brak sily i otępienie

napisał/a: Agusia1982 2010-11-27 16:01
Wydaje mi się,że ty funkcjonujesz tylko dzięki lekom,napojom energetycznym itd...a mnie się wydaje ,że problem jest gdzie indziej i rozwiązanie go utanie Twoje problemy.
Nie idź na łatwizne poszukaj tego co powoduje takie stany....to nie jest normalne przecież.
napisał/a: k23 2010-11-27 20:10
ropuchNH napisal(a):Gdybym znalazł lekarza który chciałby mnie poddać kompleksowej diagnostyce i szczegółowo analizować zmiany i odchyły w organizmie to miałoby to sens.


chlopie, Ty sobie cały schemat na tym zbudowałes:) a co gdy kompleksowa diagnostyka wyszłaby ok? Regeneracja, nawet przy najwiekszym wysilku trwa max kilka tygodni a nie 20 lat. Uprawiałes lub uprawiasz jakis sport? Pisałes ze tak sie czujesz od wieku dojrzewania. Rozumiem, że wczesniej było ok?
napisał/a: ropuchcfs 2010-11-27 23:18
Wcześniej tak. Było lepiej znacznie, choć za dobrze nie sypiałem i silne bóle głowy były ale kace to od dojrzewania się pojawiły i one są najbardziej uporczywe i najbardziej dyskomfortowe. Bóle głowy to drobiazg a jak są bardzo silne to apap pomaga nie mniej z tym to można żyć.
Jeśli chcesz mnie przekonać do psychoterapii to nie jesteś pierwszy, wspomniany internista od asentry też mi ją zalecił i za parę dni spotkam sie z psychoterapeutą, ale kilka lat temu już to przerabiałem i po kilkutygodniowej psychoterapii poczułem się asertywniej i tyle. Nic więcej. Kace i męczliwość pozostała. Dlatego tym razem już nie mam tak entuzjastycznego nastawienia i tylko dla formalności i higieny psychicznej skorzystam.
Nie mam dręczących myśli przez które byłbym przygnębiony, mam różne pomysły na życie co najwyżej nie spełnioną wielką miłość i to przez to zmęczenie właśnie, bo nie stanowiłem oparcia, choć może to i lepiej bo dzięki temu doświadczyłem kilka innych wartościowych miłości.

Ponadto zawsze starałem się uczestniczych w sportach uprawiałem kajakarstwo, karate, kickboxing, boks, kulturystykę ale zawsze musiałem robić dłuższe przerwy regeneracyjne niż koledzy którzy oprócz tego pracowali. Z siłą natomiast kłopotu nie miałem jedynie z energią nawet jak kaca nie miałem to bywało że energii brakowało by skończyc trening siłowy. Obecnie ćwiczę sobie siłowo raz w tygodniu bo tyle bez odżywek daję radę, oczywiście z napojem energetycznym, inaczej nie dam rady zwykle.
Strasznie ciężko też znoszę ostatnio kaca poalkoholowego. Bywa że dwa dni odczuwam skutki przyjęcia.
napisał/a: k23 2010-11-28 01:03
ropuchNH napisal(a):Wcześniej tak.


wiec dobra informacja, wszystko co przezyłes mozna przywrocic. Kazdy jeden stan.

ropuchNH napisal(a):Jeśli chcesz mnie przekonać do psychoterapii to nie jesteś pierwszy,


starasz sie czytac w moich myslach, ale nie jestem osobą, która poleca w ogole ten sposob załatwiania spraw. Poza tym przy tego typu dolegliwosciach nalezy sie wybrac do kogos, kto potrafi działac zarowno na ciele fizycznym, jak i mentalnym i potrafi działac z dolegliwosciami psychosomatycznymi. Stad poprzedni wynik po takowej.

ropuchNH napisal(a):Z siłą natomiast kłopotu nie miałem jedynie z energią nawet jak kaca nie miałem to bywało że energii brakowało by skończyc trening siłowy.


gdzie w ciele znajduje sie to uczucie? Jest jakies miejsce wyszczegolnione? Jak chciałbys aby wygladało Twoje zycie po zmianie? Gdybys mogł miec tyle energii ile zechcesz...
napisał/a: ropuchcfs 2010-11-28 23:20
Chciałbym budzić się wypoczęty i móc chcieć rano pobiegać. Byłby to dobry sygnał.
Zacząć aktywnie funkcjonować, utrzymywać rodzinę, zadbać o emeryturę i załatwiać bierzące sprawy, skromnie ujmując. Mam pomalować kuchnię i już rok farba leży a ja nie mogę się zebrać
Jeśli pytasz o pasje to też chciałbym co nieco spełnić ale to dopiero jak się uruchomię.
Dom planowałem budować, działkę mam dostać ale mają mnie za lenia rodzice i nie dają dlatego, skoro mieszkania nawet "nie chce mi się" ogarnąć. Nawet nie mam głowy, energii by o tę działkę teraz zabiegać.

Miewam bóle pleców zwłaszcza między łopatkami co przypisuję zwyrodnieniom kregosłupa, choć ze zdjęcia nie wynika że mam tak poważne dolegliwości, ale najgorszy ten kac i to oczywiste chyba w mózgu musi być. Bywa też że mam zakwasy mięśni chociaż nie ćwiczyłem w danym okresie więc z podwyższonym kwasem mlekowym coś musi mieć związek.

Dzisiaj nie piłem powera i cały dzień przeleżałem z kacem, dopiero teraz mogłęm posta napisać.
napisał/a: k23 2010-11-29 14:00
ropuchNH napisal(a):Chciałbym budzić się wypoczęty i móc chcieć rano pobiegać. Byłby to dobry sygnał.
Zacząć aktywnie funkcjonować, utrzymywać rodzinę, zadbać o emeryturę i załatwiać bierzące sprawy, skromnie ujmując. Mam pomalować kuchnię i już rok farba leży a ja nie mogę się zebrać
Jeśli pytasz o pasje to też chciałbym co nieco spełnić ale to dopiero jak się uruchomię.
Dom planowałem budować, działkę mam dostać ale mają mnie za lenia rodzice i nie dają dlatego, skoro mieszkania nawet "nie chce mi się" ogarnąć. Nawet nie mam głowy, energii by o tę działkę teraz zabiegać.


co sie stanie, gdy nie zrobisz tych rzeczy?

Co miałoby Cie motywowac do tego zebys chciał to robic? Jakie wielkie cele mogłbys sobie okreslic, do ktorych chciałbys dotrzec?
napisał/a: Thrak 2010-12-15 14:22
Mam bardzo podobne objawy, nazwałem to nawet "kacem bezalkoholowym". Najbardziej dokuczliwe w tym wszystkim jest totalne rozjechanie koncentracji, powiązane z sennością w obie strony (obie: bo jak pośpię dłużej, to jestem otępiały z przespania, jak nie pośpię dłużej to jest tak samo, tylko dodatkowo odczuwam niewyspanie). Trzy lata chodziłem do psychiatry, przeleciałem grzecznie wszystko - od Anafranilu po Wenlafaksynę, od Risperidonu po Fluoksetynę, od Piracetamu po Vinpoton, nic nie pomagało, trudności z myśleniem coraz większe, rozbiegane myśli, przeskakujący wzrok (nie jestem w stanie policzyć pięter w dziesięciopiętrowym bloku, robię to jako ćwiczenie kontrolne - jak jest dobrze, dojeżdżam do ósmego zanim wzrok i myśli przeskoczą na coś innego, jak jest źle to poniżej pięciu, standard to piętro szóste), czuję się upośledzony umysłowo. I wciąż zmęczony, delikatnie pomagają na to napoje energetyczne z Biedronki po złoty sześćdziesiąt, czasem Yerba Mate, ale tylko powierzchownie. Wykluczono cukrzycę, TSH w normie, brak nadwagi, zbadałem się nawet na boreliozę, z negatywnym wynikiem. Ale się pogarsza, a kolejni lekarze nie wiedzą nawet, do jakiego lekarza mnie skierować (już tylko o to pytam, może w końcu trafię na kogoś, kto ten stan wyjaśni i przywróci normalny), skoro psychiatra nie pomógł. I też mam czasem reakcje podobne do łuszczycy, więc może, może coś jest na rzeczy, może znajdziemy wspólnie jakieś rozwiązanie, bo tak się nie da żyć, nie da się planować, funkcjonować, a skoro jest coraz gorzej, to nie ma nawet nadziei, że będzie lepiej. Ale jeszcze chcę z tym walczyć, może się da.
napisał/a: ropuchcfs 2010-12-16 00:07
Miałem się odezwać po psychooterapii ale została przełożona do stycznia, jako że podbiłeś temat..
Nie miałem wyjścia jjak wrócić do odżywek i suplementów, a że koledzy mnie na basen saunę i siłownię systematycznie wyciągają to spożywanie tego jest uzasadnione.
BIorę zma hmb i też te z biedronki lub carefoura rozpuszczalne co maja taurynę i wit z gr b a wkrótce jeszcze aminokwasy lub kreatynę.
Zresztą inaczej bym nie dał rady 3 lub cztery razy w tygodniu tak się forsować. Próbuję przy tym coś działać jeszcze dorywczo, ale na stałe zajęcie to nie czuję się jak dotąd, choć mógłbym bo i kolegów mam chętnych do pomocy by zająć się czymś konkretnie sensownym to jednak nie mam na tyle energii by nawet pilnować interesu, więc muszę jedynie pozory stwarzać że próbuję przed rodziną bo koledzy na szczęście mnie jakoś rozumieją chociaż nie wiem dlaczego bo im nie doskkwiera zmęczenie.
Prowadzą interesy, mają rodziny i kochanki oprócz tego imprezują co kilka dni tzn. wieczorów/nocy.

Odnośnie zmęczenia to rozważam jedynie logicznie autoagresję systemu immunnologicznego i łuszczyca by tu była jako objaw uzasdniona, jako że czuję iż mój organizm każdego dnia walczy sam ze sobą i powoduje objawowo zmęczenie..
Obawiam się że to może być temat dla rraczkującej jeszcze genetyki, więc i leczenie raczej objawowe.

Jeśli masz warunki spróbuj supli jak ja. Są napewno mmniej szkodliwe i skuteczniejsze od psychotropów, zresztą tańsze.
Objawy mamy raczej te same jak i kolega otwierajacy wątek, tyle że już do niego nie zagląda.
napisał/a: net_usert 2011-04-13 16:10
Taki jakby opór umysłowy utrudniający koncentracje, skupienie się na czymś, brak lekkości, świeżości umysłu? Jakby ciśnienie w głowie? Jakieś napięcie psychiczne, które się nie chce wyłączyć?
napisał/a: Thrak 2011-04-13 22:43
Właśnie tak to określam. Umysł jak ściśnięta pięść, napięcie bez przyczyny, otoczenie rozumiem i jestem w stanie racjonalnie wybrać reakcje, więc to nie nerwica... to napięcie płynie z "przymulenia", nie odwrotnie.
napisał/a: ropuchcfs 2011-04-14 00:50
Ostatnio byłem u kolejnego psychiatry, na stanowcze zalecenie internisty.Tym razem psychiatra zdiagnozował u mnie nowozasłyszaną NEURASTENIĘ i to wydaje mi się najbardziej prawdopodobne po zapoznaniu z lekturą google. Docelowo skierował mnie na psychoterapię. Może trafiłem wreszcie na właściwego psychiatrę bo trochę mi wytłumaczył i nie parł na psychotropy. Zupełnie nie sprowadzał psychiatrii do magii jak to dotąd doświadczyłem u innych psychiatrów.
Napiszę coś jak będę już po..
napisał/a: Thrak 2011-04-19 07:51
Zdaje się, że neurastenię leczy się tak samo, jak depresję, fobie i większość innych przypadłości kwalifikowanych jako psychiatryczne - lekami SSRI albo IMAO, mającymi podnieść nastrój. Cóż ropuch, trzymam kciuki żeby pomogło.