Sylwestrowy poradnik seksualny

Gdy strzelają korki szampana, a bąbelki uderzają do głowy, nikt nie może apelować o rozsądek. Tymczasem…
/ 29.12.2009 08:08
Gdy strzelają korki szampana, a bąbelki uderzają do głowy, nikt nie może apelować o rozsądek. Tymczasem…

Nowy Rok ma prawo zacząć się kacem, solidnymi postanowieniami sporządnienia i dziurą wypaloną w płaszczu przez petardę. Nie powinien się jednak zaczynać ciążą, chorobą weneryczną, rozbitym związkiem, twoim lub moim, albo nowym mało znanym partnerem, który po ognistej nocy postanowił się zadomowić. To są zdecydowanie złe wróżby, niezależnie od religii, i trzeba się metodycznie przed nimi ustrzec.

Sylwestrowy poradnik seksualny

Prezerwatywa rozwiązuje w dużej mierze wypadków problem pierwszy i drugi, o ile w stanie upojenia umiemy jej odpowiednio użyć i nie mamy sylwestrowego pecha, stając się tym nikłym procentem populacji, który zaciąża mimo ochrony. Kobieta może oczywiście być zawsze na wszelki wypadek metkowana plastrem antykoncepcyjnym, który zabezpieczy przed dzidziusiem, ale nie przed chlamydiami. A te, wierzcie mi na słowo, na każdej imprezie sylwestrowej w czyichś majtkach się czają.

Kobieta dodatkowo może więc oprócz biżuterii założyć na tą noc femdom (czyli damską prezerwatywę, o której już pisaliśmy), ale skuteczne na bank i to nie jest.

Dalej więc można pójść ograniczając dionizyjskie swawole do grona znanych i zaufanych, najlepiej zaś aktualnego partnera. Byłe dziewczyny, byli faceci i najlepsze przyjaciółki mają to do siebie, że zwykle gdzieś się wcześniej zahaczyły na święta. Ten wybór pozwala uniknąć również niespodzianek w typie walizki za drzwiami, czekoladek z arszenikiem od zdradzonej i fangi w nos od zazdrosnego. Dopuszczalnym pomysłem urozmaicenia nudnej monogamii jest małe swingers party albo menage a trois, ale lepiej wcześniej pobrać certyfikaty zdrowia wenerycznego i ustalić kto z kim co może.

Alkohol oczywiście jest tutaj fałszywym przyjacielem, bo zdesperowanemu singlowi może o 23.30 podpowiedzieć, że za barem siedzi dziewczyna jego życia i do północy można się jej nawet oświadczyć, że nie wspominając o seksie oralnym w toalecie czy oddaniu kluczy do domu. Prawdziwą miłość można wystraszyć, złudną niepotrzebnie zachęcić do natręctwa.

Ostatni problem to kwestia granic przyzwoitości, które 31.12 mają jakieś podwójne dno i przerywaną linię. Bo nawet bez seksu z nieznajomym nosicielem syfilisu można z siebie zrobić pajaca obnażając się przed ostatnimi przyjaciółmi, jacy nam na świecie po zeszłorocznym sylwestrze zostali. Gwałtowny seks z własnym partnerem może skończyć się nie lepiej, bo ściany mają uszy, a toalety sporo oczu, na śliskiej od szampana posadzce łatwo o kontuzję, a gadżety typu korkociąg, konfetti czy raca na seks-zabawki się nie nadają.

Pozostaje więc mi, w imieniu całego erotycznego działu We-Dwoje.pl, życzyć do siego, zdrowego i bezpiecznego, wystrzałowego i ożywczego, zmysłowego, szalonego ale nie zboczonego z kursu, szczęśliwego Nowego Roku. I dużo, dużo seksu!

Agata Chabierska

Redakcja poleca

REKLAMA