Lecz infekcje, chroń serce!

serce, zdrowe serce
Wśród przyczyn transplantacji serca, aż połowa to stany zapalne wywołane powikłaniami po infekcjach. Są sposoby, by się przed nimi uchronić!
/ 13.11.2008 15:43
serce, zdrowe serce
Prawie nikt nie zdaje sobie sprawy z niebezpieczeństwa, na jakie naraża się, nie lecząc właściwie grypy czy anginy.
Okazuje się, że chodzenie do pracy w czasie takich infekcji może doprowadzić nawet do poważnych kłopotów z układem krążenia. Podobnie problemy mogą być wywołane przez zaniedbanie próchnicy czy paradontozy. Jak to możliwe? Otóż bakterie i wirusy, które są przyczynami infekcji (ale również osiedlają się w naszej jamie ustnej), mają swoje sprytne sposoby na to, żeby osłabić organizm człowieka. Potrafią skutecznie zmylić nasz system odpornościowy, aż do tego stopnia, że zaczyna on zwalczać zamiast agresora własne komórki.
A niektóre szczepy paciorkowców wytwarzają nawet toksyny, które niszczą tkanki różnych narządów, m.in. serca.

Serce nie lubi grypy
Większość z nas bagatelizuje tę chorobę. Lekarze potwierdzają: chorzy leczą się najczęściej domowymi metodami, a kiedy już trafiają do ich gabinetu, najczęściej odmawiają wzięcia zwolnienia lekarskiego. Ale nie warto udawać bohatera. U około pięciu procent chorych na infekcje wirusowe (najczęściej właśnie grypę, ale nie tylko) rozwija się zapalenie mięśnia sercowego, które czasem może doprowadzić do nieodwracalnego uszkodzenia serca. Na poważne, nawet zagrażające życiu powikłania grypy szczególnie narażone są osoby już chore na serce, np. po zawałach. Uwaga! Udowodniono, że w okresie panowania wirusa grypy trzykrotnie wzrasta ilość groźnych dla życia ataków serca!
Nasza rada: Grypę trzeba przechorować w domu. Powinno się przez kilka dni pozostać w łóżku, żeby dodatkowo nie obciążać walczącego z silną infekcją organizmu. Warto także co roku szczepić się przeciw grypie. Najlepiej właśnie teraz, jesienią, ale skuteczne są również szczepionki wstrzykiwane jeszcze w grudniu, a nawet styczniu (najczęściej roczny szczyt zachorowań przypada na okres od stycznia do marca).

Angina "liże stawy, kąsa serce"
To znane od lat powiedzenie, ma w sobie wiele prawdy. Angina to choroba wywoływana przez bakterie, najczęściej paciorkowce. U wielu osób żyją one całymi latami w gardle, nie wyrządzając żadnej szkody. Uaktywniają się wówczas, gdy organizm jest osłabiony, np. z powodu przemęczenia lub stresu. Atakują wtedy gwałtownie, wywołując silny ból gardła i gorączkę. Oczywiście nie każdy ból gardła spowodowany jest anginą. Od zwykłej infekcji wirusowej różni się ona tym, że temperatura wzrasta nawet powyżej 39°C, a na gardle i migdałkach można zauważyć ropny nalot. Zazwyczaj powiększone są także węzły chłonne, a ogólne samopoczucie jest bardzo złe. Takich objawów nie wolno lekceważyć. Konieczne jest podanie antybiotyku, który zwalczy paciorkowce, zanim staną się przyczyną poważnych powikłań. Są to bowiem wyjątkowo zjadliwe bakterie, które mają zdolność do wytwarzania toksycznych substancji niszczących tkanki różnych narządów. Jeśli nasz układ immunologiczny nie dostanie wsparcia ze strony antybiotyku, stara się sam zniszczyć agresora, wytwarzając ogromne ilości przeciwciał. Niestety, zdarza się, że z powodu podobieństwa budowy bakterii i niektórych komórek organizmu czasem dochodzi do pomyłki. Atakowane są wówczas zdrowe tkanki, najczęściej stawy i serce. Skutkiem może być tzw. gorączka reumatyczna, ciężka choroba powodująca uszkodzenie całego serca.
Nasza rada: Jedynym skutecznym sposobem zapobiegania powikłaniom jest szybkie zgłoszenie się do lekarza w przypadku podejrzenia anginy i zastosowanie antybiotyku.
Uwaga! Gorączka reumatyczna może rozwinąć się nawet po kilku miesiącach albo latach po przebyciu anginy. Dlatego jeśli w przeszłości chorowałaś, a teraz masz przedłużające się stany podgorączkowe, czujesz się osłabiona, a twoje serce pracuje inaczej niż zwykle, zgłoś się do lekarza. Konieczne będzie wykonanie specjalistycznych badań: echa serca, EKG oraz morfologii z ASO (test na przeciwciała zwalczające paciorkowca).
Wybierz stomatologa zamiast kardiologa
Na serce czyhają nie tylko zarazki, które powodują gwałtowne infekcje. Czasem niebezpieczeństwo czai się bardzo długo, a bakterie atakują ukradkiem, nie wywołując jednak żadnych wyraźnych dolegliwości. Tak dzieje się w przypadku chorobotwórczych drobnoustrojów, które mogą znajdować się w jamie ustnej. Udowodniono ponad wszelką wątpliwość, że stany zapalne dziąseł i paradontoza mają ścisły związek z chorobami serca i całego układu krążenia. Atak może rozwinąć się w dwóch kierunkach. Po pierwsze, obecne w jamie ustnej bakterie mogą uwolnić się podczas codziennych czynności, takich jak jedzenie czy mycie zębów i poprzez krew dotrzeć do różnych narządów. Osiedlenie się bakterii w sercu bywa początkiem niezwykle groźnego i podstępnego schorzenia: bakteryjnego zapalenia wsierdzia. Choroba ta może dotknąć każdego, jednak szczególnie niebezpieczna jest dla osób już chorujących na serce. Po drugie, okazało się, że bakterie z jamy ustnej mogą zaatakować komórki śródbłonka naczyń krwionośnych, powodując lub przyspieszając powstawanie zakrzepów, co prowadzi bezpośrednio do zawału.
Nasza rada: Tylko odwiedzając regularnie dentystę, możesz pozbawić bakterie szansy na zaatakowanie twojego serca. Trzeba leczyć nie tylko stany zapalne i paradontozę, ale także próchnicę. Jest to szczególnie ważne wówczas, gdy dostrzeżemy jakiekolwiek niepokojące objawy (np. krwawienie z dziąseł czy odsłonięcie szyjek zębów).

3 ważne pytania
1. Czy to prawda, że dla osób z chorobami układu krążenia niebezpieczne jest wyrywanie zębów?
Jest to prawda, ale tylko w przypadku niektórych chorób i wad serca, np. wypadania lub uszkodzenia zastawki. Gdy dochodzi do krwawienia w jamie ustnej (podczas zabiegów stomatologicznych), bakterie mogą przedostać się do krwiobiegu i osadzić na zmienionych chorobowo zastawkach, uszkadzając je. By temu zapobiec, przed planowanymi zabiegami stosuje się osłonę antybiotykową.

2. Czy po przebyciu anginy trzeba przeprowadzić jakieś badania?
Tak, warto profilaktycznie wykonać morfologię z OB oraz badanie ogólne moczu, a jeśli czujesz się osłabiona, także EKG. To pozwoli w porę wykryć ewentualne powikłania.

3. Czy ludzie chorzy na serce mogą szczepić się przeciw grypie?
Tak, nawet powinny. Z badań prowadzonych w Instytucie Kardiologii wynika, że szczepionka przeciw grypie zmniejsza ryzyko zawału serca, np. u osób po rozszerzaniu tętnic wieńcowych (tzw. angioplastyce).

Sprzymierzeńcy układu krążenia
► koenzym Q10
Z badań włoskich naukowców opublikowanych w "European Heart Journal" wynika, że koenzym Q10 wzmacnia mięsień sercowy u osób z przewlekłą niewydolnością serca. Poprawia też krążenie i wpływa na procesy metaboliczne zachodzące w komórkach mięśnia sercowego. Udowodniono, że koenzym Q10 pomaga również w leczeniu paradontozy: poprawia stan zmienionych zapalnie dziąseł i zmniejsza głębokość kieszonek okołozębowych. Uwaga! Poziom koenzymu Q10 w organizmie spada wraz z wiekiem. Już od 30.-40. roku życia warto brać profilaktycznie jeden z preparatów zawierających tę substancję, np. Bio-Quinon Q10, Koenzym Q10, Envit Q10.

► kwas acetylosalicylowy
Małe (do 75 mg dziennie), ale przyjmowane systematycznie dawki tego leku zmniejszają ryzyko zawału u osób z wysokim poziomem cholesterolu i miażdżycą. Zapobiegają bowiem gromadzeniu się i sklejaniu płytek krwi, a tym samym ograniczają ryzyko powstawania zakrzepów w tętnicach. Są już specjalne preparaty, tzw. cardio, które zawierają odpowiednią dzienną dawkę profilaktyczną kwasu acetylosalicylowego, np. Aspirin Cardio, Acard, Polopiryna Cardio, Encopirin Cardio, Cardiopiryna.

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA