Feng Shui a zdrowie

Większość ludzi kojarzy działania Feng Shui z pomnażaniem bogactwa lub z odblokowywaniem złej passy związanej z tym tematem. Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że jak mamy złe Feng Shui, to obrywa się też naszemu zdrowiu. Jest to proces znacznie wolniejszy niż ten związany z aspektem finansowym, który potrafi przynieść dobre, ale i złe rezultaty już po kilkunastu dniach.
/ 11.11.2011 13:00

Większość ludzi kojarzy działania Feng Shui z pomnażaniem bogactwa lub z odblokowywaniem złej passy związanej z tym tematem. Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że jak mamy złe Feng Shui, to obrywa się też naszemu zdrowiu. Jest to proces znacznie wolniejszy niż ten związany z aspektem finansowym, który potrafi przynieść dobre, ale i złe rezultaty już po kilkunastu dniach.

Procesy ze złym oddziaływaniem Feng Shui na nasze zdrowie przebiegają wolniej, ale i wolniej osiąga się również efekty w kierunku „uzdrowienia” tej sytuacji. W parze ze zdrowiem idzie również sytuacja związana ze stosunkami międzyludzkimi i tak, jeśli pogarsza się jedno to i drugie ulega złym wpływom.

Energiami, które za to odpowiadają są tak zwane energie typu Yin, czyli tak zwane "Górskie Smoki". Naturą tych energii jest spokój, cisza a w formie materialnej są to zazwyczaj jakieś przeszkody, ponieważ taka energia, aby wspomagać, potrzebuje jakiejś zasłony, oparcia. Skąd to się wzięło?

W zasadzie z najstarszych podstaw, czyli teorii Yang-Yin. To właśnie ta druga składowa ogólnej energii jest ściśle powiązana ze zdrowiem a i jej energetyczne przejawy goszczą w naszych domach, mieszkaniach czy firmach. Rozpatrując dom w kategoriach Yang – Yin, frontowa strona odpowiada za energię Yang, czyli jest bardziej żywotna i tu mogą być umiejscowione pomieszczenia, z których korzystamy czynnie w ciągu dnia. Tył domu to już spokojniejsza osłonięta strona i ona ma charakterystykę Yin, co oznacza ze jest to dobre miejsce np. na sypialnię i odpoczynek.

Innego powiązania możemy szukać w najstarszej metodzie Feng Shui, czyli tak zwanej Szkole Formy. Metoda Szkoły Formy jest związana między innymi z tak zwanym „układem fotela”. Chodzi o to, że dom powinien mieć jakieś solidne oparcie na jego tyle a na bokach powinny się znajdować pewne przeszkody. Przypomina to siedzenie w fotelu z solidnym podparciem pleców i bocznymi oparciami.

Przekładając to na dom, powinien on mieć właśnie takie otoczenie w postaci innych budynków lub wytworów przyrody (np. roślinności). Według Szkoły Form, dom bez odpowiedniego  zabezpieczenia strony tylnej, jest narażony na problemy związane ze zdrowiem i stosunkami międzyludzkimi dotyczącymi jego mieszkańców. Dom traci, zatem swoisty przyczółek spokoju i przez to ludzie mogą się nie czuć w nim zbyt dobrze.

Wspomniane wcześniej „Górskie Smoki” to energie występujące w tak zwanym wykresie Wędrującej Gwiazdy, który dzieli dom na osiem części, gdzie w każdej z nich znajduje się owy „Górski Smok”, czyli energia o naturze Yin. Jeśli jakaś energia Yin nie ma oparcia w postaci zewnętrznej bariery (budynek, roślinność) lub chociaż wewnętrznej (ściana, meble, zamknięte okno), wtedy ludzie w takim domu mogą popadać w przeróżne schorzenia i problemy natury osobistej.

Są jeszcze inne powody złego wpływu energii na człowieka, ale należą do bardziej zaawansowanej tematyki Feng Shui. Są nimi miedzy innymi: odpowiednie kombinacje energii oraz złe formy  zewnętrzne jak i wewnętrzne, czyli nieodpowiednie otoczenie. Jest to dość skomplikowane do oceny i stanowi niejednokrotnie spory problem dla wielu konsultantów.

Mówiąc o zdrowiu, nie można pominąć dobroczynnego narzędzia, które dotyczy bezpośrednio każdego z nas. Chodzi o BaZi, czyli chińską astrologię tłumaczoną na polski, jako Cztery Filary Przeznaczenia. Jest to bardzo dobre uzupełnienie Feng Shui i dzięki takiemu osobistemu wykresowi można również poznać swoje predyspozycje zdrowotne. Dowiadujemy się, na jakie części organizmu mamy w życiu uważać, oraz kiedy ewentualnie może się coś niedobrego dziać.

Badając zagrożenia ze strony energii naszego otoczenia, czyli Feng Shui oraz zagrożenia dotyczące bezpośrednio naszej osoby, możemy dobrać odpowiednie zalecenia, związane z naszym życiem, otoczeniem, nawykami czy dietą. Jeśli względem naszego wykresu osobistego, znajdujemy się w dobrym okresie naszego życia, to złe Feng Shui nam tak nie zaszkodzi, ale gdy znajdujemy się na jakimś „energetycznym zakręcie” względem wykresu osobistego, wówczas trzeba położyć dużą wagę na nasze otoczenie i przystosowanie go do naszych potrzeb, za pomocą Feng Shui.

Czasami się zdarza, że zarówno wykres osobisty oraz otoczenie nam nie sprzyjają, wtedy potrzebne są duże zmiany w życiu, począwszy od zmiany stylu życia, pracy a nawet zmiana miejsca zamieszkania. Są to bardzo rzadkie przypadki a w praktyce konsultant Feng Shui, dąży do jak najmniej rewolucyjnych zmian w życiu swojego klienta.

Jest jeszcze jedna bardzo ważna rzecz w tym wszystkim a mianowicie, nawet najlepsze zalecenia nie są w stanie pomóc osobom, które w życiu same sobie szkodzą poprzez niezdrowy tryb życia i złe postępowanie wobec innych ludzi.

Feng Shui nie załatwi za nas wszystkich spraw. Trzeba też wyjść naprzeciw naszym problemom i zacząć działać.

Włodzimierz Buliński,

konsultant Feng Shui

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA