Sokoli wzrok bez wad

Sokoli wzrok bez wad
Koniec z grubymi szkłami! Nowoczesne metody korekcji wad wzroku są naprawdę fenomenalne. Poznaj więc sposoby na to, by go odzyskać!
/ 29.07.2011 11:28
Sokoli wzrok bez wad
Praca przy sztucznym oświetleniu, wielogodzinne wpatrywanie się w monitor komputera zmusza oczy do nienaturalnego dla nich wysiłku. A wtedy ich mięśnie i soczewki szybciej tracą niezbędną do prawidłowego widzenia elastyczność.

Problemy ze wzrokiem ma połowa Polaków. Jedni widzą źle z bliska, inni z daleka. Dlaczego? Prawidłowo funkcjonujące oczy jednakowo wyraźnie widzą zarówno przedmioty umieszczone tuż obok, jaki i te, które znajdują się w sporej odległości. Jest to możliwe dzięki elastyczności soczewki i tzw. mięśni akomodacyjnych oka. Mięśnie te kurcząc się i rozciągając, powodują zmianę kształtu soczewki w zależności od tego, gdzie patrzymy. Kiedy patrzymy w dal, soczewka spłaszcza się, a jeśli przyglądamy się czemuś z bliska – zaokrągla. Zmienia to kąt załamywania (tzw. refrakcji) wpadających do oczu promieni świetlnych, po to by mogły skupić się dokładnie na siatkówce. Tylko wtedy bowiem obrazy przedmiotów będą ostre. Jeśli mechanizm ten zawodzi, mówi się o tzw. wadach refrakcji potocznie nazywanych wadami wzroku.

Nadwzroczność (dalekowzroczność). Przy tej wadzie promienie świetlne skupiają się nie na siatkówce, lecz za nią. W rezultacie przedmioty znajdujące się daleko od oczu widzi się wyraźnie, a te położone blisko są zamazane. Przyczyną jest niedorozwój gałki ocznej. Wada ujawnia się zwykle w dzieciństwie, przy pierwszych próbach czytania. Jeśli wtedy nie zostanie skorygowana, utrwali się.

Krótkowzroczność.
Osoby krótkowzroczne widzą ostro przedmioty z odległości do 5 metrów, położone dalej są zamazane. Jest to spowodowane tym, że promienie świetlne skupiają się przed siatkówką, co jest wynikiem zbyt dużej wypukłości soczewki lub rogówki albo zbyt długiej gałki ocznej. Krótkowzroczność zazwyczaj daje o sobie znać w wieku szkolnym i stopniowo nasila się do 25. roku życia. Tylko u niektórych osób wydłużanie się gałki ocznej trwa dłużej, nawet do późnego wieku, co oczywiście coraz bardziej pogłębia wadę wzroku.

Astygmatyzm (niezborność wzrokowa).
Przyczyną tej wady jest zwykle nieprawidłowa krzywizna rogówki, co sprawia, że promienie świetlne załamują się pod złym kątem. W rezultacie astygmatycy widzą przedmioty zniekształcone. Astygmatyzmowi, który zwykle jest dziedziczny, często towarzyszy krótkowzroczność lub dalekowzroczność.

Prezbiopia (nadwzroczność starcza). Zwykle zaczyna się rozwijać po 40. roku życia. Nagle pojawiają się kłopoty z czytaniem – by rozróżnić litery, trzeba odsuwać od oczu gazetę czy książkę. Jest to następstwem procesu starzenia się oczu. Z wiekiem maleje bowiem elastyczność ich mięśni akomodacyjnych, a soczewki stopniowo tracą zdolność do zaokrąglania się. I kiedy patrzymy na coś z bliska, promienie świetlne – podobnie jak przy nadwzroczności "zwykłej" – skupiają się za siatkówką, dając nieostry obraz.


To pomoże twoim oczom
Żaden z opisanych kłopotów z oczami nie jest chorobą, lecz wadą wzroku. Nie da się więc ich wyleczyć, ale można i trzeba je korygować. I to w różny sposób. Jaki? Wybór należy do ciebie.

Poczciwe stare okulary
Każdą z opisanych wad wzroku można skorygować za pomocą odpowiednio dobranych (koniecznie przez okulistę) szkieł optycznych. Do korekcji nadwzroczności stosuje się soczewki wypukłe, potocznie nazywane plusowymi. Krótkowzroczność wyrównuje się za pomocą soczewek wklęsłych, tzw. minusowych, a astygmatyzm wymaga zastosowania soczewek cylindrycznych (torycznych).
Minęły już czasy, kiedy słowo "okulary" kojarzyło się z grubymi szkłami, ciężką, nie najładniejszą oprawką na nosie. Z tego właśnie powodu wiele osób, zwłaszcza młodych, jak najdłużej odwlekało moment założenia okularów, choć były im one potrzebne. Dziś na szczęście problem taki nie istnieje. Półki sklepów optycznych są pełne najróżniejszych oprawek. Można dobrać sobie taką, która nie tylko nie oszpeci, ale nawet doda uroku. Z różnego materiału są dziś także wykonywane soczewki okularowe, nadal potocznie nazywane szkłami, choć wcale nie zawsze są ze szkła. Mogą być soczewki:
- mineralne (szklane) – ich zaletą jest odporność na zarysowania, ale łatwo się tłuką i są dość ciężkie (choć też nie tak jak dawniej);
- organiczne (plastikowe) – są lżejsze od szklanych, nie tłuką się, zwykle mają utwardzaną powierzchnię;
- poliwęglanowe – to najlżejsze soczewki, a do tego bardzo wytrzymałe na różne uszkodzenia.

Kupując u optyka okulary, można wybrać szkła pocieniane (tradycyjne soczewki asferyczne). Decydując się na nie, warto jednak wiedzieć, że mają pewien mankament – przy patrzeniu w bok obraz będzie trochę zniekształcony. Dostępne są też lepsze (ale droższe) soczewki sferyczne, które nie powodują takich zniekształceń, bo każdy ich punkt ma jednakową moc optyczną. A do tego są cienkie i lekkie.
Przy podwójnej wadzie wzroku, co zdarza się wcale nierzadko (wcześniejszej krótkowzroczności zaczyna towarzyszyć nadwzroczność starcza), potrzebne są dwie pary okularów – plusowe i minusowe. Można też poprosić lekarza o przepisanie szkieł dwuogniskowych, w których górna część jest przeznaczona do patrzenia w dal, a dolna do czytania. Takie okulary są bardziej estetyczne niż kiedyś – nie mają widocznej linii podziału między częścią plusową a minusową. Dziś dostępne są też jeszcze wygodniejsze w użyciu okulary, tzw. progresywne. Zapewniają większy komfort widzenia, ponieważ nie ma w nich w ogóle ostrego podziału między dwoma rodzajami szkieł. Umożliwia to łagodne przejście od patrzenia w dal do patrzenia z bliska. Okulary takie są jednak bardzo drogie (nawet 2 tys. zł, bez oprawki) i powinien je wykonać dobry optyk. W przeciwnym razie nie zdadzą egzaminu.


Dyskretne soczewki kontaktowe
Jeśli nie jesteś w stanie zaakceptować okularów, poproś okulistę o dobranie odpowiednich soczewek kontaktowych. Za ich pomocą można dziś skorygować praktycznie każdą wadę wzroku. Kiedyś dostępne były tylko soczewki twarde, nieprzepuszczające tlenu, co bywało przyczyną różnych schorzeń oczu. Obecnie najczęściej stosuje się miękkie soczewki sylikonowo-hydrożelowe, które są dla oka dużo zdrowsze i bezpieczniejsze, przepuszczają bowiem kilkakrotnie więcej tlenu w porównaniu z dawnymi. Produkowane są w kilku wersjach:
- soczewki konwencjonalne – używa się ich od 6 do 12 miesięcy. Są najstarszą grupą soczewek miękkich i pomału odchodzą w zapomnienie, wymagają bardzo dokładnej pielęgnacji;
- soczewki częstej wymiany – trzeba je zmieniać co 3 miesiące, co miesiąc lub co 2 tygodnie;
- soczewki jednodniowe – każdego dnia rano zakłada się nową, sterylną parę. Są najzdrowszym rozwiązaniem. Im krótszy jest bowiem czas używania soczewek, tym mniejsze prawdopodobieństwo wystąpienia niepożądanych objawów. Większość soczewek przeznaczona jest do użytku dziennego, tzn. trzeba je zdejmować przed pójściem spać. Ale są też soczewki, które dzięki dużej przepuszczalności tlenu można nosić w tzw. trybie przedłużonym, np. Acuvue 2, Acuvue z Hydraclear Plus (używa się ich albo przez 2 tygodnie w trybie dziennym, albo przez tydzień bez zdejmowania na noc, cena ok. 80 zł za 30 sztuk), Air Optix (w ciągu miesiąca można nie zdejmować ich do sześciu nocy). Obecnie dostępne są nawet takie soczewki, których można używać do 30 dni i nocy bez zdejmowania (Air Optix Night & Day, cena ok. 160 zł za 6 sztuk). Dzięki tym soczewkom najnowszej generacji, tzw. oddychającym, znacznie skróciła się lista przeciwwskazań do ich stosowania. Niektóre mogą nosić, w porozumieniu z lekarzem, nawet alergicy (np. miękkie jednodniowe soczewki Focus Dailies AquaComfort, cena ok. 79 zł za 30 sztuk). Dziś soczewek nie wolno używać właściwie tylko osobom jednoocznym lub z nowotworem oka.


Laser zamiast okularów i soczewek
Chciałabyś się pozbyć okularów, ale nie tolerujesz soczewek kontaktowych. W takiej sytuacji pomoże laserowa chirurgia refrakcyjna – najnowocześniejsza metoda korekcji wad wzroku. Za jej pomocą można skorygować nadwzroczność, krótkowzroczność i astygmatyzm. Zabieg wykonuje się w warunkach ambulatoryjnych, jest całkowicie bezbolesny, trwa (łącznie z przygotowaniem i znieczuleniem miejscowym) kilkanaście minut. Polega na wymodelowaniu powierzchni rogówki, tak by promienie świetlne skupiały się na siatkówce. Obecnie dostępne są cztery metody laserowej korekcji wad wzroku. Koszt zabiegu wynosi od blisko 2 do 3 tys. zł za jedno oko).

- RPK – koryguje krótkowzroczność od –1 do –8 dioptrii, astygmatyzm do 2,5 dioptrii i niewielką nadwzroczność: do +2 dioptrii. Po zabiegu konieczne jest noszenie przez kilka dni opatrunku na operowanym oku.

- LASIK (metoda stosowana u nas najczęściej) – umożliwia korygowanie większych wad wzroku w porównaniu z RPK: krótkowzroczności do –13 dioptrii, astygmatyzmu do 6 dioptrii, nadwzroczności do +6 dioptrii. Przy tej metodzie nie ma konieczności zakładania opatrunku po zabiegu i można operować oboje oczu jednocześnie.

- LASEK – tę metodę stosuje się wtedy, gdy z jakichś powodów niemożliwe jest zastosowanie techniki LASIK. Operuje się najpierw jedno oko i dopiero za jakiś czas drugie. Zakres operowanych wad jest podobny jak przy metodzie RPK. Po zabiegu nie stosuje się opatrunku, trzeba jednak nosić na operowanym oku soczewkę kontaktową.

- EPI-LASIK – to najnowocześniejszy i najbezpieczniejszy rodzaj chirurgii refrakcyjnej, na razie dostępny tylko w warszawskim Centrum Mikrochirurgii Oka LASER. Tę metodę można stosować nawet u osób, które mają zbyt cienką rogówkę, by korygować wzrok innymi metodami chirurgicznymi. Epi-Lasik pozwala operować oboje oczu jednocześnie.
Wszystkie zabiegi są bezpieczne. Ale jak przy każdej operacji, także podczas tej z użyciem lasera dochodzi do przerwania ciągłości tkanek. Dlatego mogą zdarzyć się powikłania pooperacyjne. Ich ryzyko jest jednak bardzo niewielkie – poniżej 1 proc. I najczęściej są to dolegliwości przejściowe, np. światłowstręt, łzawienie, obrzęk okolic oczu (trwają zwykle kilka dni), przymglenie rogówki (ustępuje po kilku miesiącach), złe widzenie w nocy (może utrzymywać się 3–4 miesiące po zabiegu).

Laserowa chirurgia refrakcyjna w większości przypadków poprawia wzrok raz na zawsze. Uś60 proc. osób pozostaje tylko tzw. resztkowa, zupełnie nieodczuwalna wada. U 30 proc. – nieco powyżej 1 dioptrii. Oznacza to, że na 10 pacjentów po zabiegu sześciu w ogóle nie potrzebuje okularów, trzy osoby nadal muszą z nich korzystać w pewnych sytuacjach, np. w czasie jazdy samochodem czy oglądania telewizji, a tylko jedna będzie potrzebować nadal na stałe okularów, ale znacznie słabszych niż noszone wcześniej. Niestety, nie wszyscy mogą skorzystać z tej metody poprawy wzroku. Istnieją bowiem różne przeciwwskazania. Należą do nich niektóre choroby oczu (jaskra, zaćma, odwarstwienie lub zwyrodnienie siatkówki, niedobór wydzielania łez, przebyte wirusowe zapalenie rogówki, oczopląs), pewne choroby ogólne (m.in. cukrzyca, silne alergie, skłonność do tworzenia się przerośniętych blizn), wszczepiony rozrusznik serca, choroby tkanki łącznej. Nie stosuje się tej metody u osób, które nie ukończyły jeszcze 21 lat, oraz u kobiet w ciąży i karmiących piersią. Również wówczas, gdy nasilenie wady wzroku często się zmienia.


Czy wiesz że...
Źle dobrane szkła mogą być przyczyną zaburzeń widzenia, bólów głowy, szybszego pogarszania się wzroku. Ważna jest również oprawka. Musi być tak dobrana, by źrenice znajdowały się w środku krzywizny szkieł. Może to określić okulista lub optyk.


Dobre rady
Oczy nie są tak delikatne, jak się uważa. Ale są rzeczy, które na pewno im nie służą. Eliminując je, dłużej będziesz cieszyć się dobrym wzrokiem.
- Jeżeli twoja praca związana jest z wielogodzinnym siedzeniem przy komputerze, ustaw jego monitor w odległości około 50 cm od twarzy. Długie wpatrywanie się w ekran z bliskiej odległości jest dla oczu nie tylko nienaturalnym, ale też nadmiernym wysiłkiem. Jest to częstą przyczyną przedwczesnego pogarszania się wzroku.

- Staraj się nie dopuszczać do nadmiernego zmęczenia oczu. Jeśli "pracujesz wzrokiem", koniecznie rób krótkie przerwy w pracy. Z korzyścią dla oczu będzie, jeśli przerwy te wykorzystasz nie tylko na odpoczynek, ale także na ćwiczenia mięśni akomodacyjnych.

Kiedy na coś patrzymy, promienie świetlne przez źrenicę dostają się do oka. Przechodzą przez soczewkę, w której się załamują pod określonym kątem, po czym skupiają się na siatkówce – światłoczułej błonie znajdującej się na tylnej ścianie oka. Tam są przetwarzane w impulsy elektryczne, które za pośrednictwem nerwu wzrokowego trafiają do mózgu, gdzie zostają zmienione w obrazy oglądanych przedmiotów.

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA