coś z przysadką mózgową

napisał/a: ania:( 2007-09-12 18:32
Byłam dziś u endokrynologa z wynikami i wróciłam z płaczem.Myślałam, że jestem chora na tarczycę a okazuje się, że to może być coś całkiem gorszego. Jestem zszokowana. Podobno z moimi hormonami dzieje się coś diwnego:raz w normie, raz nie. Kiedy kilka lat temu zaczęłam się leczyć na tarczycę(bo podbno miałam chorą)wystąpiły u mnie dziwne objawy, tj. zawroty głowy i ciągło mnie na wymioty-wylądowałam na pogotowiu. Lekarz powiedział, że jestem źle leczona, więc przestałam chodzić do tej lekarki i dalam sobie spokój z tarczycą. Teraz bardzo chciałam zajść w ciążę i robiłam wyniki i wyszły dziwne rzeczy. Raz ok, raz nie. Dowiedziałam się, że mogę mieć coś z przysadką mózgową. Często boli mnie głowa, mam odruchy wymiotne, zapominam wiele rzeczy, pogorszył mi się wzrok, mam bóle kości i mieśni (kilka dni nie mogłam normalnie otworzyć ust). Dostałam skierowani do szpitala na rezonans i strasznie się boję. Czy ktoś może miał podobny problem lub wie co mi jest? Prosze o odpowiedź.
napisał/a: Jampol19 2007-09-12 20:27
Ja mam b. dużą niedowagę i nie wiem, co mi jest. Też mi wychodziły zmienne wskaźniki hormonów tarczycy (T3 i T4) - raz podwyższone, raz w normie. USG tarczycy ani EKG nie wskazały na nic niepokojącego, poza niedowagą i nerwowością - nie mam objawów nadczynności tarczycy... Lekarka powiedziała mi, że te podwyższone wystąpiły wskutek błędu laboratoryjnego :/... Nie wiem już, komu mam ufać. Zlecono mi również MRI głowy, ale bez kontrastu i nie wiem, czy to dostatecznie wiarygodne badanie (bo bez kontrastu pewych rzeczy mogą nie widzieć :/), ech...
napisał/a: ania:( 2007-09-12 22:36
Też ważę za mało, choć sporo jem. Cały czas jestem zmęczona i strasznie mnie to denerwuje, bo niegdyś byłam pełna życia, czasem przekręcam słowa. Boję się, że to gruczolak i przeraża mnie rezonans. Czy ktoś wie jak to się odbywa? Z chęcią bym zrezygnowała z tego, ale endokr. twierdzi,że jestem za młoda, by tego nie wziąść serio, więc trzeba zrobić RM. Zna ktoś może jakieś strony fachowe, gdzie można zadać pytanie lekarzowi, bo narazie same fora tylko znalazłam?
napisał/a: Peter 2007-09-13 08:25
W Twoim przypadku rezonans jest konieczny. Lekarz ma rację. Rezonansu nie ma się co bać. Co najwyżej przy podawaniu kontrastu (dożylnie) mogą być nieprzyjemne odczucia. Jeśli nawet to gruczolak, to leczy się go farmakologicznie. Po prostu trzeba zmienić leki, bo to nie od tarczycy. Przysadka jest nadrzędnym gruczołem dokrewnym regulującym pozostałe. Stąd tak złe sampoczucie i skoki hormonów. Oczywiście, najgorzej jest, gdy coś nas nagle zaskoczy. Potem mobilizujemy się , walczymy z chorobą i jest dobrze. Myślę, że z Tobą też tak będzie
napisał/a: Jampol19 2007-09-13 08:38
Mnie lekarka przepisała rezonans bez kontrastu, bo oszczędza :/... Czy bez kontrastu taki rezonans daje odpowiednio przejrzyste wyniki?

Też mi skaczą wskaźniki hormonów tarczycy albo to "błędy laboratoryjne"...
napisał/a: Peter 2007-09-13 08:51
Prawidłowo powinno być tak. Lekarz wykonujący badanie po wykonaniu badania bez kontrastu (bo najpierw tak się robi), powinien w zależności od tego, co zobaczy, podjąć decyzję o podaniu kontrastu, jeżeli uzna to za konieczne). Uzupełnić skierowanie, to przecież nie problem.
napisał/a: Jampol19 2007-09-13 09:55
Ale chyba nikt tak nie robi, żeby w trakcie badania uzupełniać skierowanie... Przecież w szpitalach oszczędzają na wszystkim, a to kosztuje chyba gdzieś koło 200 / 300 zł (sam kontrast)... :/
napisał/a: Peter 2007-09-13 19:49
Jampol19 - dlaczego Ty wszystko negujesz? Takie cechy charakteru utrudniają zarówno Tobie życie, jak i otoczeniu.
Skierowanie na badanie daje TYLKO I WYłąCZNIE LEKARZ. To jego decyzja i nikt nie ma prawa jej podważac. Inną sprawą jest zasadnośc takiego badania.
Szpitale niczego nie refundują. Za badania płaci NFZ. Jak szpital ma długi, to odpowiada za to zarządca szpitala. Są szpitale, które stac na lekarzy kontraktowych. A oni zarabiają 5-8 tys. zł miesięcznie. I nie muszą strajkowac. I wykonują badania jak trzeba.
napisał/a: Jampol19 2007-09-14 22:14
Jak na razie, w kontakcie z lekarzami uratowało mi to życie, bo jeden "specjalista" przepisał mi 160 mg "Propranololu" dobowo, wz. z rzekomą nadczynnością tarczycy, bez zrobienia mi EKG, USG tarczycy czy choćby pomiaru ciśnienia. Później dowiedziałem się, że mam bardzo niskie ciśnienie, a hormony tarczycy - w normie (o ile nie są to zachwiania, spowodowane gruczolakiem np.). W każdym razie, takie dawki "Propranololu" mogłyby mnie przenieść na tamten świat, więc zawiozłem je z powrotem doktorowi - niech je sobie sam zażywa...

A co do MRI, to dowiedziałem się, że rzeczywiście o wstrzyknięciu kontrastu decyduje radiolog. Mam nadzieję, że trafię na jakiegoś normalnego.
napisał/a: Peter 2007-09-16 08:26
A więc czasem mogę miec rację...