Wysoki koczek

Węzły, koki i podpięcia są już na dobre w modzie od kilku lat. Ewolucja polega na coraz wyższym mocowaniu fryzurki.
/ 21.06.2012 06:38

Węzły, koki i podpięcia są już na dobre w modzie od kilku lat. Ewolucja polega na coraz wyższym mocowaniu fryzurki.

Faktycznie, większość twarzy zyskuje dużo elegancji i szlachetności na odsłonięciu szyi i skroni oraz optycznym przedłużeniu głowy. Właściwie, stanowczym przeciwwskazaniem do wysokich koczków są tylko bardzo wąskie pociągłe twarze, które mogą nabrać niesympatycznego wyglądu „ogórka”. Nawet jednak bardzo okrągłe i kwadratowe, pełne buzie, przy odpowiednim makijażu, z koczkiem na cebulę mogą prezentować się bardzo kusząco. Stawkę oczywiście wygrywają panie o ładnej długiej szyi, owalnej regularnej głowie i perfekcyjnej cerze - brak włosów dokoła twarzy przyciąga bezlitosne światło na policzki, nos, skronie i czoło.

Wysoki koczekSam koczek może być bardzo naturalny - po prostu włosy ściągnięte w węzeł gumką, w dwóch wersjach: zadziornej potarganej (efekt zamierzonego niedbalstwa) bądź gładkiej z nabłyszczeniem przylegających do głowy włosów. Poza tym do dyspozycji mamy też opaski utrzymujące fryzurę, grzebienie i ozdobne wsuwki, zaś sama faktura koka może opierać się na mocno podkręconych lokach lub nawet warkoczykach.

Eksperymentujemy też z rozmiarami - od małych mocno zwiniętych, przez lekko napuszone, a skończywszy na sztucznie wielkich.

Koczek upięty na czubku głowy to pomysł bardzo uniwersalny - od codziennej wygody i wakacyjnej niedbałości, poprzez biurowe elegancje i wieczorowe okazje, a skończywszy na wielkich balach i ślubach. Nie zawsze lubią go mężczyźni, którzy chcieliby nas zawsze w rozpuszczonych (najlepiej do pasa) włosach, ale praktyczność i schludność w wielu momentach jednak wygrywają, zaś moment rozpuszczenia upięcia też może być wart cierpliwości.
 

Redakcja poleca

REKLAMA