Uwaga mdleję!

Cztery na dziesięć osób przynajmniej raz w życiu doświadcza omdlenia. Ci, którzy mają już to za sobą znają dobrze ten nieprzyjemny moment dotkliwego gorąca lub zimna, nudności i świata stopniowo oddalającego się w ciemność.
/ 18.03.2008 23:33
Cztery na dziesięć osób przynajmniej raz w życiu doświadcza omdlenia. Ci, którzy mają już to za sobą znają dobrze ten nieprzyjemny moment dotkliwego gorąca lub zimna, nudności i świata stopniowo oddalającego się w ciemność.

Z medycznego punktu widzenia omdlenie to kilkunastosekundowa utrata świadomości, której towarzyszy upadek – mięśnie tracą napięcie i nie mogą utrzymać dłużej ciała w pozycji pionowej. Zwykle ten stan wywołuje nagły spadek ciśnienia lub też drastyczne obniżenie poziomu cukru we krwi. I jak to zwykle bywa w naturze, ciało ludzkie ma prawo do słabości, więc sporadyczne zemdlenia nie powinny niepokoić. Zwłaszcza, jeśli są ewidentnym efektem szoku, wzmożonych emocji, strachu, bólu czy głodu. Uwaga mdleję!

Te nieszkodliwe omdlenia, zwane wazowagalnymi, poprzedzają zwykle zawroty głowy, nudności, szumy, zimny pot czy zaburzenia widzenia. W zasadzie najpoważniejszą ich konsekwencją może być zranienie przy niebezpiecznym upadku – szczególnie, jeśli dotyczy uderzenia głową. Jeśli mamy do nich wyjątkową skłonność warto żyć tak, aby niepotrzebnie nie prowokować organizmu. Unikajmy długiego stania, szybkiego wstawania do pozycji pionowej, długich przerw między posiłkami, odchudzania się. Preferujmy za to ruch usprawniający krążenie i energetyczne posiłki pełne wolno rozpuszczalnych węglowodanów.

W przypadku, gdy ktoś w naszej obecności traci świadomość, ułóżmy go bezpiecznie w pozycji poziomej z nogami uniesionymi ponad poziom klatki piersiowej.

Zdarza się też jednak, że utrata świadomości jest symptomem poważnych problemów zdrowotnych, głównie związanych z zaburzeniami pracy serca. Gdy pompuje ono zbyt małą ilość krwi, bije zbyt szybko lub zbyt wolno może nastąpić utrudnienie odpływu z komór lub częstoskurcz komorowy i w rezultacie człowiek traci świadomość. Czasem omdlenie jest też wynikiem zatkania tętnicy płucnej lub tamponady, czyli zbyt dużego nagromadzenia krwi w sercu.

Te kardiogenne omdlenia stanowią poważne zagrożenie dla życia, gdyż zwykle oznaczają wstrzymanie lub znaczącą dysfunkcję pracy naszej piersiowej „pompy”. Często nie poprzedzają ich żadne zwiastuny, co utrudnia zapobiegnięcie mechanicznym urazom.

Leczenie omdleń sercowych wymaga szczegółowej diagnozy lekarskiej, w czym niezwykle pomocne są obserwacje rodziny. Zwłaszcza, jeśli dotyczy to osób starszych, mających problem z pamięcią i koordynacją ruchową. Do podstawowych testów należą EKG, badanie echokardiograficzne, RTG klatki piersiowej, próba pionizacyjna, badania laboratoryjne, EEG, tomografia komputerowa. Na ich podstawie lekarz przepisze odpowiednie farmaceutyki, poradzi jak zapobiegać omdleniom lub nawet skieruje na zabieg kardiochirurgiczny.

Agata Chabierska

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA