to nie po to, by krytykować islam czy kogokolwiek, ale by pokazać, że nie tylko u nas jest hipokryzja. Nie tylko w chrześcijańskim, a w szczególności katolickim kręgu kulturowym, tylko wszędzie. Ale mamy skłonność do idealizowania tego, czego nie znamy, a krytykowania własnego, bo to najlepiej znamy i widzimy jego wady...

No, ale to już off-topic ;)
napisał/a: Valkiria_ 2014-01-19 09:18
Dałam mężowi wczoraj do przeczytania cały ten temat, od deski do deski.
Stwierdził, że my chyba naprawdę jesteśmy dinozaurami, chociaż katolikami sensu strice nie jesteśmy i się z nimi nie utożsamiamy.

Ogólnie rzecz biorąc "nie to ładne co ładne, ale co się komu podoba", więc wiem, że dla nas z mężem taki "układ" by się nie nadawał w zupełności, ponieważ obydwoje musimy czuć, że mamy siebie na wyłączność. Co z resztą Bogu przysięgaliśmy... Że będziemy się kochać we dwoje, żyć ze sobą we dwoje - jako partnerzy. I co do tego mamy pełne przekonanie, gdyż ani ja, ani mąż nie jesteśmy osobami, które decydowałyby się na cokolwiek bez zupełnego przekonania.

A natomiast co do istoty tego odgrzanego tematu: o ile ja jeszcze w swojej głowie rozumiem tzw. otwarte związki (czyli, że zarówno jedna jak i druga strona w związku mogą wchodzić w "poboczne" relacje z innymi osobami), tak nie potrafię sobie poukładać idei tego cuckoldu... Aczkolwiek biorąc pod uwagę psychiczne predyspozycje jednostek idące w stronę BDSM oraz szeroko pojętej chęci posiadania dominacji i chęci bycia zdominowanym- można taką postawę zrozumieć.

to trochę tak, jak mówiła nam babka na zajęciach z seksuologii. Sadyzm per se jest dewiacją, masochizm tak samo. Ale jak sadysta się zwiąże z masochistą- to nie ma żadnej dewiacji i wszystko gra. I tu właśnie schodzimy do istoty sprawy - że nie ma sensu do czegoś przykładać własnej linijki, bo każdy tworzy swoje własne życie i człowiek powinien mieć prawo do wszystkiego co dotyczy jego i jego życia, dopóki nie narusza swoimi działaniami w jakiś sposób dobra drugiego człowieka.
napisał/a: Misiaq 2014-01-19 13:28
Necia napisal(a):KokosowaNutka, a skąd wiesz, że Ci którzy to potępiają nawet w tym temacie to katolicy?
KokosowaNutka napisał/a:
Niestety jest troche takich hipokrytow na tym swiecie i mysle, ze sporo wlasnie wsrod Katolikow.
moim zdaniem tyle samo co wśród ateistów, muzułmanów, protestantów itd.
Bo u nas słowo "tolerancja" działa tylko w jedną stronę
Jak np. ktoś krytykuje homoseksualistów to jest nietolerancyjny, zacofany i ogólnie beeeee.... ale jak ktoś krytykuje katolików to już nie jest brak tolerancji
KokosowaNutka, na tyle ile Cię "znam" z forum to wydaje mi się, ze uważasz siebie za osobą otwartą i tolerancyjną. Ale oczywiście nie dotyczy to katolików, ich można zawsze od hipokrytów "powyzywać"
napisał/a: KokosowaNutka 2014-01-19 14:13
Niestety nie mam dobrego zdania o katolikach (tak uogolniajac bo jasne, ze rozni sa ludzie). Poza moja ciotka, ktora naprawde zyje wiara i trzyma sie zasad Kosciola to nie znam innych PRAWDZIWYCH katolikow. Wsrod moich znajomych niemal kazdy deklaruje sie jako wierzacy ale jakby sie tak przyjrzec ich zyciu to jakos srednio im idzie wypelnianie boskich zalecen. Uzywki, seks przedmalzenski, wizyta w kosciele na Wielkanoc i Boze Narodzenie, spowiedz raz na rok, zazdrosc, lenistwo, itp.

I zeby nie bylo - ja sama nie jestem o wiele lepsza... Tylko, ze ja nie robie z siebie swietej, nikogo nie moralizuje, nie jestem hipokrytka.

Ja nie czepiam sie katolikow za nic, tak o dla zasady. Czepiam sie bo znam wielu wierzacych i widze jak sie zachowuja. Jesli ktos z was czuje sie dotkniety bo jest przykladnym katolikiem to przepraszam.

PS takie samo zdanie mam o ludzich innych wiar, np o Islamistach. Z tymi akurat tez mam kontakt bo mieszkam w multikulturowym miescie gdzie sie az od nich roi. Szkoda slow. Kobiety siedza z dziecmi w domach a faceci biegaja po barach i szukaja dziewczynek na bzykanie. Z dwojga zlego wole juz katolikow.

Ale to juz offtop i nie ma co sie dalej zaglebiac w temat bo kazdy ma swoje zdanie i go nie zmieni. Najlepiej zeby kazdy popatrzyl najpierw na siebie i swoje zachowanie a potem ocenial innych.
napisał/a: pablo3z 2014-01-29 02:07
To że się jest katolikiem nie sprawia że się jest idealnym Kokosiku :P Ja nie lubię jak się jedzie po katolikach ogółem, tak samo jak i po innych. Żarty to żarty, je rozumiem i nie lubie jak ktoś się spina o żarcik, ale tak poważnie rzecz biorąc , to troche się nagonka zrobiła ;) I mnie to drażni, bo ja doskonałym katolikiem nie jestem - ba! pewnie jestem gdzieś na szarym końcu. Ale też nie osądzam tych wszystkich wyzwolonych ateistów, którzy tak na prawde ateistami nie są tylko lubią po wyznaniu pojechać, na ten przykład. Kto co lubi, i rozumiem że możesz mieć doświadczenia różne i niekoniecznie ciekawe (sam mam sporo dobrych przykładów), ale hola hola. Tutaj jest tak samo jak wszędzie: jest troche ciemnoty, trochę dobrych ludzi a troche złych. I tyle. Oczywiście jak spotkasz takiego "katolika" jakiego przedstawiłaś i zacznie Ci prawić morały, to ciśnij po nim ile wlezie a ode mnie jeszcze kopa w dupe zasadź ;) Bo tacy co to do kościoła pójdą a potem cały tydzień są ....ekhm.... , a do tego uważają się za świętych, to mi ciśnienie podnoszą :)


A wracając do tematu, to ja bym się w takie coś nie wpakował. Nie jara mnie to, nie bawi i nie czuję żebym czegoś takiego potrzebował. Nawet trochę mnie to dziwi, ale w sumie na tym świecie są dziwniejsze rzeczy. Co kto lubi ;)
napisał/a: belle_ana 2014-02-11 20:46
Cuckold to chyba niejedyna kwestia, która budzi kontrowersje, ale intryguje zarówno katolików, jak i przedstawicieli innych religii. A co powiecie o tym, żeby zamiast się nawzajem zdradzać, pograć czasem w gry dla dorosłych online? Czy to też jest złe, czy można podsycać namiętność w związku albo zwyczajnie uczyć się różnych zachowań i obserwować zachowania innych? Czy ktoś to w ogóle traktuje jak zdradę (kontrolowaną)? Załóżmy, że jeden partner nie ma nic przeciwko - to chyba bezpieczniejsze, niż szukanie zabawy "w realu"?
napisał/a: KokosowaNutka 2014-02-11 21:21
Gry online? Ze tez wczesniej na to nie wpadlam :P
napisał/a: belle_ana 2014-02-16 17:52
Ha, niezła zabawa, oczywiście jak trafisz na coś ciekawego - też zależy co się komu podoba. Jedni wolą realne gry erotyczne (np. [reklama usunięta]), bo brakuje im kontaktu z drugą osobą, a inni chcę jakkolwiek urozmaicić swoje życie erotyczne i szukają bodźca (nawet głupie gierki mogą fajnie inspirować )
napisał/a: hotka8119 2017-06-12 22:57
Odświeżę temat bo ciekawy. Po pierwsze, zdrada kontrolowana i cuckold to dwie zupełnie inne kwestie. Po drugie, nie można się ZDECYDOWAĆ na życie w takim układnie, w zdradę pod przyzwoleniem też się NIE BAWIMY. To się czuje albo się tego nie czuje. Nie są to więc opcje urozmaicające życie erotyczne pary, to nie jest żadna gra czy zabawa, ani też fetysz. Zdrada kontrolowana to specjalna więź łącząca dwie osoby, o ile szczera i nie wymuszona naprawdę pogłębia relację partnerów (nikogo nie poniżająca a przynąsząca satysfakcję i zadowolenie). W każdym innym przypadku kończy się fiaskiem, destrukcją związku.

O ile stereotypowe związki nie rozumieją takich relacji, o tyle osoby, które żyją zgodnie ze swoją naturą hotki/rogacza nie potrafią zrozumieć podejścia par tradycyjnych.

Każdy lubi inne smaki, ma inne poglądy, priorytety. Oceniamy bo tak łatwiej, zrozumieć trudno ale czasem warto. Najlepiej po prostu zająć się własnym związkiem bo jestem pewna, ze wielu krytyków nawet pojęcia nie ma o czym tak naprawdę fantazjuje ich druga połówka, a sama też nie wie/ lub boi się przyznać do tego co ją podnieca.

Koniec.

napisał/a: karolinaflowers 2019-09-11 01:51
Jak się prześledzi historie kościoła, okoliczności wprowadzania tej religi,zmiany czynione na bieżąco a do tego rozbieżność z biblią to włosy dęba stają. Kościół jest juz od dawna daleko od wiary.
Wiara jest naturalna potrzeba psychiki człowieka i z braku religii czymś ja zastąpimy,przesadami,horoskopami itp.

Abstraując od tego rewolucja seksualna co jakiś czas wraca ,a teraz akurat wkracza do Polski.
Kto chce niech z niej korzysta,kto nie niech sobie daruje ale nie krytykuje.

Pamiętajmy tylko ze sposób uprawiania seksu ,dobór partnerów nie może krzywdzić dzieci,zwierząt itp ale tez nie uprawnia nas do żadnych przywilejów nie usprawiedliwia żadnej krzywdy.Sypialnia to nasza prywatna sprawa i rozmawiajmy sobie,dyskutujmy ale nie wychodźmy na ulice .
napisał/a: Helen 57 2019-11-03 09:13
Wszystko jest dla ludzi !
Jestem w związku małżeńskim 40+ lat.
Jestem hot wife ponad 20 lat za namową męża przez Jego prace rozłąki.
Jest mi bardzo dobrze wiem że żyję ! Miałam i mam bulli ! Jestem zadowolona mąż też..
Więcej na priw..