Choroba autoimmunologiczna górnych dróg oddechowych

napisał/a: zieltad 2007-12-21 10:50
BARDZO PROSZĘ O PORADĘ
Syn zrobił badanie (IgE całkowite 268,6 IU/ml z ref. :
napisał/a: Peter 2007-12-21 11:11
Wynik jednoznacznie wykazuje alergie. Konieczne leki przeiwhistaminowe.
napisał/a: dominikka 2008-09-24 13:15
Witam po niemal roku :)

W zeszłym roku sprawa zatrzymała się nieco w rozwoju, ze względu na różnorakie i absorbujące perypetie osobiste.

Sterydy odstawiłam, nie biorę ich od 24 grudnia 2007. W marcu zaszłam w ciążę, jestem obecnie na początku ósmego miesiąca, siłą rzeczy nie stosuję żadnego leczenia. Nie byłam też jeszcze na konsultacji u laryngologa, o którym wspominałam. Dzisiaj będę miała odpis wyników mykoplasmy i chlamydii z końca zeszłego roku (nie znam tych wyników).

Postanowiłam jednak poszukać informacji już teraz, bo po urodzeniu dziecka (o ile nie będzie przeciwskazań ze względu na karmienie) chcę zacząć poważnie szukać przyczyny i leczyć się.

To, co mnie zastanowiło, to fakt, że w moich kolejnych morfologiach wychodzą dość wysokie leukocyty ze względu na neutrofile, na granicy normy bądź przekroczone. Kolejno:

11 czerwca
leukocyty 11.2 tys/ul norma 3.8-10

w tym procentowo:
neutrofile 71.9 norma do 40-70 ilościowo: 8.03 tys/ul
kwasochłonne 1.5 norma 1-5
zasadochłonne 0.1 norma 0-2
limfocyty 22.6 norma 20-45
monocyty 3.9 norma 2-10

17 lipca
leukocyty 8.6 tys/ul norma 3.8-10
w tym procentowo:
neutrofile 65.6 norma do 40-70 ilościowo: 5.66 tys/ul
kwasochłonne 1.8 norma 1-5
zasadochłonne 0.3 norma 0-2
limfocyty 26.1 norma 20-45
monocyty 6.2 norma 2-10

19 sierpnia
leukocyty 9.8 tys/ul norma do 10
w tym procentowo:
neutrofile 70.3 norma do 40-70 ilościowo: 6.88 tys/ul
kwasochłonne 2.0 norma 1-5
zasadochłonne 0.3 norma 0-2
limfocyty 21.4 norma 20-45 ilościowo
monocyty 6.0 norma 2-10

Z tego, co się zorientowałam, wyniki nie wskazywałyby raczej ani na aktywną przewlekłą działalność jakiegoś wirusa (czyli raczej nie CMV), ani na chorobę autoimmunologiczną, ze względu na niskie limfocyty - czy mam rację? Jeżeli już, to chyba wyglądałoby na jakąś przewlekłą chorobę bakteryjną?
Nie wiem, czy dobrze wnioskuję, w razie co bardzo proszę mnie wyprowadzić z błędu. :)

Czy warto ponownie zrobić wymaz z gardła? Jeżeli tak - to pod kątem bakterii, grzybów?
Czy to może być zakażenie grzybicze?

W marcu miałam zapalenie zatok i anginę i brałam antybiotyk z kwasem klawulonowym, o ile się nie mylę, to był amoksiklav. Po odstawieniu antybiotyku objawy powróciły, ale ponieważ już wiedziałam, że jestem w ciąży, podjęłyśmy z lekarką (inną) decyzję o rezygnacji z kolejnego antybiotyku. Leczyłam się około miesiąca, ale udało się bez. Piszę o tym, żeby zaznaczyć, że antybiotyk nie wpłynął zupełnie na poprawę w ciągle obecnej chorobie. Stan nadal taki jak był - ciągłe uczucie wydzieliny w gardle, przytkany nos, lekko upośledzona emisja głosu (zwłaszcza, jak dłużej mówię, muszę odchrząkiwać odrywającą się wydzielinę, bo inaczej zaczynam mieć chrypę), o śpiewaniu to na razie mogę sobie tylko pomarzyć, bo mój głos jest matowy, nie wybrzmiewa.

Czy mykoplasma lub chlamydia mogą być dobrym tropem? Poprzednio w wymazie nie wyszły, ale z tego, co wiem, nie każdy wymaz musi dać wynik dodatni.
Jakie ponadto badania warto zrobić? Mam teraz dobre ubezpieczenie zdrowotne i właściwie nieograniczone możliwości darmowej diagnostyki.
I jeszcze jedno pytanie: czytałam w jednej z podobnych historii, że polecasz lek Engystol i Traumeel S w ampułkach - czy warto spróbować w moim przypadku? I czy mogę te leki brać w ciąży i podczas karmienia?
Euphorbium Compositum S brałam, co prawda niezbyt długo, ale mam wrażenie, że nie pomaga, a wręcz nasila objawy. Ale to może być tylko wrażenie, trudno mi powiedzieć.
napisał/a: Peter 2008-09-24 14:17
Wnioski wyciągasz właściwe.
Tak, ten obraz białokrwinkowy sugeruje infekcję bakteryjną. I może to być chlamydia lub mycoplasma lub inna bakteria.
Engystol i Traumeel S może mieć zastosowanie. I można go stosować w ciąży i podczas karmienia. Euphorbium zwykle działa dopiero po 3 tyg. I normalnym jest, że początkowo zaostrza objawy.
napisał/a: dominikka 2008-09-24 14:53
Dziękuję bardzo za szybką odpowiedź. :)
W takim razie popróbuję jeszcze Euphorbium, może pomoże przynajmniej objawowo.

I mam kolejne pytania :)

Czy jeżeli testy IgG, które wtedy robiłam pod kątem mykoplasmy i/lub chlamydii będą dodatnie, to co dalej? Czy ponowić wymazy? Czy warto wtedy zrobić też IgM i powtórzyć badanie IgG (bo tamto było robione w okolicach listopada 2007)?
Może warto zrobić test PCR? Trochę kosztuje, no ale może odżałuję ;)

Czy te dwa leki - Engystol i Traumeel S - są na receptę? I jak je przyjmować?

Czy warto rozważyć podanie jakichś szczepionek typu Ribomunyl czy coś podobnego?

Dziękuję z góry na odpowiedź i przepraszam za ciągłe zawracanie głowy... Niestety z kolejnymi lekarzami, do których chodzę, nijak się nie mogę dogadać, bo albo sprawę traktują po łebkach (fakt, że jest dość skomplikowana), albo patrzą na mnie z góry za to, że chcę być mądrzejsza od nich :D
A ja tylko chcę się pozbyć w końcu tego nieszczęsnego kataru :)
napisał/a: Peter 2008-09-24 15:03
Dzięki za punkt.
Najlepiej jak się robi przeciwciała swoiste (przeciwchlamydiowe, przciwmycoplsamatyczne) w klasach IgG i IgM. Pierwsze wskazuja o przebyciu choroby i nie trzeba nic z tym robić, a IgM świadczą o aktualnym procesie chorobowym i trzeba to leczyć.
Test PCR jest dokładniejszy, ale tamto badanie też jest zwykle wystarczające.
Co do szczepionki, to jeśli florę masz fizjologiczną (nos, gardło), to lepiej ograniczyć się do Engystolu i Traumelu. Do kupienia bez recepty (oba). Można czasem sie wspomagać Echinaceą ratiopharm.
Spróbuj na razie w postaci tabletek podjęzykowych (można oba łącznie) 3 razy dziennie po 1 tabl. między posiłkami. I te krole Euphorbium też. Jak zaostrzą się objawy, to nie stoi nic na przeszkodzie doraźnie zastosować Otrivin alergy. Dobrze nawilża i udrażnia nos.
napisał/a: dominikka 2008-09-24 15:49
Ależ nie ma za co :) To ja dziękuję.
Znam znaczenie oznaczeń przeciwciał, tyle, że się zastanawiam, jak to jest z tymi IgM. Czy one mogą wystąpić po raz kolejny? To znaczy, jak już raz miałam kontakt z daną chorobą i mam IgG, to czy przy zaostrzeniu ponownie mogą się pojawić IgM? Czy tylko podniosą się IgG?
Moja córka na przykład miała stwierdzoną PCR'em obecność wirusa CMV w moczu (we krwi już nie było), IgG (+), IgM (-) - a pół roku później pojawiły się dodatnie IgM. Obie z lekarką z CZD zastanawiałyśmy się, jak to możliwe? Pomyłki laboratoryjnej nie było, badanie było powtarzane dwa razy.
No i jeżeli IgG - zakładając, że teraz powtórzę badania - będzie wzrastało lub będzie mocno podwyższone, to czy nie jest to wskazanie do leczenia?
Z drugiej strony jeżeli przeciwciała IgG wyjdą dodatnie, ale niewysokie, to też nie wiadomo, czy bakteria sobie nadal działa w postaci przewlekłego zapalenia, czy też po prostu są, bo kiedyś miałam kontakt z danym drobnoustrojem? I wtedy to chyba tylko wymaz lub najlepiej PCR może cokolwiek konkretnie powiedzieć.
napisał/a: Peter 2008-09-25 07:02
Sprawa wirusa CMV jest sprawą prostą jak i prosta jest sprawa bakterii wewnątrzkomórkowych, do jakich należą właśnie chlamydie i mycoplasmy (m. in).
Prawda jest taka, że te bakterie, a zwłaszcza wirusy o wysokiej zjadliwości i inwazyjności trudno do końca wytępić. Więc normalnym jest zjawisko nawracania takich chorób, bo pozostają one często w komórkach ukł. odpornościowego. W przypadku sprzyjajacych warunków (spadek odpornosci, współóistniejąca inna infekcja) dają o sobie znać.
I mamy tu dwie drogi - jeśli to odpowiedź wtórna, to wzrasta najpierw poziom IgM przy stałym lub lekko wzrastającym IgG, po czym (zwykle IgM narasta do 3 tyg), zaczyna IgM spadać, a wzrasta IgG. Zasada więc jest taka, że gdy wzrasta poziom IgG, to można leczyć, wzrasta IgG i IgM (koniecznie leczyć), gdy spada IgM lub na granicy wątpliwe - nie trzeba leczyć.Jeśli odpowiedź pierowtna, to mamy najpierw IgM, IgG zero (wtedy leczyć), spada poziom IgM i wzrasta poziom IgG (można leczyć, ale juz niekoniecznie), poziom IgM norma IgG wysokie (nie leczyć).
Oczywiście w przypadku wirusów warto zastanowić sie, czy wchodzić z lekami przeciwwirusowymi, czy raczej warto podnieść odporność przeciwwirusową za pomocą odpowiednich preparatów. Moja sugestia jest taka, ze jak mamy do czynienia z wtórną odpowiedzią (mamy IgG i IgM) to lepiej wspomóc organizm lekami odpornościowymi, niż stosować inhibitory wirusów. One bardziej wskazane przy pierwotnych infekcjach (IgM wysokie lub narastające).

Taka jest moja sugestia, każdy z lekarzy może mieć inny pogląd na sprawę.
Najlepiej jest więc badania robić w 2 klasach (jak pisałem) i podjąć właściwą decyzję poprzez obserwację zachowania tych swoistych przeciwciał)
napisał/a: dominikka 2008-09-25 11:51
Dzięki serdeczne za obszerne wyjaśnienie, bo się zawsze zastanawiałam, jak to dokładnie jest z tymi poziomami (bo zawsze, jak prosiłam o skierowanie na IgM i IgG, lekarz mi tłumaczył, że IgM nie ma sensu robić, skoro już byłam zarażona wcześniej, tylko IgG). A mi się zawsze wydawało, że jeżeli ponowne uaktywnienie choroby (tak to sobie nazwałam, bo nie wiem, jak się ten proces nazywa fachowo) miałoby miejsce, to tylko zbadanie obu klas da miarodajny wynik.
Co do leczenia infekcji wirusowych, to mam podobne zdanie - jako laik, oczywiście, więc to raczej moje wewnętrzne przekonanie :)
napisał/a: Peter 2008-09-25 12:00
Większość lekarzy lubi problem zaszufladkować, niż go analizować. W immunologii (nauce o systemie odpornościowym) nie ma tak, że coś stricte za coś odpowiada. To skomplikowany układ działający na zasadzie sprzężeń zwrotnych (praktycznie jak wszystko w żywym organiźmie). Gdy coś rośnie, coś innego maleje. To po prostu trzeba zrozumieć.
Muszę pochwalić, że masz dobry zmysł analityczny. To jest dość rzadka cecha.
napisał/a: dominikka 2008-09-25 12:08
Dziękuję Ci serdecznie za tak miłe słowa :)
Do medycyny mam szczególny sentyment, bo jestem "niespełnionym lekarzem" ;) Chciałam zostać chirurgiem, tyle, że życie dość nieoczekiwanie potoczyło się zupełnie inaczej i medycyna pozostała w sferze marzeń :) Ale zamiłowanie pozostało.
napisał/a: Peter 2008-09-25 12:19
Szkoda. Wyczułem, że masz predyspozycje. Ale czasem tak bywa, że nie Ci, co powinni zostają lekarzami.