ktoś zna dobrego laryngologa w KATOWICACH? lub okolicach?

napisał/a: Peter 2007-03-16 20:07
Paciorek - na razie trzeba czekać na efekty leczenia. I faktycznie, po kuracji szczepionką powtórz wymaz. Objawy takie też nie wykluczają nadwrażliwości lub alergii.
napisał/a: ewa11a 2007-05-19 12:37
stardusi1 chcialam Cie sie zapytać czy wyleczyłaś swoje gardło? Jak patrze na te zdjęcia to musze powiedzieć że moje wygląda identycznie- zwłaszcza ta tylnia ścianka gardła i ten nalot na języku
napisał/a: stardust1 2007-05-19 14:11
nie mam juz tych ropo podobnych kulek na migdalach , migdaly troche sie zmniejszyly, i nalot na jezyku zniknal. Natomiast gardlo od czasu do czasu szczegolnie rano mnie szczypie i zbiera mi sie taka przezroczysta bardzo gesta wydzielina na tylnej sciance.
Najgorzej jest jak przebywam w zadymionych pomieszczeniach wtedy moje gardlo od razu reaguje.
No i dalej mi pyrka w uszach przy polykaniu sliny...
a co do plukan jodyna, to mi jedna laryngolog powiedziala zeby smarowac migdaly fioletem gencjaną zamiasta jodyny, wiec smarowalam rowno przez miesiac 2 razy dziennie no i widocznie po tym mi sie polepszylo.
napisał/a: Peter 2007-05-20 08:14
Skuteczność jodyny i roztworu gencjany jest identyczna. Z tym, że jodyna nie pozostawia zabrudzeń. Ale to kwestia wyboru...
napisał/a: stardust1 2007-05-20 12:04
Peter napisal(a):Skuteczność jodyny i roztworu gencjany jest identyczna. Z tym, że jodyna nie pozostawia zabrudzeń. Ale to kwestia wyboru...


no wlasnie jodyna zostawia slady ale na zebach w postaci ciemnego osadu i trudno to potem domyc

pozdrawiam
napisał/a: Peter 2007-05-20 14:24
Nie spotkałem się z takim problemem. Widocznie masz szkliwo zębów wrażliwe na zabarwienia. Jodyna bardzo szybko rozkłada się do bezbarwnego koloru (jest nietrwała) i to pod wpływem światła i utleniaczy. Łatwo to sprawdzić. Nie bez powodu jest w ciemnej butelce!
napisał/a: ewa11a 2007-05-20 20:56
stardust1 napisal(a):nie mam juz tych ropo podobnych kulek na migdalach , migdaly troche sie zmniejszyly, i nalot na jezyku zniknal. Natomiast gardlo od czasu do czasu szczegolnie rano mnie szczypie i zbiera mi sie taka przezroczysta bardzo gesta wydzielina na tylnej sciance.
a co do plukan jodyna, to mi jedna laryngolog powiedziala zeby smarowac migdaly fioletem gencjaną zamiasta jodyny, wiec smarowalam rowno przez miesiac 2 razy dziennie no i widocznie po tym mi sie polepszylo.


Ciesze sie ze migdałki masz juz w lepszej kondycji Co do tej gęstej wydzieliny to powiem ci tak, że sama zastanawiałam sie skąd to świństwo wychodzi. U mnie nos mam czyst i lekarz twierdzi że to z nosogardzieli. Ostatno podczas przeszukiwania internetu znalazłam coś co mnie bardzo zaciekawiło. Pozwole sobie wkleić ten post (bardzo ciekawa jest odpowiedz na pytanie)

Moja mama od kilku lat odczuwała suchość w ustach i niezbyt silne drapiące bóle w gardle. Ostatnio dolegliwości znacznie się nasiliły, szczególnie w nocy. Mamę boli głowa, nos ma ciągle zajęty, a na dodatek narzeka na zaburzenia węchu. Lekarz laryngolog stwierdził zanikającą śluzówkę gardła. Leczenie tylko trochę i na krótko łagodzi dolegliwości. Chciałabym się dowiedzieć czegoś więcej o tej chorobie. Jakie mogą być jej przyczyny? Jak sobie z nią radzić, aby objawy nie były tak przykre i dokuczliwe?
Irena z Radomia


Lekarz radzi:

Przewlekły zanikowy nieżyt błony śluzowej gardła jest stanem chorobowym, w którym różne czynniki chorobotwórcze często się na siebie nakładają. Bywa, że choroba nie zawsze jest prawidłowo rozpoznawana, a pacjent nie traktuje jej z należytą powagą. Bywa, że zgłasza różne subiektywne dolegliwości, często nie idące w parze ze zmianami stwierdzanymi podczas badania laryngologicznego.

Choroba charakteryzuje się występowaniem cienkiej błony śluzowej, która sprawia wrażenie, jakby była polakierowana. Może być ona różowa i delikatna bez wyraźnego przekrwienia lub też czerwona i zgrubiała. Powierzchnia tylnej ściany gardła jest najczęściej sucha. Pod cieniutką błoną śluzową widoczne są drobne grudki chłonne i drobne naczynka krwionośne. Wskutek zaniku i zmian włóknistych tej błony, nabłonka rzęskowego oraz gruczołów śluzowych wydzielina śluzowa jest skąpa. Gardło bywa pokryte twardą, podobną do kleju, żółtawoszarą lub żółtawobrązową wydzieliną. Może to powodować uczucie duszenia się w nocy i zaburzenia snu.

Chorzy z zanikiem błony śluzowej gardła skarżą się też na bóle głowy, zaburzenia węchu i smaku, uczucie niedrożności nosa (mimo że jego jamy są drożne). Zmniejszona ilość śluzu nasila rozwój próchnicy i chorób przyzębia, co może doprowadzić do utraty uzębienia.

Zwykle podobne dolegliwości występują też w obrębie innych błon śluzowych. Pacjenci odczuwają pieczenie, suchość, zasychanie wydzieliny w nosie, a zmiany zanikowe w dolnych drogach oddechowych powodują przykry, męczący suchy kaszel i chrypkę po dłuższym mówieniu lub śpiewie.

Lista czynników usposabiających do przewlekłego zanikowego nieżytu gardła jest długa. Można tu wymienić m.in. dym tytoniowy, podrażnienie środkami chemicznymi i fizycznymi występującymi w pracy i w domu, czynniki biologiczne, klimatyczne, skłonności rodzinne, alergię.

Szczególnie narażone są osoby pracujące w pomieszczeniach zapylonych, o zmiennej temperaturze (w wyjątkowo zimnym lub gorącym środowisku), bezpośrednio wystawione na działanie promieni podczerwonych. Do zmian zanikowych skłonni są też ludzie uczuleni na alergeny wziewne i pokarmowe, a także osoby pracujące głosem.

Szkoda, że list zawiera tak niewiele danych o wieku i zdrowiu, warunkach pracy i rozwoju Mamy dolegliwości. Być może zmiana miejsca lub warunków pracy umożliwiłaby ograniczenie niekorzystnych czynników działających na błonę śluzową gardła. A może Mama jest uczulona na alergeny wziewne lub pokarmowe? Wówczas zmiana diety i wykluczenie pewnych składników pokarmowych czy też oddanie ulubionego zwierzęcia domowego (kota, psa, papużki) wyeliminowałoby czynnik chorobotwórczy. Należałoby się też zastanowić, czy w poprzednich pokoleniach i wśród krewnych występowały podobne dolegliwości.

Zmiany zanikowe dominują u kobiet, zwłaszcza w okresie przekwitania. Zapadalność na to schorzenie u obojga płci przedstawia się jak 3 : 1.Choroba rozpoczyna się przeważnie już w młodości.

Charakterystyczna jest sezonowość nasilania się dolegliwości: jesień, zima i wczesna wiosna dają się najbardziej we znaki. Wiąże się to z przesuszeniem powietrza w ogrzewanych pomieszczeniach zamkniętych. Suchość, drapanie i pieczenie w gardle zmuszają chorego do częstego picia płynów. Uczucie zalegania ciała obcego bywa tak przykre, że pacjenci podejrzewają raka i stają się hipochondrykami.
Rozpoznanie choroby nie nastręcza zazwyczaj dużych trudności. Należy szukać przyczyny, rozpoczynając od badania nosa.

Leczenie obejmuje przede wszystkim eliminację tych szkodliwych czynników, które są możliwe do usunięcia, wzmacnianie sił obronnych i hartowanie błony śluzowej w klimacie nadmorskim (jod!) lub łagodnym podgórskim. Należy też wykluczyć z jadłospisu potrawy gorące, ostro przyprawiane, drażniące, zrezygnować z pracy w kurzu, oparach i gazach chemicznych.

Miejscowo dolegliwości łagodzi popijanie herbatek ziołowych, siemienia lnianego, stosowanie płynu Lugola. Podaje się również do picia jod oraz witaminę A + E.
dr n. med. Beata Zielnik-Jurkiewicz



Te pierwsze pare zdań, które pogrubiłam opisuje dokładnie mój przypadek. Zaczynam zastanawiać się czy moje problemy nie wiążą się po części z jakąś alergią. Dlaczego tak myśle? Od miesiąca biorę Aleric 2x1 tab.- zauważyłam dość znaczną poprawę w tym ze wydzielina, która mi spływa stała się bardziej rzadka i jest jej o wiele mniej (o ok.80%)
Na początku tygodnia skończył mi się Aleric, nie kupiłam nowego. Po ok 24h od przyjęcia ostatniej tabletki zauważyłam znaczne pogorszenie- wydzieliny przybyło a w dodatku stała sie znowu gęsta jak klej i miałam trudności z jej usuwaniem (musiałam pomagać sobie takimi patyczkami do czyszczenia uszu) Odczuwałam również pieczenie tylniej ścianki. Następnego dnia od razu pobiegłam do apteki i w samochodzie zjadłam tabletke
Zdaje sobie sprawę z tego, że przecież kiedyś będę musiała skończyć z tym Alericem (planuje powiększenie rodziny które odkłada sie i odklada) i co wtedy?
Teraz biore Polivacinum mitte ale zastanawiam się czy nie zapukać jeszcze do alergologa
napisał/a: clodi 2007-05-20 21:44
Co do tematu posta-polecam Lecznicę Dzieci i Dorosłych w Chorzowie na ul.Powstańców 27.Ja chodzę z trójką moich dzieciaczków do dr.Dudziak,jestem bardzo zadowolona.Mój obecnie 5letni syn był w szpitalu jak miał 4,5mies. z powodu:ostrego zap.jamy nosowo-gadłowej,zap.gardła,krtani,oskrzeli,odoskrzelowego zap.płuc(czyli wszystkich możliwych powikłań kataru,łącznie z zap.ucha:(),leżeliśmy prawie miesiąc,w koncu wyszłam z małym na własne żądanie i właśnie Pani dr.Dudziak wyleczyła Go m.in z okropnego kataru,który trwał miesiąc.Polecam.bo jest tam wielu wspaniałych lekarzy:)
napisał/a: Peter 2007-05-21 07:32
No to jest teraz chyba jasne, dlaczego polecam preparaty z jodem (r-ry jodyny) Ewa mnie wyręczyła. Dzięki.
napisał/a: ewa11a 2007-05-21 14:53
Clodi bardzo sie ciesze że Twojemu synowi ktoś umiał pomóc Powiedz mi czy ten dr.Dudziak przyjmuje tam prywatnie? Jest to laryngolog, alergolog? Czy mogłabyś też napisać jakie objawy u Twojego syna występowały i czym był leczony?
Troche dużo tych pytań Wiem że kazdy przypadek jest inny ale w ramach edukacji trzeba poszerzać swoją wiedze
napisał/a: clodi 2007-05-22 23:12
ewa11a napisal(a):Clodi bardzo sie ciesze że Twojemu synowi ktoś umiał pomóc Powiedz mi czy ten dr.Dudziak przyjmuje tam prywatnie? Jest to laryngolog, alergolog? Czy mogłabyś też napisać jakie objawy u Twojego syna występowały i czym był leczony?
Troche dużo tych pytań Wiem że kazdy przypadek jest inny ale w ramach edukacji trzeba poszerzać swoją wiedze


Witam!
Mały z początku miał tylko katar,przeźroczysty,ale niewiarygodnie ciągnący się i trudny do odciągnięcia,mimo wyższego ulożenia w łóżeczku i praktycznie ciągłego noszenia(ku lepszej wentylacji) dosżło do zap.oskrzeli,w trakcie badania u lekarza wpadł w bezdech i tak znaleźiśmy się w szptalu(chorzów -truchana),a potem zap.płuc i ucha.Pani dr.Dudziak wyleczyła mega katar mojego synka kroplami Biodacyna(krople oczne,ale podawane do nosa)+krople cromohexal,nie wiem czy jeszcze coś było bo trochę czasu minęło,ale pomogły w ciągu 3dni(w szpitalu dostawał tylko dożylnie Augmentin,żadnych kropli do nosa ani syropu-lek.prowadzący stwierdził,że nie skutkują-dobrze,że z nim byłam to kropiłam mu przynajmniej solą fizj.)
Ja chodzę tam do Lecznicy w ramach NFZ i nie mogę narzekać,pani.dr zawsze ma czas i wszystko potrafi wytłumaczyć,jest laryngologiem,ale alergolodzy też tam przyjmują(zamierzam się wybrać)2 tyg.temu mały miał usuwany tam migdał,zjeżdżają się tam pacjenci zWarszawy,Częstochowy i innych miast,więc chyba nie tylko ja mam pozytywne zdanie:)
życzę powodzenia i zdrówka
napisał/a: ewa11a 2007-05-23 09:45
Clodi dzięki. Ja na razie musze zobaczyć czy u mnie po tej Polivacinie coś ruszy. Trochę jestem zła na obecnego lekarza, ponieważ przejrzałam ulotkę dotyczącą tego leku i schemat jej przyjmowania wogóle nie pokrywa się z tym jak ja ją biorę. Na końcu ulotki pisze ze najlepsze efekty terapeutyczne uzyskuje się po zastosowaniu pełnego cyklu szczepień z zachowaniem schematu dawkowania- czyli ni jak ma się to do mnie
Już sie nie chce kłucić z lekarzem, ostatnio usłyszałam od niego "skoro jest pani taka mądra to moze skończy pani studia medyczne a wtedy będzie pani mogła sobie wypisywać recepty i leczyć sie sama"
Troszke poszperałam w internecie na temat tej lecznicy i znalazłam same pozytywy min, dowiedziałam sie ze w 2004 i 2005 zdobyła I miejsce w ogólnopolskim rankingu najlepszych placówek. Zresztą co ja będe pisać, ja ktoś chce sobie poczytać to wklejam linka
http://sosnowiec.naszemiasto.pl/wydarzenia/528165.html

Jak cierpliwość moja do obecnego lekarza sie wyczerpie to napewno tam zapukam