Chore zatoki, zatkane uszy, mrowienie głowy i ból

napisał/a: licus 2012-02-11 00:16
Ruth napisal(a):Licus, jesteś tam?[/qu

Jestem , jestem ale wczoraj byłam w Krakowie a prędzej w Łodzi , widzę ,że tłumnie się tu zrobiło, brakuje tylko wiadomości od Klaudii , mam nadzieję ze u niej w porządku . Witam resztę , cóż ja mogę powiedzieć, o moich zatokach już wszystko napisałam prędzej, to walka na dłuższy czas a im dłużej się czeka to gorzej, trzeba trafić na dobrego lekarza a o to w Polsce bardzo trudno, niestety. Pytajcie - konkretne pytania i jak będę umiała odpowiedzieć to odpowiem ,poradzę jak będę mogła. Ale ważne też wsparcie duchowe to też dużo.
Ruth ciesze się ze u Ciebie już prawie dobrze i oby tak było . Ja niestety będę musiała mieć następną operację , po zrobieniu TK okazało się że mam jeszcze pozrastane niektóre ujścia i trzeba je udrożnić , niestety miałam tak dużo do usunięcia ,że w trakcie operacji nie widziano wszystkiego i nie dało rady widocznie usunąć , krwawienie duże też swoje zrobiło, A więc powtórka z rozrywki. Trudno się mówi, ale przynajmniej mój lekarz stwierdził, że czasem jednak trzeba pacjenta słuchać a wydawało mu się ze przesadzam. Żadne pocieszenie.
Ruth zrobiłam badanie na ANA( przeciw ciała jakieś) i czekam do 16 lutego a na razie staram się nie myśleć , naczytałam się w pierwszy dzień dużo i teraz nawet staram się o tym głośno nie pisnąć , jakby nie było problemu.
Życzę wszystkich zdrowia i wytrwałości w drodze po zdrowie i dobre samopoczucie . Pozdrawiam cieplutko
napisał/a: licus 2012-02-11 00:38
"Ale po za tym mam wiele powodów do radości. No i te skierowania dają nadzieję, że coś się ruszy."

Birdy Super , że masz wiele powodów do radości i się tym cieszysz , dlatego nie daj za wygraną i walcz z lekarzami o wyjaśnienie bólów głowy , najpierw neurolog i rezonans, który wykluczy z tej strony bóle , a później trzeba ewentualnie TK , bo na nim lepiej i dokładniej widać zatoki i leczyć je , szukać dobrego lekarza i nie dawać za wygraną, ja teraz po tylu latach bólu i innych powikłań ze strony zatok powtarzam wszystkim żeby ich nie lekceważyć. A wszystko będzie dobrze, tylko , że ja po pierwszej nieudanej operacji po której jeszcze gorzej się czułam , bałam się iść do jakiegokolwiek lekarza, który mówił mi o operacji aż w końcu mój stan był taki , że lepiej nie mówić , a teraz wiem , że będę musiała mieć trzecią operację, ale już w tej chwili czuję się dobrze w porównaniu z tym co się czułam, co prawda to nie jest szczyt marzeń , ale już jest lepiej.
Życzę jak najszybszej diagnozy i skutecznego i szybkiego wyleczenia a z twoim optymizmem będzie dobrze.
napisał/a: licus 2012-02-11 00:41
"Licus, jesteś tam?"

Jestem , jestem ale wczoraj byłam w Krakowie a prędzej w Łodzi , widzę ,że tłumnie się tu zrobiło, brakuje tylko wiadomości od Klaudii , mam nadzieję ze u niej w porządku . Witam resztę , cóż ja mogę powiedzieć, o moich zatokach już wszystko napisałam prędzej, to walka na dłuższy czas a im dłużej się czeka to gorzej, trzeba trafić na dobrego lekarza a o to w Polsce bardzo trudno, niestety. Pytajcie - konkretne pytania i jak będę umiała odpowiedzieć to odpowiem ,poradzę jak będę mogła. Ale ważne też wsparcie duchowe to też dużo.
Ruth ciesze się ze u Ciebie już prawie dobrze i oby tak było . Ja niestety będę musiała mieć następną operację , po zrobieniu TK okazało się że mam jeszcze pozrastane niektóre ujścia i trzeba je udrożnić , niestety miałam tak dużo do usunięcia ,że w trakcie operacji nie widziano wszystkiego i nie dało rady widocznie usunąć , krwawienie duże też swoje zrobiło, A więc powtórka z rozrywki. Trudno się mówi, ale przynajmniej mój lekarz stwierdził, że czasem jednak trzeba pacjenta słuchać a wydawało mu się ze przesadzam. Żadne pocieszenie.
Ruth zrobiłam badanie na ANA( przeciw ciała jakieś) i czekam do 16 lutego a na razie staram się nie myśleć , naczytałam się w pierwszy dzień dużo i teraz nawet staram się o tym głośno nie pisnąć , jakby nie było problemu.
Życzę wszystkich zdrowia i wytrwałości w drodze po zdrowie i dobre samopoczucie . Pozdrawiam cieplutko[/quote]
napisał/a: licus 2012-02-11 00:43
Ruth chciałam coś poprawić , bo nie mogłam zacytować i dwa razy ten sam post mi wyskoczył. nie wiem jak usunąć i już nie mam siły szukać bo późno . spokojnej nocy papa
napisał/a: Iva76 2012-02-11 14:47
Dziękuję z odpowiedź. Powiedziano mi, że mam niedosłuch ślimakowy - padło mi na wysokie częstotliwości. Wczoraj poszłam jeszcze do innego audiologa po południu. Niestety i ta nie ma w gabinecie super sprzętu, gdyż korzysta tylko raz w tygodniu z przychodni - na co dzień pracuje w szpitalu. I okazało się, że jednak mam porowatą błonę trochę w lewym uchu, wysuszone i wybiedzone gardło od refluksu, przełyk aż po trąbkę lewego ucha. Zapytała czy się na lewem boku - rzeczywiście tak jest. Poczytałam więc o refluksie i mam rzeczywiście kaszel suchy w nocy, chrypki często z rana. Kwasu raczej nie czuję tylko często mi się odbija i mam wrażenia, że mam jedzenie w połwie przełyku - sądziłam, że do stres i wrażenie somatyczne. Cieszę się, że trafiłam na tę lekarkę - mam zatem niby złożony problem - niedosłuchu powiedziała, że mi nie uratuje - ale mi się wydaje, że słyszę normalnie aż za bardzo (na marginiesie między innymi badanie SiSi wykazało niedosłuch typu ślimakowego obu uszu). Nadwrażliwosć wynika na wysokie tony. Myślałam, że niskie. Pytałam też o te skurcze w uchu - prawdopodobnie to strzemiączka chronią słuch - tylko nie wiem, dlaczego tak mocno na wiele dźwięków. Wykupiłam zatem leki na refluks oraz Betaserc na chorbę Menierea - być może ten ostatni złachodzi mi nadwrażliwość - ale nie ma gwarancji. Jeżeli mam uszkodzenie nerowowe, to jednak będę musiała stosować TRT. Jeszcze mam nawilżać gardło witaminami (nie pamiętam czym teraz), by nie przyczepiały się bakterie.

Zastanawia mnie jednak jeszcze kwiestia zatok - miewam często bóle głowy migrenowe i napięciowe - zwiększyły mi się i sądziłam, iż to stres. A teraz już taka pewna nie jestem - katar miałam lejący obfity i długo - ale nie ropny. Flixonase zatrzymał katar ale głowa śrenio boli czasem niemal każdego dnia - czasem dwa dni przerwy - jak boli głowa nie mogę się schylać, bo zraz pulsuje i chce mi się wymiotować- tak jak przy migrenie - ale nie mogę mieć migreny pół miesiaca.

Nie wiem, czy TK skroniowe pokazałoby też przy okazji zatoki chociaż trochę.
napisał/a: Ruth1 2012-02-11 22:23
Ten refluks możesz mieć jak najbardziej od zatok, albo od przesuszenia śluzówki, albo od dwóch rzeczy na raz. Dlaczego Twoja śluzówka jest przesuszona?
Musisz zrobić ten rezonans i zajrzeć firberskopem. U mnie długo błona bębenkowa była pofałdowana, ale nie zawsze, jednak już w dniu operacji nastąpiła ogromna poprawa z uszami. Ale mimo to dalej tam na tych trąbkach się zbiera dziadostwo.
Może ta nadwrażliwość jest jednak od kwestii związanych z trąbką, z tego co zrozumiałam to zaczęło się wraz z bólem ucha.
Posłuchaj, z tymi szumami i nadwrażliwością różnie bywa, ja mimo uszkodzenia ślimakowego nie miałam pojęcia, ze coś się stało, ja nawet nie wiedziałam, że ludziom szumi w uszach, dopiero od tych trąbek i zatok się zaczęło, ale już jest ok. I leki na chorobę Merniera też dostałam, bo gościu mi mówił, że to ślimaki , ale ja od początku czułam, ze guzik prawda.
napisał/a: Ruth1 2012-02-11 22:27
Licus, trzymam kciuki, będzie dobrze, pamiętasz jak miałam to podejrzenie guza mózgu, ja już byłam pewno, że już go mam i płakałam na to konto i co się okazało? Zdrowa jak wół!
A na hydrodebrider się decydujesz?

Licus, wiem, ze przynudzam, a jak sądzisz o co chodzi z tą wydzieliną tam głęboko w nosie i na trąbkach słuchowych, myślisz, ze tak mi się te małżowiny goją czy co?
napisał/a: licus 2012-02-11 23:29
Ruth napisal(a):Licus, trzymam kciuki, będzie dobrze, pamiętasz jak miałam to podejrzenie guza mózgu, ja już byłam pewno, że już go mam i płakałam na to konto i co się okazało? Zdrowa jak wół!
A na hydrodebrider się decydujesz?

Licus, wiem, ze przynudzam, a jak sądzisz o co chodzi z tą wydzieliną tam głęboko w nosie i na trąbkach słuchowych, myślisz, ze tak mi się te małżowiny goją czy co?

Hmm z tymi Twoimi małżowinami nie bardzo wiem jak to jest , a może to jest tak : w w zatokach i drogach nosowych u zdrowego człowieka tworzy się ponad litr wydzieliny i jak ta wydzielina nie ma prawidłowego ujścia to tworzy się stan zapalny , może te kanaliki tam masz niedrożne?? Ja nie wiem , nie znam się tak na mój chłopski rozum.
Z tym hydrodebriderem nie wiem jeszcze, będę dzwoniła przed 12 marca i dowiem się coś bliżej , ale jak mam mieć operację to sama teraz nie wiem. 16 mam wyniki , mam nadzieje ze bedzie dobrze
papa
napisał/a: licus 2012-02-11 23:38
Iva76 napisal(a):Dziękuję z odpowiedź. Powiedziano mi, że mam niedosłuch ślimakowy - padło mi na wysokie częstotliwości. Wczoraj poszłam jeszcze do innego audiologa po południu. Niestety i ta nie ma w gabinecie super sprzętu, gdyż korzysta tylko raz w tygodniu z przychodni - na co dzień pracuje w szpitalu. I okazało się, że jednak mam porowatą błonę trochę w lewym uchu, wysuszone i wybiedzone gardło od refluksu, przełyk aż po trąbkę lewego ucha. Zapytała czy się na lewem boku - rzeczywiście tak jest. Poczytałam więc o refluksie i mam rzeczywiście kaszel suchy w nocy, chrypki często z rana. Kwasu raczej nie czuję tylko często mi się odbija i mam wrażenia, że mam jedzenie w połwie przełyku - sądziłam, że do stres i wrażenie somatyczne. Cieszę się, że trafiłam na tę lekarkę - mam zatem niby złożony problem - niedosłuchu powiedziała, że mi nie uratuje - ale mi się wydaje, że słyszę normalnie aż za bardzo (na marginiesie między innymi badanie SiSi wykazało niedosłuch typu ślimakowego obu uszu). Nadwrażliwosć wynika na wysokie tony. Myślałam, że niskie. Pytałam też o te skurcze w uchu - prawdopodobnie to strzemiączka chronią słuch - tylko nie wiem, dlaczego tak mocno na wiele dźwięków. Wykupiłam zatem leki na refluks oraz Betaserc na chorbę Menierea - być może ten ostatni złachodzi mi nadwrażliwość - ale nie ma gwarancji. Jeżeli mam uszkodzenie nerowowe, to jednak będę musiała stosować TRT. Jeszcze mam nawilżać gardło witaminami (nie pamiętam czym teraz), by nie przyczepiały się bakterie.

Zastanawia mnie jednak jeszcze kwiestia zatok - miewam często bóle głowy migrenowe i napięciowe - zwiększyły mi się i sądziłam, iż to stres. A teraz już taka pewna nie jestem - katar miałam lejący obfity i długo - ale nie ropny. Flixonase zatrzymał katar ale głowa śrenio boli czasem niemal każdego dnia - czasem dwa dni przerwy - jak boli głowa nie mogę się schylać, bo zraz pulsuje i chce mi się wymiotować- tak jak przy migrenie - ale nie mogę mieć migreny pół miesiaca.

Nie wiem, czy TK skroniowe pokazałoby też przy okazji zatoki chociaż trochę.

Witaj , musisz porobić badania i wykluczyć zmiany . Reflux powoduje zatoki , ale tez zatoki powodują refuks. Może pobierz jakiś czas coś na refluks, ale tak przynajmniej miesiąc regularnie. Ja tez miałam chrypkę i to cały czas i lekarz kazał mi wybrać te leki na refluks i chrypa minęła, więc może Tobie też pomoże. A głowa od migren i bóli napięciowych , które ja też miewałam , bolała mnie czasem do 9 dni. Ale ja potrafiłam odróżnić ból migrenowy i napięciowy od bólu zatok. Tylko, że teraz jestem taka mądra dopiero, a wtedy zanim jeszcze zrobiłam rezonans , to bałam się bardzo , że tam coś złego siedzi. Więc dobrze by było zroboć rezonans , a potem ewentualnie TK na zatoki , Chociaż myślę że po tych objawach co piszesz to raczej zatoki nie, chociaż podczas schylania Cię boli, ale może to tylko do doleczenia a nie do operacji.Pozdrawiam
napisał/a: Ruth1 2012-02-13 09:44
licus napisal(a):
Iva76 napisal(a):Dziękuję z odpowiedź. Powiedziano mi, że mam niedosłuch ślimakowy - padło mi na wysokie częstotliwości.


Jak Ci padło na wysokie, to o jakie konkretnie częstotliwości chodzi, mam na myśli audiogram.
Co do refluksu - to mój mąż po operacji laryngologicznej już go nie ma, nie możemy w to uwierzyć, a naprawdę się męczył i od dwóch lat latał po gastrologach, zrobił mnóstwo badań i ciągle nic, dopiero w zeszłym roku zasugerowano mu, że tu laryngolog jest potrzebny.
napisał/a: Ruth1 2012-02-13 09:49
Licus, ten hydrodebrider podobno jest świetny, ale skoro masz mieć operację, to tez już sama nie wiem, wyznaczyli Ci termin?
Może w tych Kajetanach by Ci zrobili wszystko.

Jeżeli chodzi o mnie, to chyba mam jaką alergię, będę latem dalej się diagnozować dalej, jak jest kurz, to kicham, ale to nie jest taka poważna sprawa w tej chwili, tylko wkurzająca jak sobie przypomnę.

Klaudię nam wcięło, mam nadzieję, że to dobry znak.
napisał/a: licus 2012-02-13 14:49
Ruth napisal(a):Licus, ten hydrodebrider podobno jest świetny, ale skoro masz mieć operację, to tez już sama nie wiem, wyznaczyli Ci termin?
Może w tych Kajetanach by Ci zrobili wszystko.

Jeżeli chodzi o mnie, to chyba mam jaką alergię, będę latem dalej się diagnozować dalej, jak jest kurz, to kicham, ale to nie jest taka poważna sprawa w tej chwili, tylko wkurzająca jak sobie przypomnę.

Klaudię nam wcięło, mam nadzieję, że to dobry znak.

Ja też mam nadzieję , że to dobry znak i jak zrobiła to TK to się uspokoiła i zaczęła żyć swoim życiem , oby tak było. Ruth cieszę się , że dla Ciebie to już wspomnienie, mam nadzieję , że u mnie też będzie. Teraz czekam na 16 na wyniki ANA. Lece cos z obiadem zrobić , bo mój syn nie pojechał na studia , bo ma jelitówkę i ryż gotuję , mam nadzieję ze nas ominie. papa