Syndrom oszusta

Osoby cierpiące na syndrom oszusta nie wierzą, że sukcesy jakie odnoszą, zawdzięczają swoim zdolnościom. Ciągłe boją się, że ich „oszustwo” wyjdzie na jaw i się skompromitują. Na syndrom oszusta cierpią głownie….. kobiety!
/ 09.04.2010 17:16
Osoby cierpiące na syndrom oszusta nie wierzą, że sukcesy jakie odnoszą, zawdzięczają swoim zdolnościom. Ciągłe boją się, że ich „oszustwo” wyjdzie na jaw i się skompromitują. Na syndrom oszusta cierpią głownie….. kobiety!

Dlaczego są przekonane, że osiągnęły coś tylko dzięki wdziękowi, kontaktom lub zwykłemu zbiegowi okoliczności?

Co ciekawsze pojawia się częściej u osób, których kariera przebiegała do tej pory bez problemów i które osiągały bardzo dobre wyniki. Osoby cierpiące na ten syndrom czują się w rzeczywistości jak hochsztaplerzy, którzy podstępem doszli do czegoś, na co nie zasłużyli. Żyją one w ciągłym strachu przed wyjawieniem faktycznego stanu rzeczy.

Syndrom oszusta

Jak i kiedy powstaje poczucie bycia oszustem?

Subiektywne odczucie bycia „oszustem” pojawia się pod koniec szkoły lub na początku studiów lub pracy zawodowej. Według licznych psychologów stan urojonego „oszustwa” ujawnia się również w momencie w którym osoby przywykłe do odnoszenia sukcesów muszą sobie poradzić z wyższymi wymaganiami. Kto do tej pory bez wysiłku przechodził kolejne etapy edukacji, ten często nie nauczył się w odpowiedni sposób przygotowywać się do sytuacji, w której trzeba prezentować umiejętności i dlatego nie potrafi również przypisywać sukcesu własnym zdolnościom.

Skutki urojonego „oszusta”

Towarzyszy często temu choroba psychiczna lub fizyczna. Osoby dotknięte tym zaburzeniem są, w bolesny sposób świadome wszystkich swoich słabych punktów. Równocześnie skłonne są do zdecydowanego przeceniania swoich mocnych stron i zdolności innych ludzi. Dlatego w porównaniu z innymi zawsze wypadają potencjalnie gorzej. Zadręczając się w ten sposób – mają niższe poczucie własnej wartości.

Strategia samoutrudniania

Występuję tutaj pewnego rodzaju anomalia. W sytuacji zaprezentowania się np. na spotkaniu biznesowym osoby posiadające owy syndrom nie szczególnie przygotowują się do wykonania zadania jak najefektowniej lub zabierają się za to za późno usprawiedliwiając się innymi sprawami. Jest to nic innego jak podkładanie sobie kłód pod nogi, nie wkładanie wysiłku w okresowe zadanie, odrzucanie pomocy wynika z ochronieniem się przed koniecznością odnoszenia porażki do własnej osoby. Jeśli jednak osoby poradzą sobie dobrze z zadaniem, sukces przypisują nie sobie a innym okolicznościom od nich niezależnych.

Jak sobie radzić z owym syndromem?

Należy nauczyć się przypisywać sukcesy własnym umiejętnościom, jeśli jest to oczywiście uzasadnione. Czasem samo pozytywne określenie „osiągnąłem sukces, ponieważ przyłożyłem się do tego, poświęciłem czas i skoncentrowałem się na pracy” wystarczy, aby powoli radzić sobie z syndromem oszustwa. Ważne jest również uzmysłowienie sobie, jak bardzo różnorodna jest ich osobowość i zastanowić się nad pozytywnymi relacjami z innymi oraz nad swoimi osiągnięciami. Kiedy naucza się doceniać własne osiągnięcia, będą mogli lepiej radzić sobie z obowiązkami i wykorzystywać swój potencjał, by osiągnąć zasłużony sukces.

Ewelina Laura Schmidt

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA