Cuckold, zdrada kontrolowana - co o tym sądzicie?

napisał/a: Veriolla 2012-06-22 22:49
jestem osobą wierzącą i dla mnie coś takiego jest CHORE. Ok, rozumiem, że każdy robi to, co lubi, ale seks na oczach partnera jest po pierwsze grzechem a po drugie nienaturalne. Po co więc się wiążemy? niech mi ktoś wytlumaczy jak to jest, kiedy po takich 'rozrywkach' idzie się do łóżka z partnerem. Po co wogóle osoba, której się mówi, że się ją kocha, szanuje, oferuje wszystko? nie lepiej znaleźć kolegę do takich zabaw?
napisał/a: kwiatlotosu2 2012-06-22 22:50
Przegięciem jest nazywać ludzi żyjący w ten sposób zboczeńcami, chociaż dla mnie to też nie byłoby do zaakceptowania. Jakoś ciężko osiągnąć poczucie bezpieczeństwa, kiedy partnerzy lub jeden z partnerów sypia z kimś innym.
Też nie rozumiem jak można się na coś takiego zdecydować. Wydawać by się mogło, że sex w takim związku gra pierwsze skrzypce i nie ma nic od niego ważniejszego...
Ale to już jak ktoś wcześniej wspomniał- kwestia dogadania się i zaakceptowania tego przez obojga partnerów. Jeśli oboje czepią z tego satysfakcję i im to odpowiada, to ok.
napisał/a: dacar666 2012-06-22 22:55
Veriolla napisal(a):Chore. dziękuję za uwagę.
jadzia1820001 napisal(a):że to jest chore !!!!
jadzia1820001 napisal(a):Patologia i tyle!!!!

.nienia. napisal(a):Chore,


Ot i przykłady merytorycznej dyskusji. A argumenty
.nienia. napisal(a):jak każdy ma robić to co lubi to moze niech idzie do agencji towarzyskiej
to przepraszam bardzo, ale wiecie co? Jest taka ogólnopolska akcja "dyskutuj, nie obrażaj". Polecam.,,


Veriolla napisal(a):seks na oczach partnera jest po pierwsze grzechem
przepraszam, ale to pozostawię bez komentarza.
Lily Luna napisal(a):'Gra' się toczy o władzę, dominację, uległość i bezgraniczne zaufanie
kolejny raz nie pozostaje mi nic innego jak się pod tym podpisać Lily...
napisał/a: Veriolla 2012-06-22 22:57
Lily Luna, Wyobraź sobie taką sytuację, że Twój partner (czysto teoretycznie, z którym łączy Cię miłość, czujesz, że to ten jedyny) przychodzi do Ciebie i mówi, że chciałby tego spróbować, bo go to podnieca. teoretycznie Ty nie chcesz. I co wtedy. Z jednej strony mężczyzna, którego kochasz, ofiarujesz mu całą siebie, z drugiej zaś złamanie swoich zasad. Jakbyś wtedy postąpiła? Nie chcę nikogo obrażać, jeśli to zrobiłam, to przepraszam Po prostu wypowiadam się w imieniu moim, moich zasad, mojej wiary.
napisał/a: Mavs 2012-06-22 23:03
Veriolla napisal(a):jestem osobą wierzącą i dla mnie coś takiego jest CHORE. Ok, rozumiem, że każdy robi to ... a po drugie nienaturalne. Po co więc się wiążemy? niech mi ktoś wytlumaczy jak to jest, kiedy po takich 'rozrywkach' idzie się do łóżka z partnerem. Po co wogóle osoba, której się mówi, że się ją kocha, szanuje, oferuje wszystko? nie lepiej znaleźć kolegę do takich zabaw?


Podpisuję się pod tym stwierdzeniem, dla mnie też jest to chore, ale jak ktoś to robi to jego problem, a nie mój, więc nie będę im w to ingerował.
napisał/a: Veriolla 2012-06-22 23:03
dacar666, Dlaczego tego nie skomentujesz? Tak samo, jak Ty jestes za, ja mogę być przeciw, mogę za argument używać swojej wiary. Może źle to ujęłam, to nie jest chore, to jest niezgodne z moim światopoglądem i z zasadami które wyznaję. Nie możecie mieć mi tego za złe.
napisał/a: dacar666 2012-06-22 23:09
Veriolla napisal(a):jest niezgodne z moim światopoglądem
trzeba tak było napisać od razu - wówczas nie byłoby tych nieporozumień.
Veriolla napisal(a):I co wtedy
sorry Lily, wtrącę się. Co wtedy? Rozmowa. Jeżeli dwoje ludzi potrafi ze sobą rozmawiać, wówczas nie ma problemu o tym, żeby przedyskutować różne kwestie. Wszystko jest dla ludzi, a jeżeli wszystko jest dla ludzi, o wszystkim można rozmawiać...
napisał/a: Veriolla 2012-06-22 23:12
Mavs, Uważam tak, jak Ty. Źle ujęłam to, jako chore. To jest po po prostu niezgodne z moim własnym systemem wartości, sposobem na życie i wiarą( to odgrywa w tym momencie ogromną rolę, ponieważ jestem nawrócona od niedawna i Słowo Boże jest dla mnie drogowskazem. Nie pomyślcie, że jestem dewotką, po prostu dla mnie coś nowego, cost co mi daje siłę i wiarę na pokonanie problemów)
napisał/a: kwiatlotosu2 2012-06-22 23:15
Veriolla napisal(a):, Wyobraź sobie taką sytuację, że Twój partner (czysto teoretycznie, z którym łączy Cię miłość, czujesz, że to ten jedyny) przychodzi do Ciebie i mówi, że chciałby tego spróbować, bo go to podnieca. teoretycznie Ty nie chcesz. I co wtedy. Z jednej strony mężczyzna, którego kochasz, ofiarujesz mu całą siebie, z drugiej zaś złamanie swoich zasad.

Ale to właśnie kwestia dogadania się partnerów. Jeśli im to odpowiada, jeśli oboje ich to podnieca, to w czym problem?
napisał/a: Veriolla 2012-06-22 23:17
dacar666, To nie jest tak, że nie zgadzam się z Tobą. Ty masz swoje podejście, ja swoje. Żadne nie jest lepsze lub gorsze. Jest to prostu subiektywne, osobiste. :) w moim świecie, głowie, wierze, to niedopuszczalne, ale nie zamierzam nikomu zaglądać do łóżka. Ważne, by żyć w zgodzie z samym sobą i najbliższą nam osobą.
napisał/a: Rooda666 2012-06-22 23:20
Veriolla napisal(a):jestem osobą wierzącą i dla mnie coś takiego jest CHORE.
no i to trochę wyjaśnia :)

napisal(a):Po co więc się wiążemy?
ponieważ się kochamy :) To, co dzieje się w łóżku nie ma najmniejszego wpływu na uczucie - ono jest najważniejsze i cuckold cuckoldem, ale jeśli chodzi o emocje, to - że tak to określę - 'prawowity partner ZAWSZE jest na pierwszym miejscu, jest najwazniejszy niezaleznie od sytuacji.
Tak na przerysowanym przykładzie:
Poderwałam George'a Clooneya (tudzież jakieś inne babskie bożyszcze) i korzystając zmoich 'przywilejów' jako HotWife właśnie jade do hotelu, żeby się z nim bzykać. Dzwoni mąż 'Kochanie, chciałbym się do ciebie przytulić... wrócisz do domu?'. I w tym momencie jest ;bye bye, George, mąż czeka'. Koniec. Kropka. Nie ma dyskusji.
To w teorii brzmi tak, jakby chodziło tylko o seks i nic innego się nie liczyło. Nie... seks jest dodatkiem, który sprawia przyjemność obojgu partnerom i to na kilka 'sposobów'.
Jej - bo ma dobry seks i - czysto teoretycznie rzecz jasna - może 'przelecieć' każdego, na kogo ma ochotę.
Jemu - bo czuje satysfakcję z tego, że partnerka/żona jest zadowolona i szczęśliwa, spełniając swoje fantazje i potrzeby.
Jej - bo daje jej satysfakcję to, że on ma z tego satysfakcję.
Jemu - bo jest zdominowany, co go kręci i podnieca.
Jej - bo 'ma władzę' i to od niej zależy, z kim i kiedy pójdzie do łóżka.
etc etc

napisal(a):niech mi ktoś wytlumaczy jak to jest, kiedy po takich 'rozrywkach' idzie się do łóżka z partnerem.
hmmm.... inaczej :) Jest świadomość, że choć tych 'innych' było ilośtam, to i tak zawsze 'wraca się' to tego jednego, jedynego... może inni są lepsi w łóżku, mają większego etc, ale żaden nie dotyka, nie całuje i nie pieści tak, jak Ten :)

Veriolla napisal(a):Lily Luna, Wyobraź sobie taką sytuację
nie muszę sobie wyobrażać - z tym, że ja jestem po tej 'drugiej' stronie ;)

Veriolla napisal(a): Nie możecie mieć mi tego za złe.
ależ absolutnie nie mam Ci tego za złe :)
'Przyczepiłam' się tylko do tego, jak to sformułowałaś ;)

dacar666 napisal(a):sorry Lily
będzie lanie :P

Veriolla napisal(a):dacar666, To nie jest tak, że nie zgadzam się z Tobą. Ty masz swoje podejście, ja swoje. Żadne nie jest lepsze lub gorsze. Jest to prostu subiektywne, osobiste. :) w moim świecie, głowie, wierze, to niedopuszczalne, ale nie zamierzam nikomu zaglądać do łóżka. Ważne, by żyć w zgodzie z samym sobą i najbliższą nam osobą.
i od 'to jest chore' doszliśmy do merytorycznej dyskusji - za to kocham to forum :) :)
napisał/a: Veriolla 2012-06-22 23:25
kwiatlotosu, Ale mi chodzi o sytuację, w której kobieta jest przeciwko a mezczyzna za (lub odwrotnie oczywiście). Chodzi o to, że np.jestes zręczona, a mezczyzna dopiero Ci o tym mówi. Chodzi mi o dylemat. Miłość czy pokonanie siebie. Oczywiście wiem, że w takich sytuacjach rozmowa odgrywa największą rolę, ale chodzi mi o dylemat. Wiem, że dyskusja jest o sytuacji, kiedy oboje partnerów się na to zgadza, chciałam tylko zapytać co Lilly myśli o sytuacji, którą ja przedstawiam.