Pytania o seks dwudziestolatek

para, seks, łóżko
Dopiero uczysz się czerpać radość z seksu. Odkrywasz swoje potrzeby, ale w sypialni jeszcze nie czujesz się zbyt pewnie. Można temu zaradzić!
/ 05.02.2010 07:24
para, seks, łóżko
ROZKOSZ – czy ją udawać, by zadowolić ukochanego? 
Nie warto tego robić. W ten sposób obniżasz swoje szanse na satysfakcjonujące współżycie. Ukochany – mając zafałszowany obraz sytuacji – nie zmienia swojego postępowania, by ułatwić ci szczytowanie. Zamiast więc udawać, lepiej szczerze powiedz partnerowi, że podczas zbliżeń nie doświadczasz w pełni rozkoszy. Będziecie wówczas mogli spróbować innych technik, które do niej doprowadzą. Często pomocna bywa dłuższa gra wstępna, zmiana natężenia lub rytmu pieszczot czy nowe pozycje zapewniające lepszą stymulację łechtaczki.

PRZEDWCZESNY WYTRYSK – co zrobić, gdy on finiszuje zbyt szybko?
Przyczyną bywa często długotrwała abstynencja seksualna mężczyzny lub też silna obawa, czy sprosta wymaganiom partnerki. Pomocne są wspólne ćwiczenia, dzięki którym partner uczy się rozpoznawać sygnały zapowiadające wytrysk oraz kontrolować ten odruch. Trening polega na naprzemiennej stymulacji penisa dłonią i zaprzestawaniu jej, nim nastąpi szczytowanie. To pozwala mężczyźnie opanować napięcie. Gdy jednak problem nie ustępuje, warto odwiedzić seksuologa, który przepisze odpowiednie leki.

PENIS – czy musi mieć odpowiedni rozmiar, by zaspokoić kobietę?
Zależność między wielkością członka a rozkoszą partnerki jest minimalna. O naszej satysfakcji seksualnej decyduje bowiem przede wszystkim odpowiednia, zgodna z indywidualnymi oczekiwaniami, gra wstępna, a także czułość i ciepło okazywane przez partnera. Ponadto nawet penis mniejszy od przeciętnego (a średnia to 13 cm we wzwodzie) jest w stanie stymulować najwrażliwsze strefy pochwy – m.in. odcinek tuż przy wejściu. Ewentualne zaś drobne niedogodności spowodowane „skromnym rozmiarem” łatwo zniweluje wybór odpowiedniej pozycji miłosnej (np. „na jeźdźca” – z szeroko odwiedzionymi udami kobiety).

SEKS W CIĄŻY – czy to nie szkodzi dziecku?
Bez obaw, jeśli nie ma przeciwwskazań lekarskich (np. wcześniejsze poronienia czy niewydolność szyjkowa), niemal przez całą ciążę nie musisz rezygnować z radości kochania się. Dziecko chronią mięśnie macicy, błony płodowe i płyn owodniowy, a więc jest całkowicie bezpieczne. Wystarczy tylko dobrać odpowiednie pozycje – tak by przeszkody nie stanowił rosnący brzuszek. Ponieważ w drugiej połowie ciąży nie należy go uciskać, najbezpieczniejsze będą „na boku” i „od tyłu”. Natomiast na 3–4 tygodnie przed rozwiązaniem warto powstrzymać się od intensywnego seksu ze względu na ryzyko przyspieszenia porodu.

PREZERWATYWA – jak dobrać tę najwłaściwszą?
Prezerwatywy dostępne są w szerokiej gamie kolorów i smaków, a niektóre zawierają nawet specjalne karbowania i wypustki wzmacniające kobiece doznania podczas seksu. Większość wykonana jest z lateksu i ma od 49 do 57 mm średnicy. Rozmiary podane są na opakowaniach i należy wybrać odpowiedni do szerokości penisa zmierzonego w czasie erekcji. Ważne, by kondom nie był zbyt ciasny (może wówczas pęknąć) ani zbyt luźny (może się zsunąć). Najlepiej kupić kilka rodzajów o różnych rozmiarach, grubości i po prostu sprawdzić, który jest właściwy. Warto także pamiętać, że zawarte w niektórych typach prezerwatyw substancje nawilżające lub plemnikobójcze mogą podrażniać narządy płciowe, powodując ich świąd, zaczerwienienie. Bywają też osoby uczulone na lateks. Gdy taka sytuacja ma miejsce, trzeba sięgać po kondomy niezawierające drażniących środków, a w przypadku alergii na lateks – wykonane z poliuretanu.

Redakcja poleca

REKLAMA