Wzorce rodzinne w wychowaniu

Styl wychowania dzieci powstaje w nawiązaniu do tego, co dorośli przeżyli wiele lat temu w relacjach z własnymi rodzicami. Polega to na naśladownictwie lub negacji danego stylu wychowania, kryją one w sobie jednak liczne pułapki.
/ 04.05.2008 11:13
Styl wychowania dzieci powstaje w nawiązaniu do tego, co dorośli przeżyli wiele lat temu w relacjach z własnymi rodzicami. Polega to na naśladownictwie lub negacji danego stylu wychowania, kryją one w sobie jednak liczne pułapki.

Naśladując - idealizujemy wzorzec często nie zauważając, że zmieniły się czasy, warunki zewnętrzne oraz główne osoby: czyli nasze dzieci, które mają zupełnie inne temperamenty i potrzeby. Zapominamy też, że stworzyliśmy nową rodzinę i nie jesteśmy już naszymi rodzicami.

Negując - uznajemy, że wszystko było złe, dlatego wymaga zmiany. Często w takich sytuacjach przechodzimy z jednej skrajności w drugą np.: my byliśmy obciążeni obowiązkami, więc nasze dziecko nie będzie miało ich wcale, nam zabraniano wszystkiego, więc my nie stawiamy granic. Dając wszystko swojemu maluchowi, spełniamy swoją, a nie jego potrzebę.Wzorce rodzinne w wychowaniu

Nie zmienia to faktu, że niemal wszyscy rodzice mają dobre intencje - pragną dla dziecka wszystkiego najlepszego.

Nie zawsze się to jednak udaje zwłaszcza tym, którzy wychowali się w rodzinach funkcjonujących nieprawidłowo. Najczęściej są to osoby, których rodzice byli uzależnieni od nałogów, chorzy psychicznie lub fizycznie lub te, których struktura została poważnie zachwiana np. na skutek śmierci, rozwodu czy kryzysu finansowego.

Dziecko zamiast samo doświadczać opieki - opiekuje się dorosłymi, a uczucia rodziców są mu dawkowa ne np.: " Nie będę cię kochała, jeśli....." (zrobi coś nie tak). Przypisuje mu się etykiety, często zawstydza - takie dziecko wychowuje się praktycznie samo, gdyż rodzice nie są nauczycielami i przewodnikami.

W innym domu z kolei rodzice nie wykazywali konsekwencji - gdzie ten sam postępek raz może być ukarany, a kiedy indziej niezauważony.

Każdy z nas wyniósł z dzieciństwa pewien bagaż doświadczeń, bardzo wielu wyniosło również poczucie krzywdy, wynikające z zachowania rodziców w jakiejś konkretnej sytuacji lub ze wzajemnych nieporozumień.

Po latach wiele rzeczy można zrozumieć, ale ból pozostaje. Zostają też utrwalone tendencje do traktowania swoich dzieci w ten sposób i historia się powtarza.

Przykładów jest dużo, a po zastanowieniu każdy z nas odnajdzie czynniki, które kształtowały jego rodzicielską postawę. A zatem ważna jest refleksja nad swoim postępowaniem i odpowiedź na pytanie: "Co zrobić aby nie powtórzyć błędów swoich rodziców"?

Warto zacząć od przypomnienia sobie sytuacji, które wydają się trudne nam bądź naszym dzieciom. Należy się zastanowić, kiedy czujemy do nich złość i niechęć, kiedy nas denerwują i wyprowadzają z równowagi. Pomyślmy również o momentach, w których to one mają do nas pretensje, narzekają, obrażają się czy płaczą i co spowodowało taką, a nie inną reakcję. Czy na pewno chodzi o to, co rzeczywiście zrobiło nasze dziecko, czy też o sprawy, które nam się kiedyś przytrafiły?

Musimy zdecydować, co w postępowaniu naszych dzieci uznać za rzeczywiście niewłaściwe, a co w naturalny sposób wynika z etapu rozwoju, na którym się znajdują. Możemy sobie pomóc, obserwując ich rówieśników, rozmawiając z ich rodzicami, czytając literaturę.

Należy też przeanalizować własne reakcje: "Po co krzyczę?", "Przeciw czemu?", "Jakie rezultaty to daje?", "Czy wnosi coś pożytecznego w moje relacje z dzieckiem?" , "Czy sprzyja jego rozwojowi?".

O ile prościej zakazać czegoś niż wskazać co należy czynić, a przecież dziecko też ma swoje prawa wynikające z faktu bycia istotą ludzką tj. miłość, opieka, wychowanie czy wsparcie. Najważniejsze żebyśmy byli takimi rodzicami jacy są potrzebni naszemu dziecku, a nie jakich sobie wymarzyliśmy w dzieciństwie.

Ważna jest zatem edukacja: czytanie literatury pedagogicznej, artykułów na temat dzieci, dzielenie się swoimi doświadczeniami z innymi rodzicami oraz słuchanie tego co mają nam do powiedzenia. Nie będzie to łatwe, ale spróbować warto.

KARTA PRAW DZIECKA
wg Janet G. Woititz "Wymarzone dzieciństwo"
  • Mam prawo nie tylko do egzystencji, ale do życia.
  • Mam prawo do własnej osobowości. Nie jestem niczyją własnością.
  • Mam prawo być równym każdej równej istocie ludzkiej bez względu na wiek.
  • Mam prawo oczekiwać szacunku.
  • Mam prawo być samym sobą, posiadać własną tożsamość.
  • Mam prawo wyrażać moje myśli i uczucia, a także być wysłuchanym.
  • Mam prawo pytać "dlaczego" i otrzymywać odpowiedź.
  • Mam prawo być wychowanym bez krzyku, lekceważenia czy poniżania.
  • Mam prawo być kochanym takim, jakim jestem.
  • Mam prawo do wolności.
  • Mam prawo sam kształtować swoje własne przekonania, wierzenia i normy.

Edyta Krejner
pedagog

Rodzicielska www

Redakcja poleca

REKLAMA