Problem z mikcją

napisał/a: robson77 2015-01-09 16:06
Witam wszystkich,
chciałem się dołączyć do problemów z oddawaniem moczu w miejscach publicznych. Mam tą przypadłość od dziecka i jakoś sobie z tym radziłem, aż do czasu ciężkiego i stresującego rozwodu w wieku 30 lat. Wtedy to nastąpiło totalne zablokowanie sikania pod wpływem stresu. Na początku urolog nie mógł się wyznać co mi jest i był zdumiony, że w tym wieku można mieć takie problemy?! Zażywałem sporo leków na problemy urologiczne i przechodziłem wszelkie możliwe badania. Wszystko pod tym kątem było w porządku. Po miesięcznym używaniu cewnika, zrezygnowany lekarz umieścił mnie w szpitalu. Tam lekarze załamywali ręce nad moim przypadkiem, byłem jak "jednorożec". Na szczęście znalazł się w końcu doktor, który miał podobny przypadek i mnie odblokował poprzez terapię "obnażeniową", na tyle że mogłem obejść się bez cewnika. Skierował mnie do psychiatry i psychologa. Po rocznej psychoterapii i 3 latach zażywania psychotropów wróciłem do "normalności" gdzie na prawdę mogłem się załatwić w miejscu publicznym. Stwierdziłem jednak, że sobie poradzę bez leków i odstawiłem je 3 lata temu. Jakby nie to, że te leki szkodzą i uzależniają nadal bym je zażywał, bo na prawdę pomagały. Teraz znowu się męczę z tym samym problemem, oczywiście w zależności od poziomu stresu i samopoczucia. Raz lepiej, raz gorzej, ale jest to bardzo uciążliwe w codziennym życiu. Najgorzej jak musisz planować podróż od szukania toalet w ustronnych miejscach, zanim gdzieś się wybierzesz w dalszą drogę. Ze względu na naszą przypadłość jesteśmy bardzo rzadkim przypadkiem i trzeba mądrego lekarza do rozpoznania choroby. Jeden profesor chciał mnie nawet operować, gdzie jednym ze skutków ubocznych byłoby nietrzymanie moczu. Przepraszam, że się rozpisałem, ale dobrze to napisać gdzieś, gdzie Cię zrozumieją, gdzie ludzie muszą się borykać z tym samym problemem. Może to komuś kiedyś pomoże w zdiagnozowaniu tej choroby z racji jej "wyjątkowości".
napisał/a: pidi 2015-01-28 10:44
Witam
Nie wiem czy użystkownik Dago śledzi jeszcze ten wątek po tylu latach ale mam nadzieje że tak. Przeczytałem uważnie jego post i okazuje się że mamy ten sam przypadek i nie chodzi mi tu o mikcje w publicznych miejscach. Chodzi mi o fakt że nie czujemy normalnego parcia na mocz następnie jeśli już idziemy sikać to musimy się długo skupiać nad zwieraczem a po skończonej mikcji oraganizm nie zamyka cewki co skutkuje "wyciekaniem" kilku , kilkunastu kropel moczu. Poszedłem z tym do urologa, który zbadał prostate - wyszło że mam lekki przerost prostaty ale powiedział że nie powinno to być przyczyną. Przepisał mi antybiotyk, czopki robione i kupne. Po tygodniowej kuracji wszystko wróciło do normy, zacząłem normalnie odczuwać potrzebe sikania i z mikcją żądnych problemów. Po odstawieniu leków było dobrze przez 3 tygodnie a następnie sprawa zaczęła stopniowo wracać do poprzedniego stanu. Znowu udałem się do lekarza i znowu zbadał prostate ale wyszło wszystko wporządku. Lekarz stwierdził że przyczyna musi być poza układem moczowym czyli w mózgu. Po różnych badaniach okazało się ze mam neuroborelioze, gdzie jednym z objawów jest problem ze "sterowaniem" pęcherzem - cewką moczową. Dlatego też nastąpiła poprawa po antybiotyku od urologa ale za krótko go brałem dlatego wszystko wróciło do stanu pierwotnego. Proponuje koledze DAGO zrobić badanie MRI mózgu, które pewnie wykaże jakieś zmiany. A tych którzy wysyłają go do psychologa Proszę o uważne czytanie postu.
napisał/a: TomekCas 2015-02-10 12:56
No właśnie ja się borykam z czymś podobnym. Mianowicie mam wrażenie ze to też coś z psychiką bo. często jak wychodzę w porannych godzinach mam ochotę na niewielkie oddanie moczu (nie mam silnego parcia) ale czuje ze mi się chce. Natomiast będąc w domu nic takiego nie ma. Chociaż są dni kiedy mam ciągłe parcie i np siusiam co godzine ale to moze byc winą częstego picia wody .. staram sie pic dużo bo walcze z przepukliną przełyku.

Troszkę to dziwne bo najgorsze jest to ze czasami nie mam silnego parcia na mocz. nie czuje go tak jak kiedyś. Oczywiście w nocy np to jak się obudzę czuje ze chcę i spokojnie oddaje mocz. Oddaje mocz prawidłowo nigdy nie mam takich dolegliwości, że chcę a nie mogę (na szczęście).

Ogólnie to głupie i dziwna sprawa bo od wielu lat nie dbałem o siebie piłem głownie zimne cole a wody mało.. A wtedy nic się nie działo :) Dopiero teraz gdy od wielu miesięcy już w ogóle nie pije gazowanych a jedynie wodę żywca zdrój lub herbaty niskosłodzone.