Massive multiplayer – czy MMORPG wysysa z ciebie życie?

Fenomen World of Warcraft zaskakuje – prócz nałogowców (i to zarówno mężczyzn jak i kobiet, młodszych i starszych) są też gracze, którym zdarza się brać śluby w MMORPG... /fot. Fotolia
Massive multiplayer, a zwłaszcza MMORPG. Gry będące znakiem naszych czasów. Wykorzystują największy wynalazek ostatnich dziesięcioleci – internet – do przyciągania do swojego wirtualnego świata coraz to nowych rzeszy graczy. Pozwalają bawić się z milionami ludzi na całym świecie. Dają satysfakcję ze współpracy oraz rywalizacji. Wciągają. Uzależniają.
/ 29.09.2016 16:20
Fenomen World of Warcraft zaskakuje – prócz nałogowców (i to zarówno mężczyzn jak i kobiet, młodszych i starszych) są też gracze, którym zdarza się brać śluby w MMORPG... /fot. Fotolia

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

World of Warcraft miała polską premierę na początku 2005 roku. Jest to gra z gatunku Massive Multiplayer Online Role-Playing Game (MMORPG), co oznacza, że pozwala na stworzenie własnej postaci, którą w trakcie rozgrywki rozwijamy, stykając się z dziesiątkami, tysiącami, milionami innych graczy, którzy – tak jak my – mają stałe połączenie z internetem. Pomysł przedni. Jak twierdzi wielu, zabawa także. Psychologowie zaś zalecają ostrożność.

Skąd wziął się problem

O uzależnieniu, jakie u niektórych graczy powodują gry sieciowe, takie jak wspomniany WoW, mówiło się niemal od chwili pojawienia się ich na rynku. Zwracano uwagę, że wielu graczy poświęca cały swój wolny czas na rozwój postaci w wirtualnym świecie. Ostrzegano, a mimo to ilość osób, które grały w sieci, rosła lawinowo. Na początku 2008 roku producent World of Warcraft, firma Blizzard, podała, że liczba abonentów tego tytułu przekroczyła 10 milionów, pod koniec tego samego roku było to już 11,5 miliona. Jaka jest liczba uzależnionych – nie wiadomo.

O tym, że problem nie jest fikcją, świadczy wiadomość, która pojawiła się jeszcze w 2005 roku. Mówiła ona o chińskim chłopcu, który zmarł po tygodniu nieprzerwanej gry w WoW. Rodzice domagali się od Blizzarda sprawiedliwości na drodze sądowej, zaś problem uzależnienia od gier MMO został zauważony na całym świecie. W internecie można znaleźć "śmieszne" (i przerażające) filmiki, ilustrujące, co dzieje się z dzieckiem, któremu odbierze permanentnie się możliwość gry. Rodzice zaczęli przyglądać się swoim dzieciom, co sprawiło, że wielu z nich doszło do wniosku, że ich pociechy znalazły się w szponach nałogu. Jak to możliwe, że gra, która miała dostarczać niewinnej rozrywki, stała się przyczyną wielu dramatów?

Zobacz też: Cyberseks – 10 nieprawidłowych zachowań w wirtualnym świecie

Uzależnieni od MMORPG

Pozostańmy przy koronnym przykładzie, czyli popularnym „WoW’ie”. Możliwość rozwijania postaci stwarzana przez grę jej uczestnikom czy porównywania jej z bohaterami kierowanymi przez innych graczy spowodowała, że każdy chciał, by jego alter ego było najlepsze. Wielu całymi nocami zdobywało dla swojego awatara kolejne poziomy (levele), zbierało punkty doświadczenia, co sprawiało, że poświęcali na zabawę coraz więcej czasu. Niektórzy dosłownie zatracali się w grze, tracąc kontrolę nad tym, co miało być czystą rozrywką. Wtedy pojawiało się uzależnienie.

Zachowania uzależnionych są w tym przypadku podobne, jak w przypadku innych nałogów. Występuje tu zespół abstynencyjny, towarzyszący odstawieniu czynnika uzależniającego. Gracze uzależnieni na tyle angażują się w świat wirtualny, że real wydaje się być dla nich mało istotny i nieatrakcyjny. Zaczynają zaniedbywać szkołę, pracę, rodzinę. Niedawno okazało się, że firmy niechętnie zatrudniają fanów WoW, tłumacząc to niską wydajnością ich pracy, spowodowaną przez nieprzespane noce spędzone przed komputerem. Problem z pewnością istnieje, powinno więc istnieć także jego rozwiązanie.

Łatwiej zapobiegać niż leczyć

Z gier typu MMO należy korzystać rozsądnie, podobnie jak ze wszystkiego, co oferują nam zdobycze cywilizacyjne. Jeżeli zachowamy umiar, WoW i jemu podobne mogą rzeczywiście stanowić miłą rozrywkę. Jednak jeśli na zapobieganie jest już za późno, należy rozpocząć leczenie, które przebiega podobnie do innych uzależnień. Być może warto wybrać się do psychologa, jako że samodzielne wyjście z nałogu jest bardzo trudne, często niemożliwe. Kluczem jest tu dostrzeżenie problemu. Zdając sobie sprawę ze swojego uzależnienia, możemy podjąć właściwe kroki. Możemy zapisać się do grupy wsparcia, dzielić się naszymi przeżyciami z innymi uzależnionymi na forach. Wszystko, cokolwiek pomoże nam odzyskać samokontrolę jest dobrym pomysłem.

Polecamy: Co zrobić, gdy on woli komputer...

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA