Choroby odkleszczowe – jak wykluczyć zakażenie? [METODY DIAGNOSTYCZNE]

kleszcz fot. Fotolia
Po wyjęciu kleszcza należy obserwować skórę – pojawienia się na przykład rumienia może sygnalizować poważną chorobę. Jeśli jednak nie chcemy się denerwować i czekać, możemy szybciej sprawdzić, czy zostaliśmy zakażeni. Jak?
/ 13.08.2018 13:56
kleszcz fot. Fotolia

Gdzie jest najwięcej kleszczy?

Terenami zwiększonego ryzyka zachorowania na choroby odkleszczowe są województwa: podlaskie, warmińsko-mazurskie, dolnośląskie, małopolskie, przyrasta też populacji zakażonych kleszczy w centralnej Polsce i w województwie mazowieckim. Stacje epidemiologiczne ostrzegają, że notują więcej przypadków zakażeń niż w tamtym roku o tej samej porze. A jest się czego bać!

Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego podaje, że kleszcze przenoszą 130 rodzajów patogenów. Największa aktywność kleszczy to maj i czerwiec, potem w okresie wakacyjnym jest dla nich za gorąco i nie są tak aktywne, wznowienie ukąszeń można obserwować we wrześniu i październiku. W związku ze zwiększonym zagrożeniem warto wiedzieć, jak prawidłowo wyciągnąć kleszcza.

Objawy choroby odkleszczowej

Kleszcz nie od razu zarazi nas krętkami boreliozy – najczęstszą chorobą odkleszczową. Krętki są zlokalizowane w jelitach pajęczaków i aktywują się dopiero po kilkunastu godzinach od ukąszenia. Zatem najważniejsze – jak najszybciej usunąć kleszcza.

Problemem może być to, że gryzą nas także prawie niewidoczne formy tego pajęczaka, czyli larwy i nimfy, które naprawdę trudno wypatrzeć.

Po usunięciu całego kleszcza w odpowiednim czasie właściwie nie mamy się o co martwić. Jeśli jednak podejrzewamy zakażenie, wtedy obserwujemy się dokładnie, bo dość częstym (u 50-60% zakażonych) objawem jest charakterystyczny rumień na skórze, który daje  stuprocentową pewność rozwoju boreliozy.  U sporej grupy ukąszonych mogą wystąpić inne niebezpieczne objawy związane ze stawami lub mięśniem sercowym. Zaatakowanie układu nerwowego powoduje neuroboreliozę, która wywołuje m.in. zapalanie opon mózgowo-rdzeniowych.

Co zrobić, jeśli nie chcemy w zdenerwowaniu czekać kilka tygodni na potwierdzenie, czy kleszcz, który nas ugryzł, był nosicielem boreliozy? Nic prostszego – należy zbadać DNA krętka. Kleszcz zostanie zbadany metodą genetyczną PCR (łańcuchowa reakcja polimerazy) i w ciągu kilku dni dowiemy się, czy mieliśmy wątpliwą przyjemność z nosicielem Borrelia burgdorferi, czy też możemy spać spokojnie. Do badania wystarczy dostarczyć nawet fragmenty kleszcza, którego usunęliśmy ze skóry, należy go przełożyć  do  czystego pojemnika (najlepiej przeznaczonego do oddawania próbek moczu). Materiał jest przydatny do oznaczenia przez 48 godzin, przy przechowywaniu w temperaturze chłodziarki (4oC) lub dłużej po zamrożeniu w -20oC. Pełna lista placówek wykonujących oznaczenie DNA krętka Borrelia burgdorferi w materiale z kleszcza znajduje się na stronie www.diag.pl.

Jak uniknąć ukąszenia kleszcza? 5 zasad!

Podejrzenie boreliozy i co dalej?

Jeśli znaleźliśmy w grupie zakażonej, u której jednak nie wystąpił typowy dla ugryzienia kleszcza rumień, a mamy niepokojące objawy (jak bóle stawów, najczęściej tzw. wędrujące – raz boli w jednym miejscu, a potem w innym, głowy, częściowy paraliż nerwu twarzowego), wtedy z dużym prawdopodobieństwem można podejrzewać boreliozę.

Jeśli wystąpiły u nas objawy kliniczne, lub po prostu wiemy, że zostaliśmy ukąszeni, ale nie mamy pewności, czy rozwija się choroba, wtedy można zbadać poziom przeciwciał, jednak nie wcześniej niż 4-6 tygodni od wkłucia się kleszcza.

Diagnostykę serologiczną boreliozy rozpoczyna się od poszukiwania we krwi badanego swoistych dla krętka przeciwciał IgM i IgG metodą immunoenzymatyczną, określaną często jako metoda ELISA. Obecność przeciwciał świadczy o kontakcie z antygenami krętka. Swoiste przeciwciała IgM są na ogół wykrywane we wczesnych postaciach boreliozy i następnie znikają, choć czasami mogą przetrwać przez lata. Metoda ELISA jest metodą nadczułą, dodatni wynik należy potwierdzić  badaniem metodą Western Blot.

Kleszczowe zapalenie mózgu – szczepienie

O ile na boreliozę nie ma szczepionki, o tyle można zaszczepić się przeciwko innej groźnej chorobie przenoszonej przez kleszcze, czyli KZM (kleszczowemu zapaleniu mózgu). Jest to o tyle istotne, że czas na reakcję jest znacznie krótszy niż w przypadku boreliozy, bo wirusy KZM są zlokalizowane w śliniankach kleszcza i możemy się nim zarazić tuż po wkłuciu się kleszcza. 

Eksperci szacują, że 5-15% kleszczy przenosi Flaviviridae, czyli wirusa KZM, najbardziej narażeni są mieszkańcy białostockiego, podlaskiego i warmińsko-mazurskiego. Do zakażenia wirusem dochodzi najczęściej na skutek ukąszenia przez kleszcza, ale może tez dojść drogą pokarmową (zakażone surowe masło i mleko) i drogą wziewną (wdychanie kurzu zawierającego odchody zarażonych kleszczy).

Zakażenie nie przenosi się z człowieka na człowieka, może przebiegać jednofazowo (blisko 80% przypadków kończy się całkowitym wyzdrowieniem) lub mieć cięższy przebieg, w którym po okresie pozornego zdrowienia (do 14 dni) następuje druga faza (20-30% zakażonych). Badanie jakie możemy wykonać w kierunku zakażenia wirusem polega na oznaczeniu w surowicy przeciwciał IgG specyficznych dla antygenów wirusa KZM i TBE (zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych) metodą ELISA. Badanie poziomu przeciwciał służy także monitorowaniu choroby.

Zobacz też:
Jakie badania wykrywają boreliozę? Sprawdziłyśmy ich skuteczność i ceny
Jak wygląda kleszcz?

 

Na podstawie materiałów prasowych. 

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA