przyjaźń między kobietą a mężczyzną!!!
napisał/a:
stybia
2007-12-10 16:09
kochaniutka zapraszam:) napisz nam cos na ten temat-postaramy sie pomoc.
pozdrawiam
pozdrawiam
napisał/a:
kochaniutka
2007-12-10 16:33
Właśnie jestem w trakcie pisania mojej historii. Pisze ja w wordzie i pozniej przekopjuje tutaj. jest taka dluga ze pewnie nie wielu bedzie ja chcialo czytac ale za pare minut ja wysle.
pozdrawiam
pozdrawiam
napisał/a:
kochaniutka
2007-12-10 17:00
tamto jednak jest za długie.
w skrócie chodzi o to że mój facet mi wmawia że przyjaźni się z kobieta która poznał m-c temu.
Jeszcze bym sie zmusiła i uwierzyła w przyjaźń gdyby nie fakt ze w tym czasie on ze mna sie rozstał.
widziałam jak mu to cieżko przyszło i do dzisiaj jeteśmy w kontakcie telefonicznym. Jeżdże do jego mamy bo bardzo sie z nia lubimy.
Ogólnie można stwierdzić że ta kobieta go omotała.
w skrócie chodzi o to że mój facet mi wmawia że przyjaźni się z kobieta która poznał m-c temu.
Jeszcze bym sie zmusiła i uwierzyła w przyjaźń gdyby nie fakt ze w tym czasie on ze mna sie rozstał.
widziałam jak mu to cieżko przyszło i do dzisiaj jeteśmy w kontakcie telefonicznym. Jeżdże do jego mamy bo bardzo sie z nia lubimy.
Ogólnie można stwierdzić że ta kobieta go omotała.
napisał/a:
stybia
2007-12-10 18:00
kochana czekam na calosc:) ja przeczytam w koncu sama zalozylam ten watek i baaardzo mi zalezy aby poznac rozne przypadki. chce napisac prace z psychologi na obrone na ten temat.
jak bedzie potrzeba wklej to w wiecej niz dwoch postach.
pozdrawiam
jak bedzie potrzeba wklej to w wiecej niz dwoch postach.
pozdrawiam
napisał/a:
zwrotka
2007-12-11 15:00
Ciarka, widzę, że z Ciebie prawdziwy psycholog wychodzi :) pogadałam z moim facetem i okazało się że nie zależy mu tak bardzo na przyjaźni z kobietą, obiecał, że jak go takowa relacja zainteresuje da mi znać. Za to głębsze reakcje wywołała dyskusja na ten temat w związku mojej przyjaciółki, której facet przyjaźni się z laską od sześciu lat. Twierdzi że między nimi nic nie ma ale moja przyjaciółka twierdzi, że obiekt sporu wzdycha potajemnie do jej faceta, a co gorsza-facet ukrywa spotkania ze swoją przyjaciółką..ciekawi mnie finał tej historii, jak go poznam, to dam znać.
napisał/a:
Mari
2007-12-11 17:49
zwrotka :)
i tu podałaś "czysty" przykład spojrzenia jak różny!? z punktu widzenia mężczyzny, który nie widzi nic , żadnego problemu i o co te halo? i ze strony kobiety , która jednak ten problem zauważa ...
Hmm...może my kobiety ;) wyolbrzymiamy trochę te "przyjaźnie" :confused: , ek !jednak wolę dmuchać na zimne już!.... po oparzeniu pierwszego stopnia :cool: i polegać na swoim instynkcie samozachowawczym niż słuchać kojącego i lekko zniecierpliwionego pytaniem mojego mena o tym,że to nic nie znaczy ...te kilkadziesiąt smsów , czy innego typu konwersacji ...
pozdrawiam
i tu podałaś "czysty" przykład spojrzenia jak różny!? z punktu widzenia mężczyzny, który nie widzi nic , żadnego problemu i o co te halo? i ze strony kobiety , która jednak ten problem zauważa ...
Hmm...może my kobiety ;) wyolbrzymiamy trochę te "przyjaźnie" :confused: , ek !jednak wolę dmuchać na zimne już!.... po oparzeniu pierwszego stopnia :cool: i polegać na swoim instynkcie samozachowawczym niż słuchać kojącego i lekko zniecierpliwionego pytaniem mojego mena o tym,że to nic nie znaczy ...te kilkadziesiąt smsów , czy innego typu konwersacji ...
pozdrawiam
napisał/a:
stybia
2007-12-11 17:58
Mari masz racje:) u mnie bylo tak ze ja zauwazalam i dmuchalam na zimne (moj facet uwazal ze przesadzam, ze to tylko kolezanka) ale nie zauwazyl ze obok mnie ktos sie kreci i ze z przyjazni rodzi sie cos wiecej... za pozno zaczal dmuchac:)
z wlasnego doswiadczenia wiem-te kilkadziesiat sms-ow zawsze COŚ znaczy:)
pozdrawiam
z wlasnego doswiadczenia wiem-te kilkadziesiat sms-ow zawsze COŚ znaczy:)
pozdrawiam
napisał/a:
Mari
2007-12-11 18:03
stybia :D ,
hej ..tak się zastanawiam cały czas ...trochę mi gł*pio zapytać , ale odważę się co mi tam! ...Stybia a jak Ci się układa z Przyjacielem? ..plis nie pisz jak nie chcesz ..zrozumiem ;)
buziaki
hej ..tak się zastanawiam cały czas ...trochę mi gł*pio zapytać , ale odważę się co mi tam! ...Stybia a jak Ci się układa z Przyjacielem? ..plis nie pisz jak nie chcesz ..zrozumiem ;)
buziaki
napisał/a:
stybia
2007-12-11 18:13
Mari, a co ja bede tu ukrywac:) drugi watek tez z nim jest zwiazany:) wlasnie pisalam tam co i jak:)
"przyjaciel" czeka az mi sie wyklaruje sytuacja - czyli az rozstane sie z facetem obecnym. probowalam wczoraj ale tak mnie zakrecil, ze zglupialam i nie wiedzialam w koncu co i jak. teraz mysle jak to skonczyc, a przyjaciel czeka.
widujemy sie raz na jakis czas. piszemy kilkadziesiat sms-ow dziennie gdzie z "facetem-2--3 dziennie i jakies 20 minut rozmowy.
jest bardzo dobrze, gdyby nie fakt, ze w styczniu znow go nie bedzie... :( wszystko takie skomplikowane
pozdrawiam
"przyjaciel" czeka az mi sie wyklaruje sytuacja - czyli az rozstane sie z facetem obecnym. probowalam wczoraj ale tak mnie zakrecil, ze zglupialam i nie wiedzialam w koncu co i jak. teraz mysle jak to skonczyc, a przyjaciel czeka.
widujemy sie raz na jakis czas. piszemy kilkadziesiat sms-ow dziennie gdzie z "facetem-2--3 dziennie i jakies 20 minut rozmowy.
jest bardzo dobrze, gdyby nie fakt, ze w styczniu znow go nie bedzie... :( wszystko takie skomplikowane
pozdrawiam
napisał/a:
Mari
2007-12-11 18:23
stybia,
wiesz ,że czasami myślę o Tobie i dziewczyno pilnuj się ze swoimi uczuciami..nie angażuj sie za bardzo a co! ..na razie baw się i ciesz .Wybieraj na dany dzień , czy wekend Tego , który bardziej Cię bawi i rozpieszcza :D .
Czytasz forum..i widzisz jak toczą się losy Tych bardzo zakochanych i bezgranicznie ufających dziewczyn ?, a więc korzystaj z chwil szczęścia , które oni Ci "muszą" ;) dawać , bo jeszcze Cię nie "mają" na pewniaka .
Sorki ..czasem jestem przewrotna , to zależy od mojego humorku :rolleyes:
buziaki
wiesz ,że czasami myślę o Tobie i dziewczyno pilnuj się ze swoimi uczuciami..nie angażuj sie za bardzo a co! ..na razie baw się i ciesz .Wybieraj na dany dzień , czy wekend Tego , który bardziej Cię bawi i rozpieszcza :D .
Czytasz forum..i widzisz jak toczą się losy Tych bardzo zakochanych i bezgranicznie ufających dziewczyn ?, a więc korzystaj z chwil szczęścia , które oni Ci "muszą" ;) dawać , bo jeszcze Cię nie "mają" na pewniaka .
Sorki ..czasem jestem przewrotna , to zależy od mojego humorku :rolleyes:
buziaki
napisał/a:
stybia
2007-12-11 18:31
mari, wiesz wlaśnie u mnie jest taki problem, ze ja to bym mogla ich miec obu - kazdy daje mi co innego... :) szkoda z ktoregos rezygnowac:)
no ale tak sie nie da i trzeba dokonac wyboru... ja na szczescie nigdy (nie liczac swojej pierwszej milosci) nie daję siebie w 100%, nigdy nie ufam facetowi na tyle by oddac mu siebie calo- to ja ich moge otworzyc i ewentualnie:) wykorzystac:) a nie oni mna sie bawic:)
Mari a co u Ciebie? jak sobie radzisz??
pozdrawiam cieplutko
no ale tak sie nie da i trzeba dokonac wyboru... ja na szczescie nigdy (nie liczac swojej pierwszej milosci) nie daję siebie w 100%, nigdy nie ufam facetowi na tyle by oddac mu siebie calo- to ja ich moge otworzyc i ewentualnie:) wykorzystac:) a nie oni mna sie bawic:)
Mari a co u Ciebie? jak sobie radzisz??
pozdrawiam cieplutko
napisał/a:
Mari
2007-12-12 16:56
stybia kochanie,
ja posprzątałam już z mężusiem ogródek ...jest fajno a nawet powiem super, ale :confused: mam żal do siebie samej ,że to co teraz wiem (z forum , czy z kontaktów z poza) nie starałam się poznać wcześniej ,że nie wpadło mi do głowy nawet ,iż czasem trzeba :( porozmawiać aż do łez a nie boczyć się i mieć wyrzuty, pretensje wobec siebie na wzajem...
Ech! było , minęło. Ważne ,że zakończyło się happy endem :D
a tak w nawiasie ...dobrze ,że troszkę dmuchasz na zimne ...też to odkryłam niedawno ...można ufać tylko Sobie ;) i to nie w 100% !.
buziołki .
ja posprzątałam już z mężusiem ogródek ...jest fajno a nawet powiem super, ale :confused: mam żal do siebie samej ,że to co teraz wiem (z forum , czy z kontaktów z poza) nie starałam się poznać wcześniej ,że nie wpadło mi do głowy nawet ,iż czasem trzeba :( porozmawiać aż do łez a nie boczyć się i mieć wyrzuty, pretensje wobec siebie na wzajem...
Ech! było , minęło. Ważne ,że zakończyło się happy endem :D
a tak w nawiasie ...dobrze ,że troszkę dmuchasz na zimne ...też to odkryłam niedawno ...można ufać tylko Sobie ;) i to nie w 100% !.
buziołki .