Anemia?

napisał/a: maXpiatka 2007-05-19 17:49
Witam.
Ostatnio dowiedziałam sie, że mam anemię, jednak nie podjęłam leczenia ponieważ postanowiłam sama wyleczyć się odpowiednią dietą. Koleżna powiedziała mi, że nieleczona pogłębiajaca się anemia moze prowadzić do białaczki. :eek: Czy ktos z was wie może cosik na ten temat?
napisał/a: kassiulka 2007-05-19 23:35
z perspektywy czasu wiem, że nie warto tego bagatelizować!!! walcze z tym choróbskiem od kilku lat i bezskutecznie, jeżleli zrobiłas sobie badania to najlepiej bedzie jak pokażesz je lekarzowi, on powie Ci co dalej trzeba bedzie robić, być może nie jest to nic poważnego i wystarczą jakieś tabletki, które pozwolą lepije chłonąć zelazo... u mnie juz nawet to nie pomagalo, wylądowałam w szpitalu i już tylko transfuzja... pamiętaj żeby co jakiś czas kontrolowac poziom zelaza i hemoglobiny to nic nie kosztuje a bedziesz miała komfort psychiczny!!! no i odżywiaj sie zdroow!!
napisał/a: martu 2007-05-21 16:23
pogłębiająca się anemia,pomimo stosowania odpowiedniej diety wraz z przyjmowaniem żelaza&kwasu foliowego-majacego zwiększyć liczbę składników morfotycznych krwi, która w tym wypadku nie wzrasta tylko obniża się-jest niepokojącym sygnałem.dlatego tak szalenie ważne są badania i z pewnością zastosowanie leczenia na początku wykrycia choroby. moja anemia jest uwarunkowana genetycznie. walcze z nią od paru dobrych lat, z doświadczenia wiem,iż należy się leczyć gdyż objawy przeszkadzają w codziennych obowiązkach:człowiek jest bardzo słaby,dochodzi często do omdleń,wymiotów,bólów głowy,złego samopoczucia-samoistnie.obecnie sama chcę leczyć ludzi i przy obecnym stanie sama potrzebuję leczenia.wykonuję różne zabiegi pacjentom z chorobami narządu ruchu jak i pacjentami neurologicznym,zawód ten wymaga znacznych sił witalnych gdyż często to ciężka,fizyczna praca.przyznaję że jest mi ciężko sprostać zwykłym obowiązkom w obecnym stanie a co dopiero dźwigać niepełnosprawnych pacjentów.dlatego radzę nie lekceważyć anemii tylko zacząć się leczyć.jak raz się zaniedba wówczas potem ciężko jest powrócić do zdrowia.trzeba przede wszystkim zacząć jeść wartościowe pokarmy to ważne!!dodam jeszcze iż sama miałam podejrzenie białaczki nieraz nawet obecnie.jeśli anemia zacznie się pogłębiać radzę iść bezpośrednio do hematologa.
napisał/a: martu 2007-05-21 16:47
pragnę dodać iż
środki farmakologiczne a w szczególności witaminy inne substancje odżywcze podawane do organizmu ludzkiego bez takiej konieczności lub w momentach gdy wchłanianie jest zaburzone a istnieje zapotrzebowanie na dany składnik,substancja ta nie wchłania się odpowiednio, tak jak wspomniałam jest jej wystarczająca ilośc w organiźmie bądź nie wchłania się tam gdzie potrzeba-wówczas substancje te odkładają się w innych nie przeznaczonych do tego miejscach i tak powstaje toksemia a z nią różnego rodzaju patologie.dlatego tak istotne jest połączenie odpowiedniej diety z konsultacja lekarską i badaniami.
napisał/a: pityna 2007-05-23 17:52
Z własnego doświadczenia wiem, że anemię nie wolno zostawiać z boku, mając nadzieję, że zmieniając dietę wszystko wróci do normy. U mnie spowodowała ona duże spustoszenia - i to nie dlatego, że ją ignorowałam. Dzisiaj mam chore nerki i zwyrodnienie obu stawów biodrowych. Po prostu doszło do niedożywienia komórek i skutek jest jaki jest. Wiem, że z tym można żyć i nie daję się. Was proszę nie leczcie się same z anemii. Całuję, miłego dnia
napisał/a: alinaXlelonek 2007-05-28 00:07
Molly napisal(a):czy jak się je w miarę normalnie to anemia bierze się jakoś ze złego funkcjonowania organizmu czy z tego, że w pożywieniu teraz jakoś za mało witamin jest i żelaza?? Bo mam dziwne wyniki badań, a wydawało mi się, że się odżywiam w miarę racjonalnie, jem dużo owoców i warzyw etc. Kupiłam sobie teraz jakieś witamy (Vitaral , bo tak mi magister w aptece poleciła, mam nadzieję, że dobre) i łykam i mam nadzieję, że jak po miesiącu powtórzę badania to będzie ok. Ale czy na serio bez witamin w tabletkach nie da się uniknąć niedoborów ??


Miałam od dzieciństwa anemię, pomimo dobrego odżawiania i brania różnych lekarstw. Dopiero po czterdziestce, przypadkowo, po gastroskopii odkryto, ze mam zniszczone ścianki dwunastnicy, a jest to spowodowane nieprzyswajalnością glutenu. To było też przyczyną anemii u mnie. Teraz jestem na diecie bezglutenowej, moja dwunastnica powoli się regeneruje. Moja przyswajalność żelaza i innych minerałów poprawiają się. Cyliakię (złą przyswajalność glutenu) można też potwierdzić badaniami przeciwciał w krwi. :) :) :) Pozdrawiam.
napisał/a: cLeO 2007-07-03 11:30
Jestem wegetarianka.
Mam mało hemoglobiny, z wyniku niedoboru żelaza.
Staram się uzupełniać owe niedobory wszelkimi produktami, jednak nie zjem żadnej ryby, ani mięsa! Ostatnio dostalam tabletki "Sorbifer Derules" jednak, nie jestem za faszerwaniem się jakimiś farmaceutycznymi środkami.. ;/ Jakieś rady co do odżywiania się ? ;> Pozdrawiam.
napisał/a: gangsterka 2007-07-07 13:55
ja rowniez jestem wegetarianką, owszem zdarzaja mi sie kiepskie wyniki krwi, ale natychmiast biore jakis czas sorbifer derules tak jak Cleo :) i jakos wszytsko wraca do normy :) wiec jak co to polecam tan lek :) aha i wedlug mnie nie bardzo da sie nadrobic u wege braki ;/ niestety pozostaja nam tylko leki Cleo :) ale przynajmniej nie jemy czegos co biega po łące i daje sie nam pogłaskać, ma swoje uczucia :D i to jest piekne.....
go wege go!
napisał/a: Hekse 2007-07-23 15:11
Robilam sobie ostatnio badania ( prywatnie) wyszlo mi MCH ponizej normy. wiem, ze MCH to hemoglobina a raczej ilosc spadajacych czerwonych krwinek czy jakos tak...Czy to oznacza ze moge miec anemie? I jesli tak to co powinnam przyjmowac; kwas foliowy, witamine B i C czy zelazo...? niestety nie moge isc juz z wynikami do lekarza, bo wyjechalam do Irlandii, wiec zanim wydam pieniadze na tutejszego lekarza chcialabym sie podleczyc sama...
napisał/a: jagoda4444 2007-07-23 15:37
Mam anemię od ponad 7 lat. Wyglądam na zdrową, parządną babę, tylko trochę blada jestem i nikt nie morze mi uwierzyć, że mam to świństwo....a to potrafi zmęczyć uwierzcie! Często robi mi się słabo, kręci mi się w głowie, męczę się przy każdym większym wysiłku jak bym miała 70 lat (a mam 23!!!). W moim przypadku to jest tak,że nie przyswajam żelaza pod żadną postacią...:( wszystkiego już próbowałam a po ok. miesiącu od zakończenia każdej kuracji poziom hemoglobiny spada do mojego "normalnego poziomu", czyli 7,9....Nauczyłam się z tym żyć. Wiem, że każdą nocna imprezę odchorowuje 2 dni dłużej, czesciej łapię infekcje związane z osłabieniem organizmu, a zdarza się też nieopanowana senność i ziewanie. Moje rady: dużo świerzego powietrza, bo hemoglobina przenosi tlen do komorek a jej brak w dłuższych stanach anemii powoduje niedotlenienie co bardzo utrudnia życie i może byc niebezpieczne.... Mój problem to planowanie rodziny...chciałabym bardzo ale lekarz mówi, ze to oznacza całą ciążę w szpitalu...
Trzymam kciuki za wszystkich anemików!!!
p.s. nie każcie nam jeść szpinaku, "surowego" mięsa i pić soku z kiszonych buraków....no chyba, że chcecie abyśmy w wariatkowie wylądowali. Przecież to jest ochydne i na samą myśl mi się słabo robi, ta dieta wykończyła mnie psychicznie!!!
:(
napisał/a: Charlotte5 2007-07-25 09:27
Także mam anemię. Ja biorę dodatkowo witaminy FalVit.
napisał/a: wioletkaXp 2007-09-17 01:04
ja mam anemie od ponad 3 lat :( na 162,5 wzrostu waze od 40-44 kg moja waga sie szybko zmienia.chodze do lekarza robie badania jem tabletki i te wszystkie rzeczy co powinnam jesc ale niestety nic nie pomaga:( moja hemoglobina waha sie pomiedzy 10-10.8 a teraz moja obecna wynosi 10.2.co sie dzieje jesli hemoglobina spadnie ponizej 10??umiera sie czy co?? :(