Problem tężca wśród matek i noworodków

Tężec to bardzo ostra choroba zakaźna wywoływana przez bakterię - laseczkę tężca (Clostridium tetani), która znajduje się przede wszystkim w nawożonej zwierzęcymi odchodami glebie oraz w kurzu i wodzie. Zazwyczaj do zakażenia dochodzi poprzez zanieczyszczenie otwartej rany, do której dostają się zarodniki tężca.
/ 09.06.2008 15:52
Tężec to bardzo ostra choroba zakaźna wywoływana przez bakterię - laseczkę tężca (Clostridium tetani), która znajduje się przede wszystkim w nawożonej zwierzęcymi odchodami glebie oraz w kurzu i wodzie. Zazwyczaj do zakażenia dochodzi poprzez zanieczyszczenie otwartej rany, do której dostają się zarodniki tężca. Atakują one centralny system nerwowy powodując bolesne i niekontrolowane skurcze mięśni, a w końcu śmierć.

Tężcem może zakazić się każdy, kto nie jest zaszczepiony, jednak najbardziej narażone na niebezpieczeństwo są noworodki i kobiety w ciąży, mieszkające na terenach wiejskich, słabo rozwiniętych, bez dostępu do podstawowej opieki medycznej. Gdy dojdzie do zakażenia, bardzo często nie ma już realnej możliwości wyleczenia. W krajach rozwijających się, na terenach wiejskich umiera nawet 100% zakażonych niemowląt. Nawet tam, gdzie noworodki mają stały dostęp do opieki medycznej, aż 70% zakażonych dzieci spotyka śmierć. Problem tężca wśród matek i noworodków
Tężec nazywany jest „cichym zabójcą” gdyż ogromna liczba maluchów umiera w domach - dlatego narodziny dziecka i jego śmierć nie zostają nigdzie odnotowane. Sytuacja ta jest spowodowana brakiem systemu rejestracji urodzin, brakiem dostępu do służby zdrowia, jak również kulturowym uwarunkowaniem nie ogłaszania narodzin dziecka do momentu osiągnięcia przez nie wieku kilku tygodni. Ocenia się, że zaledwie 2-5% wszystkich przypadków tężca jest rejestrowanych.

Jak dochodzi do zakażenia?
Tężec u noworodków jest rezultatem nie przestrzegania podstawowych zasad higieny podczas porodu (np. przecięcie pępowiny niesterylnymi narzędziami, odbieranie porodu brudnymi rękami czy
w brudnym ubraniu). Podobnie matki mogą zostać zarażone tężcem podczas porodu odbywającego się w niehigienicznych warunkach.

Objawy
Tężec u noworodków objawia się gwałtownie, zabijając w ciągu 3 do 28 dni po porodzie. Pierwsze symptomy choroby ujawniają się w drugim lub trzecim dniu od zakażenia malucha, kiedy to szczęka
i mięśnie twarzy zaczynają się naprężać i zaciskać. Z czasem mięśnie noworodka sztywnieją
i twardnieją powodując szczękościsk. Od tej chwili nie jest już możliwe karmienie dziecka piersią. Kolejnymi symptomami jest sztywnienie i wyginanie ciała maleństwa w łuk. Może nawet dojść do konwulsji, które są wynikiem działania bodźców zewnętrznych: światła, dźwięku lub nawet dotyku.
W końcu maluch nie może dłużej oddychać i umiera.

Jak chronić dzieci i ich mamy?
Dzięki zachowaniu higieny podczas porodu, matki i ich dzieci mogą być w 100% chronione przed tężcem. Jednak nic nie zastąpi szczepionki przeciw tężcowi (TT), znanej już od 90 lat, która jest wyjątkowo bezpieczna i niedroga. Chroni ona nie tylko kobiety w ciąży, ale również ich maluchy przez pierwsze dwa miesiące życia. Podanie kobiecie pięciu dawek szczepionki zawierającej antygeny, jest gwarancją ochrony przed tą chorobą przez dziesięć lat. Natomiast już dwie dawki szczepionki podane kobiecie w ciąży sprawiają, że matka wytwarza przeciwciała, które przedostają się do układu odpornościowego jej dziecka. Maluch jest wtedy bezpieczny przez dwa miesiące po narodzinach. Aby noworodek był dalej chroniony przed tężcem, w czwartym, szóstym i dziesiątym tygodniu, musi otrzymać kombinację szczepionek przeciw błonicy, tężcowi i krztuścowi (DTP).

Kraje największego ryzyka
Tężec jest chorobą, która przede wszystkim dotyka kraje o bardzo niskim poziomie rozwoju. Tereny, na których toczą się wojny oraz konflikty zbrojne są najbardziej zagrożone. Wymienia się osiem krajów, w których współczynnik umieralności na tężec wynosi ponad 70%, są to: Bangladesz, Chiny, Demokratyczna Republika Kongo, Etiopia, Indie, Nigeria, Pakistan oraz Somalia.

Tumba Terez – 17-letnia mama
Tumba Terez wypoczywa na zniszczonym materacu, ułożonym w zabłoconej chacie w centrum zdrowia jednej z afrykańskich wiosek. Tumba, jak każda młoda mama, zachwyca się swoim dzieckiem - śliczną, małą córeczką. Jednak historii życia Tumby nie możemy porównać do życia 17-latki z kraju rozwiniętego.
„Do 13 roku życia chodziłam do szkoły, jednak rodzicom zabrakło pieniędzy na moją dalszą edukację. Jeśli się nie uczysz, musisz wyjść za mąż. Rodzice zaaranżowali dla mnie małżeństwo ze starszym chłopcem z tej samej wioski. Wyszłam za mąż, jak miałam 14 lat - mówi Tumba. - Przed porodem rozmawiałam z kobietami z mojej wioski, dopytywałam się, jak to będzie. Na szczęście mieliśmy wystarczająco pieniędzy, abym mogła urodzić w tutejszym centrum zdrowia - cieszy się Tumba - W przeciwnym razie musiałabym urodzić w domu. Naprawdę martwiłam się, że moja córeczka mogłaby zachorować, dlatego program szczepień przeciwko tężcowi jest dla mnie niezwykle ważny. Jestem szczęśliwa, że mogłam dostać szczepionkę w ciąży. Poród ze świadomością, że ja i moje dziecko będziemy zdrowe, był dużo łatwiejszy.” Mąż Tumby obecnie ma 19 lat i pracuje w kopalni. Podczas gdy on będzie w pracy, Tumbie w odzyskaniu sił i dbaniu o jej maleństwo będzie pomagała jej 15-letnia przyjaciółka.

Salome Balumbwa - pracownik służby zdrowia w wiosce Maluka w Demokratycznej Republice Kongo
45 letnia Salomea, matka trójki dzieci, przez 12 lat pracowała jako pielęgniarka w Demokratycznej Republice Kongo. Jest jedną z kilkunastu osób w jej wiosce, odległej o 74 km od stolicy kraju Kinszasy, odpowiedzialnych za dostarczenie szczepionek kobietom i ich dzieciom. Do najbliższego centrum zdrowia są 4 godziny drogi piechotą, dlatego to Salome i jej koledzy podróżują do pobliskich wiosek, aby dostarczyć szczepionki potrzebującym.
„W ciągu ostatnich dwóch dni zaszczepiłam ponad 100 kobiet, ogromna liczba potrzebujących jeszcze czeka na podanie lekarstwa. Przed nami długa droga. Dzisiaj rano byłam w wiosce oddalonej o 2 km stąd, a wieczorem jadę do kolejnej miejscowości, aby zaszczepić te kobiety, które przez cały dzień pracowały w polu. Poza podaniem szczepionki, naszym zadaniem jest pouczenie kobiet o znaczeniu szczepienia i zachęcenie ich, aby przyjęły kolejne dawki. Zdrowie matek i dzieci jest najważniejszą sprawą na tych terenach. Dlatego ogromnie cieszę się, że mogę im pomagać, pomimo tego, że praca bywa często bardzo trudna i męcząca. Najbardziej ważne dla mnie w mojej pracy są narodziny maluchów i to, że mogę dostarczyć młodym mamom wiedzy na temat porodu i prawidłowego dbania
o dzieci.”

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA