Klaps - kara czy wychowanie?

Klaps - kara czy wychowanie?
Dziecko nigdy nie rodzi się z wiedzą o tym, jakie zachowanie jest złe, a jakie dobre. Uczy się tego w toku rozwoju, a właściwie uczą go rodzice. Małemu dziecku trudno jest wytłumaczyć słownie, które zachowanie jest pożądane, a które nie, dlatego czasami rodzice w zmęczeniu i stresie wymierzą lekkiego klapsa. Czy odbije się to negatywnie na dziecku?
/ 26.09.2016 16:00
Klaps - kara czy wychowanie?

Rozum i emocje

Wiedza, jaką dziecko nabywa na temat własnego postępowania, jest dwojakiego rodzaju: po pierwsze są to wszystkie informacje na temat zachowania dobrego i złego, które docierają do jego rozumu, po drugie zaś, jest to wiedza, która dociera do emocji. O ile emocje potrafią zadziwiająco silnie kierować naszym sposobem myślenia, o tyle rozum na emocja ma wpływ raczej niewielki. Dlatego też informację o tym, co pożądane, a co zakazane należy przekazywać zarówno rozumowi, jak i emocjom dziecka.

W pierwszym przypadku niezbędna jest rozmowa, tłumaczenie i dobry przykład. W drugim podstawową rolę odgrywa system kar i nagród. Kara oczywiście nie musi tu oznaczać regularnego "lania". Jest nią także niewielki klaps - konieczność przeproszenia za złe zachowanie, pogrożenie palcem itp

Polecamy: klaps - czy to dobra kara dla dziecka?

Bezstresowe wychowanie - moda czy troska?

W latach 60. ubiegłego wieku zrodziła się moda na tzw. bezstresowe wychowanie, która wykluczała nie tylko stosowanie kar cielesnych, ale wszelkie metody nakłaniania dziecka do zmiany zachowania. Ten sposób wychowywania, jak pokazała praktyka, doprowadził wiele dzieci do bardzo poważnych zaburzeń, łącznie z zaburzeniami osobowości. Obecnie tak skrajne tendencje są już w zaniku, pojawia się natomiast problem kar cielesnych, w tym – często poruszanego przy okazji inicjatywy ustawodawczej premiera – klapsa.

Dobro dzieci najważniejsze

Najważniejszą zasadą, którą powinniśmy kierować się przy okazji karania dzieci, jest ich dobro. Każda kara ma służyć wyłącznie temu celowi – zmianie zachowania dziecka na takie, które będzie dla nie go korzystniejsze, zapewni mu bezpieczeństwo, przysłuży się jego rozwojowi, ułatwi mu współżycie z otoczeniem.

W swojej praktyce niejednokrotnie spotkałem się z młodymi rodzicami, którzy nie chcąc stosować kar fizycznych, karali dzieci wyłącznie na inne sposoby. Zdarzały się przypadki (na szczęście rzadkie), kiedy rodzice dziecka, które coś przeskrobało, za karę nie pozwalali mu pójść do szkoły, kiedy dziecko nauczyło się na klasówkę i było pewne dobrej oceny, nie odzywali się do niego przez kilka dni lub krzycząc przekonywali je, że go nie kochają lub nawet nienawidzą.

Oczywiście są to skrajne przypadki, na ogół wynikające z patologii środowiska, w którym dziecko się wychowuje. Ukazują one jednak, jak wielką krzywdę można wyrządzić dziecku nawet w dobrej wierze i bez kar cielesnych. Jeśli przyrównamy do tego zwykłego klapsa, nikt nie będzie mieć wątpliwości, że jest on karą bez porównania łagodniejszą i, można by rzecz, bardziej humanitarną. Oczywiście mam tu na myśli sporadycznego klapsa, nie zaś regularne znęcanie się nad dzieckiem.

Skuteczność klapsów

W każdym zaś przypadku musimy pamiętać o wspomnianej już zasadzie nadrzędnej: kara ma służyć wyłącznie dobru dziecka. Nigdy nie może być jej celem wyładowanie emocji dorosłego czy zemsta na dziecku. Jeśli będziemy o tym pamiętać, kwestia cielesności kary stanie się drugorzędna.Jeśli zaś chodzi o skuteczność tego typu kary, jest ona oczywiście sprawą w dużej mierze indywidualną. Dla wielu dzieci klaps jest wystarczającym powodem, żeby unikać ukaranego zachowania, inne zaś „wliczają go w koszty” rozrabiania i szybko przechodzą nad nim do porządku dziennego.

Różnorodne kary nie tylko pozwalają wyeliminować niepożądane zachowanie, ale wyznaczają też granicę, dzięki której dziecko zyskuje poczucie bezpieczeństwa i przekonanie o zainteresowaniu rodzica swoim losem. Bez wątpienia są niezbędnym elementem wychowania. Ich rodzaj zaś musi być podyktowany nie tylko teorią, ale również dobrą znajomością dziecka, którą najczęściej dysponują przede wszystkim rodzice.

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA